Dramat na Kole. Zapraszam do nowego wątku.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 16, 2006 23:31

Ja też mam nadzieję, że to tylko stres. Mała spędziła praktycznie całe popołudnie na kolanach. Suchego jedzenia nie ruszyła ale chyba troszeczkę zjadła puszki. Na gotowanego kurczaka będzie musiała poczekać do jutra. Właśnie córka zeznała, że India zaczęła już łepek do głaskania nastawiać. Trochę się też ożywiła. Ofukała Miśka i Białasa. próbowała sie też wybrać na "wycieczkę krajoznawczą". Chyba trochę spanikowałam rano.

Przecinek się z Indiusią przywitał, wlazł do klatki i podzielił się z maleństwem jej jedzonkiem :wink: :wink: Kreska też była zainteresowana i nawet obyło się bez fukania. Tylko Kropeczka nie zaakceptowała "kuzynki".
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Nie wrz 17, 2006 22:14

Chciałabym pokazać część stada kotów, którym pomagamy. Jakiś czas temu zrobiłma trochę zdjęć, większość nie wyszła, ale kilka jest znośnych. Polubiłam te kotuchy bardzo, mam swoją ulubienicę :wink: , poznaję już każdego kota, a część dostała ode mnie swoje imiona.

Zobaczcie jakie są sliczne :D

Obrazek
Moja ulubienica, Ośka duża, czyli mama Ośki, Szprychy, Wentyla i Bieżnika. Ośka jest kotką bardzo mądrą i odważną, czasem jej spojrzenie przypomina mi Myszę... Gdybyśmy się spotkały kilka lat wcześniej może spróbowałabym ją zabrać do domu.
Na drugim planie jest Lala, mogę ją głaskać w obecności karmicielek. To z kolei jest ich ulubienica.


Obrazek
To kotki mieszkające "po sąsiedzku" (którym ostatnio robole obsr... piwniczkę :evil: ), trzykolorowa to mama dzikunków, czyli Kreski, Kropki i Przecinka, a rudo biała to Lwica - mama Uszatka. To ona nas tak straszliwie pokancerowała przy łapaniu na sterylkę (niedawno TŻowi chirurg zrywał paznokieć, który Lwica przegryzła).

Obrazek
A oto mama kociaków, które łapiemy teraz. Bardzo Cwana Kocica :twisted: Mimo wielu prób nie dała się złapać na sterylkę, urodziła w niedostępnej piwnicy, pilnowała swoich kociaków straszliwie. Zresztą - został jeden maluch i też go pilnuje. Ta kotka jest również matką Glusia, Oti i Czarnuli.


Obrazek
Numer Jeden. Pierwsza wykastrowana kotka 8)


Obrazek
Bardzo dzika trikolorka, która musiała zostać dłużej w lecznicy - była chora. Pierwsza sterylka aborcyjna. Na szczęście dla kotki, bo płód był jeden, bardzo duży i prawdopodobnie martwy. Nie przeżyłaby porodu. Mamusia Mikana, Trinity, Kazika i Gieni.


Obrazek
Maja, mama majóweczek. Za szybko ją złapałyśmy na sterylkę (miała jeszcze mleko) i w efekcie po wypuszczeniu na wolność "rozeszła się w szwach". Szybko złapana wróciła do lecznicy, gdzie założono dodatkowy szew, a ona przez kilka dni byczyła się w klateczce i jadła za trzy koty. Jak to wetka powiedziała "miała sanatorium" :lol:


Obrazek
Osiaczek raz jeszcze - no lubię, ją, no 8)


Obrazek
I jeszcze raz mama dzikunków. Ładna jest.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie wrz 17, 2006 23:03

Wszystkie piękne :D
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35306
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie wrz 17, 2006 23:04

ale wielobarwne towarzystwo :)
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Nie wrz 17, 2006 23:13

India spędziła dziś większość dnia na kolanach, trochę się ożwiła i co najważniejsze zaczęła jeść. Opiszę jak, ale proszę się nie śmiać :lol: :lol: . Tż bierze ja na rączki, przytula a na zgięciu łokcia ja stawiam spodek z odrobiną podgrzanego jedzonka. Wtedy kicia wsuwa jedzonko a Tż opowiada bajkę. Potem ja zabieram spodek i cieszę się jak dziecko, że zjadła. :wink: :wink: Normalnie odlot. Własnych, rodzonych dzieci tak nie karmiliśmy.
Tylko qpala nie możemy się doczekać.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pon wrz 18, 2006 5:05

wszystkie kotki są piękne.

to ja potrzymam kciuki za qpę....

