Dymcia - była skazana na głodową śmierć wieści str 7

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 14, 2006 22:55 Dymcia - była skazana na głodową śmierć wieści str 7

W ta niedziele bylam wieczorem w mojej piwnicy blokowej. Wychodząc z niej zauwazylam kontur lepka jakby koci wychylajacy sie na granicy widoczności z ciemnego podkorytarzyka piwnicznego. Gdy sie na moment odwrocilam lepek zniknol. Obeszlam na zewnatrz wszystkie okienka piwniczne i wszystkie wygladaly na okratowane, nie mniej poznym wieczorem zeszlam z miseczka jedzenia i kicialam ile wlezie, nic sie do mnie odezwalo z ciemnosci, a trochę balam się samotnie zapuszczac w nieoswietlone uliczki. Przeszukalam wiec piwnice na ile moglam :( Miseczke z jedzeniem zostawilam i wrocilam do domu, mój mąż wyśmial mnie stwierdzajac ze pewno nakarmilam tym szczury (trutki sa rozsypane po katach).

Zaczelam sie zastanawiac czy aby napewno to byl kontur lepka kota. Od poniedzialku wpadlam w kierat nowej pracy wychodzialm o 8 rano wracalam kolo 20 -21. Drzwi od piwnicy byly wtedy już zamkniete dodatkowa krata. Dzisiaj bylam w domu trochę przed 20 padalam z nog i winda mi tez uciekla, moz e i dobrze bo tylko dlatego uslyszalam rozpaczliwe chrapliwe wolanie o pomoc tego kota :placz:

Wzielam puszke a/d hillsa, wode i tam zeszlam biedak prawie wybiegl do mnie i pomimo przerazenie na podkulonych lapkach podszedl do otwartej puszki. Byl odemnie w odleglosci 1,5 metra próbowalam go zwabic na zewnatrz piwnic, aby mogł wyjść, bał się jednak zanadto. Zaspokoił pierwszy głód a potem napił. Potem już tylko obserwował mnie w bezpiecznej odległości okołó 2,5 metra.
Ostatnio edytowano Pon paź 02, 2006 1:29 przez beatka, łącznie edytowano 17 razy
Bea i Futrzaki - Czaruś i Perełka

MOŻE GDZIEŚ ISTNIEJE LEPSZY ŚWIAT.... DLA TYCH KTÓRYCH KOCHAMY

Obrazek

beatka

 
Posty: 1244
Od: Wto sie 17, 2004 12:45
Lokalizacja: Warszawa-Wola dawniej Ochota :)

Post » Czw wrz 14, 2006 23:10

ktoś kto go pokocha napewno się znajdzie.

OlesiaR

 
Posty: 90
Od: Czw maja 25, 2006 16:35
Lokalizacja: Giżycko

Post » Czw wrz 14, 2006 23:14

Kot jest prawdopodobnie mlodym kocurkiem, ma przepiekną grafitową- dymną sierść jakby lekko poprążkowaną i jest strasznie chudy.

Bardzo proszę o pomoc dla niego, może ktoś mógłby się nim zaopiekować tymczasowo do podleczenia (pomogę w miarę moich mozliwości) lub na stale. Sama nie mogę dać mu domu nawet tymczasowego po złapaniu mój TZ jest nieugięty. Więc kiedy go złąpię razem z Janą pozostanie mi tylko jego wypuszczenie na wolność. Zastanawialam sie nad umieszczeniem go w jakiejs lecznicy do podleczenia, ale nie bardzo mam teraz środki a to chyba sporo kosztuje :?


Ja z Janą postaramy się go złapać w niedzielę, bo sama się tego nie podejmę :(. Będę go karmić wieczorami i mieć nadziej że nic mu się nie stanie.

PROSZE MOZE KTOŚ MOZE JAKOS POMÓC


poryczałam sie okrutnie kiedy do mnie wyszedl i mam okropnego kaca ze wczesniej cos nie zrobiłam :(
Bea i Futrzaki - Czaruś i Perełka

MOŻE GDZIEŚ ISTNIEJE LEPSZY ŚWIAT.... DLA TYCH KTÓRYCH KOCHAMY

Obrazek

beatka

 
Posty: 1244
Od: Wto sie 17, 2004 12:45
Lokalizacja: Warszawa-Wola dawniej Ochota :)

Post » Pt wrz 15, 2006 9:24

hoop :(

Miały być jego zdjęcia, ale coś aparat zwariował. To typ dymnego whiskaska
Bea i Futrzaki - Czaruś i Perełka

MOŻE GDZIEŚ ISTNIEJE LEPSZY ŚWIAT.... DLA TYCH KTÓRYCH KOCHAMY

Obrazek

beatka

 
Posty: 1244
Od: Wto sie 17, 2004 12:45
Lokalizacja: Warszawa-Wola dawniej Ochota :)

Post » Pt wrz 15, 2006 9:40

Biedny kotulek :(
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt wrz 15, 2006 10:56

Rozmawiałysmy wczoraj z beatką. Umówiłyśmy się na łapanie w niedzielę, tymczasem beatka będzie mu zanosić jedzenie.

