Cichutko jakoś i tak dziwnie u nas się zrobiło...od wczoraj.
***
Cudny Pingwinek Bączek znalazł domek pocztą pantoflową - mail okraszony zdjęciami zaowocował Domkiem..
Wczoraj pojechał do nowego domu...

) Co prawda, nasz arcyodważny kociak na chwilkę przed odjazdem zrobił nam psikusa... i zaszył się w mysią dziurę. Niesamowite... skąd one to wiedzą - nigdy nie przestanie mnie to zastanawiać...

?
Będzie mieszkał m.in. z dziewięcioletnią dziewczynką kochającą zwierzaki ... i rybkami w akwarium
Z "Domkiem" jesteśmy w kontakcie. Mam wieści na bieżąco. Pierwsza noc minęła bardzo harmonijnie. Bączek i jego młoda opiekunka spali razem.
chlopak nie odstępuje jej na krok
Oby tak dalej pięknie szło. Prosimy o kciuki
nam zrobiło się troszkę tęskno i smutno.
.. ale jednocześnie -jesteśmy dobrej myśli...
Bo wszystko wygląda na to, że Bączkowi trafił się wspaniały, kochający domek
Może uda mi sie zaprosić Domek na forum, aby napisał, co słychać u Bączka? I czy Bączek zostanie Bączkiem - z tego co wiem, to chyba nie...