» Sob wrz 16, 2006 21:36
Gustaw zmarł podczas kroplówki
był taki chudziutki dzisiaj
wczoraj podczas kroplówkowania Klaudynka bardzo nam przeszkadzała, chciała się z nim bawić
Dziś położyła się koło Gutka i przytuliła
to było pożegnanie
Gucio został pochowany pośród tak malutkich jak on drzewek.
Niedawno wróciliśmy do domu, bałam się tego powrotu, tego pustego pokoju, jego miseczek, kroplówek, wszystkiego co po nim zostało...
spojrzenia Klaudynki, która została sama
Ogladam jego zdjęcia i wciąż nie dociera do mnie, ze jego już nie ma, malutkiej chorej Kruszynki, ze nie jest w lecznicy, ze nigdy go już nie zobaczę.
Opadły nam emocje, nerwy, poprostu siedzimy[/img]