Kociak może być zagubiony, domowy. Prosiłam beatkę o wywieszenie ogłoszeń w okolicy.

Nie mamy z nim co zrobić. Po tygodniowej głodówce (prawdopodobnie) raczej nie powinno się go tak po prostu wypuszczać na wolność, może mieć problemy zdrowotne. Możemy z nim pojechać na przegląd do lecznicy, ale co dalej?

Czy ktoś dałby kotu dom tymczasowy?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt wrz 15, 2006 11:36

boże, kolejny bidulinek :(((

nie mam jak pomóc, niestety, u mnie totalnie miejsca brak, bo z urlopu przywiozlam kota

ale kciuki trzymam ogromnie mocno! za domek!
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Pt wrz 15, 2006 17:21

Pomoc jest bardzo potrzebna!

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt wrz 15, 2006 18:29

Podrzuce.Biedak ,dobrze że został zauważony,nie chce nawet myśleć co by było.... :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 15, 2006 18:58

Mieszkam na Woli. Być może ta cała sprawa dzieje się niedaleko mnie.

Pomogę Wam w łapance jeśli chcecie i wezmę łobuza na tymczas.

Proszę o kontak : monika.pikulik@wp.pl lub (0) 665-232-664

Dakota_20

 
Posty: 115
Od: Śro lip 26, 2006 21:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 15, 2006 19:06

Dakota_20 pisze:Mieszkam na Woli. Być może ta cała sprawa dzieje się niedaleko mnie.

Pomogę Wam w łapance jeśli chcecie i wezmę łobuza na tymczas.

Proszę o kontak : monika.pikulik@wp.pl lub (0) 665-232-664


Dakota.. :D :king:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt wrz 15, 2006 19:21

Wysłałam maila :)

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt wrz 15, 2006 23:20

beatka pisze:Kot jest prawdopodobnie mlodym kocurkiem, ma przepiekną grafitową- dymną sierść jakby lekko poprążkowaną i jest strasznie chudy.

Bardzo proszę o pomoc dla niego, może ktoś mógłby się nim zaopiekować tymczasowo do podleczenia (pomogę w miarę moich mozliwości) lub na stale. Sama nie mogę dać mu domu nawet tymczasowego po złapaniu mój TZ jest nieugięty. Więc kiedy go złąpię razem z Janą pozostanie mi tylko jego wypuszczenie na wolność. Zastanawialam sie nad umieszczeniem go w jakiejs lecznicy do podleczenia, ale nie bardzo mam teraz środki a to chyba sporo kosztuje :?


Ja z Janą postaramy się go złapać w niedzielę, bo sama się tego nie podejmę :(. Będę go karmić wieczorami i mieć nadziej że nic mu się nie stanie.

PROSZE MOZE KTOŚ MOZE JAKOS POMÓC


poryczałam sie okrutnie kiedy do mnie wyszedl i mam okropnego kaca ze wczesniej cos nie zrobiłam :(





Wysłałam już do Beaty PW i mejla.
Proszę o kontakt. Pracuję w niedzielę i nie wiem jak zaplanować sobie dzień. A z koleji w poniedziałek mam trzy łapanki zaplanowane.
Bardzo proszę Beatko o kontakt !

Dakota_20

 
Posty: 115
Od: Śro lip 26, 2006 21:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 16, 2006 1:10

Dzisiaj wróciłam do domu z pracy dopiero koło 21.30 niestety piwnica była już zamknięta więc nie mogłąm mu dać jedzonko, rano udało mi się tylko mi podrzucić jeszcze wody.

Nie jest to jednak raczej mały kociak, bardziej określiłabym go jako kociego podrostka. Choć przyznam się szczerze że z racji półmroku piwnicznego i jego chudości ciężko to określić na pewno.

Mam nadzieję że uda nam się Dymka złapać w weekend.

Straszne to że siedzi gdzieś pod moim mieszkaniem samotny i głodny :(, dobrze że rano podrzuciłąm mu chociaż wody, nie chce zwracać uwagi sąsiadów na obecność kota w piwnicy ludzi maja czasami koszmarne pomysły :(

do Dakoty już odpisałam :)
Bea i Futrzaki - Czaruś i Perełka

MOŻE GDZIEŚ ISTNIEJE LEPSZY ŚWIAT.... DLA TYCH KTÓRYCH KOCHAMY

Obrazek

beatka

 
Posty: 1244
Od: Wto sie 17, 2004 12:45
Lokalizacja: Warszawa-Wola dawniej Ochota :)

Post » Sob wrz 16, 2006 11:42

Bea i Futrzaki - Czaruś i Perełka

MOŻE GDZIEŚ ISTNIEJE LEPSZY ŚWIAT.... DLA TYCH KTÓRYCH KOCHAMY

Obrazek

beatka

 
Posty: 1244
Od: Wto sie 17, 2004 12:45
Lokalizacja: Warszawa-Wola dawniej Ochota :)

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 77 gości