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Pon wrz 18, 2006 9:53

Faktycznie Jana wszystkie sa piekne :-)

Modjeska, absolutnie smiac sie pewnie nikt nie bedzie, jeszcze mam w pamieci sposoby na karmienie swojego anorektyka :-)
Ale sposob TZ na bajeczke-super:-) Tez gadam jak chce swojego kota uspokoic. Taka narkoza gadana.Uwazam, ze dziala :-)
Kciuki za wizyte w kuwecie.
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Pon wrz 18, 2006 10:02

Ależ piękne kotuchy :love:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 18, 2006 10:37

Modjeska pisze:India spędziła dziś większość dnia na kolanach, trochę się ożwiła i co najważniejsze zaczęła jeść. Opiszę jak, ale proszę się nie śmiać :lol: :lol: . Tż bierze ja na rączki, przytula a na zgięciu łokcia ja stawiam spodek z odrobiną podgrzanego jedzonka. Wtedy kicia wsuwa jedzonko a Tż opowiada bajkę. Potem ja zabieram spodek i cieszę się jak dziecko, że zjadła. :wink: :wink: Normalnie odlot. Własnych, rodzonych dzieci tak nie karmiliśmy.
Tylko qpala nie możemy się doczekać.


Modjeska gratulacje!!! :wink: Pod taką opieką każdy kociak się oswoi!
Kiedyś podobny problem był w Konstancinie. Mała znajda nie chciała jeść i nikła w oczach. Płakała straszliwie. Bawiłam się akurat z małym kociakiem Aktorem i zauważyłam że się przygląda. Spróbowałam się z nią pobawić i to był strzał w 10. 15 minut zabawy i kot wchłonął całe jedzenie. :wink:

Vinn

 
Posty: 610
Od: Sob kwi 15, 2006 0:15
Lokalizacja: Warszawa gdzie bródno :)

Post » Pon wrz 18, 2006 10:56

No widzisz Modjeska Twój TŻ ma pocieszkę, po wyjeździe Simby i Kaliego :)
Simba też ma problemy z brzuszkiem, w pt u Weta dostał razem z bratem drugą serie na odrobaczenie, ale wczoraj już taki twardy brzuszek był, nawet masarze nie pomogły i trzeba było dwa razy podać parafinkę. Kupałek był w nocy zrobiony na szczęście, ale trzeba uważać na ten brzuszeczek ;)
Kciuki za malucha :ok:
Obrazek

monika p

 
Posty: 466
Od: Czw lut 23, 2006 16:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 18, 2006 11:13

piękne stadko :D
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon wrz 18, 2006 15:43

Modjeska, Rower tez jest chory. I jest coraz gorzej. Dzisiaj tylko leży, czasem ma na wpół otwarte oczy :roll: Czekam na wyniki badan krwi. Weci podejrzewają anemię.

Za to Bojkot to szatan! Gania koty i pobił mi fretki :lol:

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Pon wrz 18, 2006 16:23

Wyniki Rowera fatalne. Np. hematokryt 0,09 przy normie od 0,3...
Wetka zadzwoniła do laboratorium, żeby zrobili testy na białaczkę, a jesli ujemne to na FIV :(
Jesli oba ujemne to czeka go chyba transfuzja...

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Pon wrz 18, 2006 19:28

Trzymajmy kicuki za Rowera, jest bardzo kiepsko.

Białaczka i FIV negatywne, ale z niewiadomych powodów kociak ma koszmarną anemię. Jutro będzie miał transfuzję krwi (krew zamówiona, problem będzie z założeniem wenflonu). Musi wytrzymać.

Dziękuję Ofelii za opiekę jaką go otacza. No musi się udać, no!

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon wrz 18, 2006 20:40

Rowerku trzymaj sie bo my sciskamy kciuki i pazurki :ok:

Jana chyle czola :aniolek:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: florka, Google [Bot], puszatek i 475 gości