Rysiu, ale to nie znaczy ze jak sie troche odzywi i nabierze smialosci nie bedzie sie bawic!
Ja nie wiem ile Czarna byla na dworzu, moze dlugo a moze krotko (co najmniej kilka miesiecy).
A teraz lata za sznureczkiem jak kociak!
Ale potrzeba bylo na to czasu! Wiec niewykluczone, ze pocieche beda mieli nie tylko z jej obecnosci, ale i psot od czasu do czasu.
Moze to taki typ jak Czarniutka?
Jakos mi tak z opisu pasuje...
Trzymam kciuki za udana adopcje z calych sil.
Juz Ty tym ludziom na pewno wszystko doskonale wytlumaczysz, jakby potzrebowali pomocy - maja sie do kogo zwrocic, jakby sie nie ukladalo, tez maja Ciebie.
Ale mam nadzieje, ze wkrotce bedziesz mogla nam przekazywac pozytywne wiesci
