A w takim przypadku trudno mu się dziwiś, że nie widział grzybicy, ale zmiany alergologiczno-immunologiczne...czyli w tym wypadku "egzemę", a nawet ja wiem, że to bujda !!
Zostałam skierowana do Szp. Żeromskiego. Niestety dopiero w poniedziałek (sezon urlopowy trwa

Mam nie podawać dziecku Jacutinu, skoro świerzba nie ma !!! Cytuję: "żeby miała pani nawet ręka uschnąć...nie, nie i nie". (skutki uboczne + bez sensu)



Dziś Microsporum Canis u ludzi leczy się wewnętrznie terbinafiną, czyli lamisilem lub terbisilem w tabletkah, i to przez okres dość długi (łyka się minimum miesiąc), bo inaczej lubi powracać.
W przypadku kotów mam zostać narazie przy imaverolu, jak będę miała kasę, mogę zaszczepić Felisvackiem i jeśli wet się zgodzi - również dopyszcznie terbinafina...można dostosować dawkę. Pani Profesor leczyła także psy i koty, więc jej wierzę

Musimy jakoś przetrwać.