Zozoluś zozuje w nowym domku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 15, 2006 12:25

Z imienia Zorro, zrobił się Zozoluś lub Zorrek.
Zozoluś wygląda już trochę lepiej, przytył, jest bardzo towarzyski, uwielbia pieczoty zwłasza skrobanie po najedzonym brzusiu. Jego oczka też wyglądają znacznie zdrowiej. Niestety kiciuś jest nadal w piwnicy i jest strasznie samotny, pomiaukuje sobie smutno, tęskni.

wlodaro

 
Posty: 180
Od: Czw lut 23, 2006 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 15, 2006 12:41

Foteczki trzeba zrobić koniecznie małemu i ogłoszenia i jeśli już jest zdrowy szukać mu domku docelowego, bo z tymczasowym będzie ogromny kłopt - wydaje mi się to wręcz nierealne.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt wrz 15, 2006 12:48

Mokkuniu dałabyś radę w któryś dzień zrobić mu zdjęcia, niestety nie mamy nadal aparatu?

wlodaro

 
Posty: 180
Od: Czw lut 23, 2006 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 15, 2006 12:51

niestety pomóc nie mam jak, ale na pewno fotki by dużo pomogły.
trzymam kciuki! :ok:
Obrazek<a href="http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=49552&highlight=">wątek koty Misi ;)</a>

Yhrvanne

 
Posty: 51
Od: Pt sie 18, 2006 21:18
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt wrz 15, 2006 13:05

wlodaro pisze:Mokkuniu dałabyś radę w któryś dzień zrobić mu zdjęcia, niestety nie mamy nadal aparatu?


No właśnie w tym problem, że nie bardzo mam jak :( TŻ wyjechał na zawody i zabrał aparat...
Może ktoś inny z Łodzi mógłby pomóc?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt wrz 15, 2006 20:19

Zozo, hopla do góry - może w weekend domek Cie zauważy?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 17, 2006 17:27

Zorro, jak zdrówko? Zdrowyś już zupełnie?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon wrz 18, 2006 10:46

Prawie zdrów, tylko robaczki dały mu się w weekend we znaki, ale skrupulatnie się ich pozybywa dziś dostaje kolejną tabletkę. Niestety jest nadal w piwnicy. Jest to dla niego bardzo uciążliwe, kwili strasznie. To, że jest sam niestety zaczyna mieć wpływ również na to jak się zachowuje. Strasznie sie garnie na ręce, wtula główkę w koszulę, rozpaczliwie pomiałkuje. Gdy otwieram, klatkę siedzi sobie wcisnięty w kąt i posykuje, niestety przypominam mu tylko ból związany z zaszczykami i przykrości związane z dawaniem tabletek na odrobaczanie, no i z wetem. Dziś rano gdy przyszłam nie było nic ruszone z miseczek. Dopiero jak go wygłaskałam i połaskotałam po brzusiu to się ożywił i zaczął opróżniać miseczki. Zabawki mu niestety żadne nie odpowiadają, boi się ich panicznie, posykuje i kwili, wtula w dłonie. Bidulek jest straszny.

wlodaro

 
Posty: 180
Od: Czw lut 23, 2006 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 18, 2006 17:09

Zozo, podrzucę Cię na popołudnie :wink:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 18, 2006 18:03

Ja niestety mogę jedynie trzymać kciuki... :(
Obrazek

Amy

 
Posty: 2865
Od: Pt lip 22, 2005 19:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 19, 2006 12:46

Zozuś wczoraj został przeniesiony z piwnicy do łazienki, ponieważ musieliśmy zwolnić klatkę, dla innego kociaka. Wczoraj w pracy udała mi się złąpać chudego bidula, jest czarny ma około 4-5 tygodni. Był zapchlony, jest tak chudy, że wczoraj z głodu wyszedł słaniajac się na łapkach na Piotrkowską. Jego przyszczek wygląda jakby przeszedł jakiś obóz koncentracyjny na kociaków. Coś okropnego. Wybauszone z głodu oczka, skóra napięta na kostkach pyszczka, tak mocno jakby miała zaraz popękać. Chudziutkie jak zapałeczki łapiątka, żeberka na wierzchu. Tego poprostu nie da się opisać.

wlodaro

 
Posty: 180
Od: Czw lut 23, 2006 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 19, 2006 13:09

No to Wy macie kolejnego kociaczka :twisted:
a Zozo skorzystał - polepszył sobie warunki mieszkaniowe :wink:
Ciekawe, co się teraz dzieje - Kasię i Diega pewnie skręca pod drzwiami łazienki, a Perła w szafie wściekłs warczy :?:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 19, 2006 16:18

Zozo tam pewnie wieczorami w piwnicy modlił się, żeby Kasia znalazla jeszcze jakiegoś kociaka, bo to zagwarantuje mu przeprowadzkę do łazienki :wink:
A jak on w tej łazience? Spokojniejszy? Trzymam kciuki za Ciebie malutki i chciałabym zobaczyć Twoje fotki. Jak mi annskr opowiedziała o Tobie to mi stanął przed oczami taki jeden maluszek, który był u mnie...

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 20, 2006 10:48

Taaaaaaak :!: :!:
Ostatnio edytowano Śro wrz 20, 2006 10:49 przez wlodaro, łącznie edytowano 1 raz

wlodaro

 
Posty: 180
Od: Czw lut 23, 2006 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 20, 2006 10:49

Taaaaaaak :!: :!: :!: , polepszył SOBIE warunki mieszkaniowe :idea: :!: :!: . Zozek roznosi łazienkę, miauczy w niebogłosy, jak ktoś go zostawia. Najbardziej optymalna dla niego sytuacja, to mieć nas oboje na kibelku, podziwiających jego wyczyny, gonitwy, rozrzucanie piaseczku w kuwecie, gubienie piłeczek pod brodzikiem no i obowiązkowo skrobanie po najedzonym brzusiu lub grzbiecie. Kociak jest nie do poznania, jest śliczny, radosny i strasznie wdzięczny. Wczoraj miauczał przeraźliwie do północy, ponieważ nie chciał zostawać sam, dziś rano ponownie. Jeszcze tylko parę dni i dołączy do naszej kociej ferajny, która okazuje nim głebokie zinteresowanie. Diego i Kasia czatują przy drzwiach łazienki, skrobią, pomrukują zaciekawione. Perła posykuje, ponieważ jej zwariowane "człowieki" przyprowadziły kolejnego kociego acymonka, a ona "biedna" zdążyła dopiero, co "opanować" dotychczasowe przedszkole (przynajmniej tak jej się wydaje, choć moim zdaniem Diego uważa inaczej, niemiłosiernie ją zaczepia) :twisted: .

wlodaro

 
Posty: 180
Od: Czw lut 23, 2006 14:17
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, Google [Bot], Wix101 i 120 gości