Już jesteśmy!
Własnie się okazało, ze Fredziolina posiada zupełnie nie swoje wyniki usg innego zwierzatka(prawdopodobnie królik), oddamy jutro.
A teraz co u Filemona
Był rewelacyjny!!!!!! Dał sobie grzecznie pobrać krew, a na usg nie golilismy brzuszka( bo mamy tu bardzo dobry sprzęt) i wyszło, że:
stwierdzono zmiany w obu nerkach, poszerzony miąższ i zwiekszona jego echogenność w obu nerkach. Nerka prawa i lewa - wielkośc prawidłowa. Innych zmian nie wykryto, podpisał dr nauk weterynarii Jan Siembieda.
Następnie badania krwi wykazały, że tylko mocznik jest nieznacznie podwyższony- 14,4 mmol/l(norma 11,62)
kreatynina-172,0 (norma do 220)
AST 29,0 U/l
ALT 92,0 U/l
FA całk. 52,0 U/l
Amylaza/diastaza 2999,0 norma do 1850U/l
białko całkowite 68,0 g/l (norma 55-80)
albuminy 26,0g/l (norma 21-39)
NA- 151 mmol/l (norma 143,6- 156,5)
K- 5,75 mmol/l (norma 3,7-5,6)
Cl 117 (norma 110-125)
Morfologia:
WBC 19,0 10 do potęgi 9 /1 (norma 6-19,5)
RBC 6,66 10 do potęgi 12/1 (norma 5,5-10)
HGB 6,2 mmol/l (norma 5,0-10,6)
HCT 279 l/l (norma 250-470)
MCV 42 fl (norma 39-55)
MCH 0,93 fmol(norma 0, 81-1, 05)
MCHC 22,2 mmol/l (norma 18, 6-23,6)
RDW 15,6% (norma 14-22%)
ostatnie ucięli, ale było coś, że 17
Potem z wynikami byliśmy u dr Hildebrandta, który powiedział, że:
kot ma uszkodzone nerki i jest to nieodwracalne, ale nie jest to żaden stan krytyczny, przy właściwej diecie , koty z tego typu schorzeniem żyją
spokojnie , wymagają jedynie co dwa miesiące kontrolnych badań i w wypadku podwyższonego mocznika- nawadniania.
Trzustka zdrowa. Stanu zapalnego żadnego w organiźmie nie ma.
Zalecił:
podawanie nadal leków homeopatycznych, omeganu i kerabolu oraz ipakitine w domowym jedzeniu.
Teraz czeka Filemona konsultacja kardiologiczna i konsultacja anestezjologiczna przed dobraniem wlaściwej narkozy przed operacja ucha i kastracją. Można oba zabiegi wykonać jednocześnie i nie ma żadnych przeciwskazań, można już.
Tyle suchego komunikatu na gorąco, teraz biedny, dzielny Filemon siedzi w łazience i nie chce jeśc pewnie ze stresu, ale za to ślicznie załatwił sie do kuwetki, a wczesniej jeszcze śliczniej nasiurał na jadziną bluzę w gabinecie usg.
Rozmaz krwi- wyniki jutro, jak również test na FIV, o który nikt Filemona nie podejrzewa
Oj, zmeczone jesteśmy, ale przynajmniej wiadomo, z czym walczymy, a w szczególności Filemon.
Dodam od siebie( Czitka), że jest prześliczny

i bardzo, bardzo grzeczny
Bardzo dziękuję (ja Fredziolina) za wsparcie finansowe Funduszowi Dzidzi i Wszystkim Niezawodnym Forumowiczom!
Wieczorkiem napiszę z domku, teraz troszke musimy odsapnąć przed drogą!
Buzi dla Wszystkich
Fredziolina