cudna Masza-odeszła...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 11, 2006 22:33

to sa najdluzsze 2 (lub 3, bo wirus lubi ujawniac sie pozniej niz ksiazkowo" tygodnie zycia
wiem cos o tym

Berni, nie moge wiecej niz o Was myslec cieplo i intensywnie
daj mi znac na pw jesli czegos konkretnego potrzebujesz - nie wiem, Convalescence, drugiej dawki Baypanun, itd - postaram sie cos zorganizowac

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon wrz 11, 2006 23:03

Beata pisze:to sa najdluzsze 2 (lub 3, bo wirus lubi ujawniac sie pozniej niz ksiazkowo" tygodnie zycia
wiem cos o tym

Berni, nie moge wiecej niz o Was myslec cieplo i intensywnie
daj mi znac na pw jesli czegos konkretnego potrzebujesz - nie wiem, Convalescence, drugiej dawki Baypanun, itd - postaram sie cos zorganizowac


chcialabym żeby ten czas szybciej płynął...

Beata, dzięki ogromne, jak tylko będę coś potzrbować to napiszę.


cały czas zastanawiam się jak skutecznie odkazić mieszkanie. W pokoju gdzie jest Ofelka, wyprałam już wszytskie narzuty, koce i narazie nie bedę ich spowrotem kładła. Umyłam całą podłogę, parapety, półki ace. Dzisiaj też, żeby chociaż mechanicznie zmniejszyć leczebność wirusa.
Może jutro będzie lampa którą załatwia Carmella.

Planuje załatwić takiego gościa co pierze dywany. Doleje się czegoś do tej maszyny i wypierze dywan. Tylko własnie czego?
Ace odpada bo odfarbi.
Aldewir??

kto i jak go stosował???
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto wrz 12, 2006 19:14

wszystkie nadal są, jedzą same, piją same, bawią się. Zadne nie siedzi w kątku...

powoli zaczyna budzić się nadzieja, że to może już za nami

niestety bez Maszy i Ufi :(
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto wrz 12, 2006 19:53

Wszystko co dzisiaj napisałam znikło.

Spróbuję raz jeszcze:

Dzwoniłam do ZHW.
Pani Doktor potwierdziła, żeby darować sobie sekcję. Objawy właściwie na 100%, a po tylu dniach odpada.
Poradziła virkon i ace, a o aldewirze nie słyszała zbyt dużo opinii, więc nie zajęła stanowiska. Lampa OK, jeśli uda wam się zdobyć, rzecz jasna.
Najgorsze jest to, że oczywiście poleciła kwarantannę... 4-6 miesięcy. Ale to i tak niezbyt pewne. Ten okrutny wirus lubi się przyczaić...
Ostatnio edytowano Wto wrz 12, 2006 20:26 przez gauka1, łącznie edytowano 1 raz

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 12, 2006 19:55

berni pisze:wszystkie nadal są, jedzą same, piją same, bawią się. Zadne nie siedzi w kątku...


Berni, będzie dobrze.

To cudowna wiadomość. Trzymam kciuki mocno!

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 12, 2006 20:15

gauka1 pisze:
berni pisze:wszystkie nadal są, jedzą same, piją same, bawią się. Zadne nie siedzi w kątku...


Berni, będzie dobrze.

To cudowna wiadomość. Trzymam kciuki mocno!

:ok:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto wrz 12, 2006 20:30

gauka1 pisze:Wszystko co dzisiaj napisałam znikło.

Spróbuję raz jeszcze:

Dzwoniłam do ZHW.
Pani Doktor potwierdziła, żeby darować sobie sekcję. Objawy właściwie na 100%, a po tylu dniach odpada.
Poradziła virkon i ace, a o aldewirze nie słyszała zbyt dużo opinii, więc nie zajęła stanowiska. Lampa OK, jeśli uda wam się zdobyć, rzecz jasna.
Najgorsze jest to, że oczywiście poleciła kwarantannę... 4-6 miesięcy. Ale to i tak niezbyt pewne. Ten okrutny wirus lubi się przyczaić...


Lampa już jest :D
Dzięki Carmelii która załatwiła ją u swojego weta.
Mam ją na trzy dni, będę naświetlać po kolei pomieszczenia, codziennie wieczór po 3 godziny. Słyszałam że dłuzej niż 6 nie wolno.
Pod lampa rozłoże kołdry i poduszki na których koty spały i transporter, chyba nic się platikowi nie stanie.

Wczesniej niż pół roku nie odważe się zabrać kota, a jak zabiorę to tylko dorosłego szczepionego.

Z złych wieści to Mami uparcie nie sika, muszą jej dawać relanium, bo potrafi trzymac mocz przez cały dzień a pęcherz o mało nie pęknie. Zdjęcie oglądał kolejny wet i bardzo go martwi kilka okrągłych cieni które zarysowyją się wyraźnie w miejscu gdzie absolutnie takich tworów być nie powinno. Albo nowotwór albo rozlana cysta na jajnikach.
Chcą jak najszybciej ją sterylizować, żeby zoabczyć co to ma w środku. Takie chroniczne nie sikanie doprowadzi do jakiejś choroby nerek.
A poza tym brzuch ma jak bania :(

Tylko teraz jak zabepieczyć maluszki?
W sobotę dostały parwoglobulinę.
W ten czwartek skończą 5 tygodni. Jeden wet radził mi zaszczepić je jak skończą 6 tygodni, a potem doszczepić w wieku 8.

Uwaga!!! w schronisku w Rudzie Śląskiej jest p. Dzwoniła do mnie pani której koteczka tydzień temu umarła, własnie na p. Miała typowe wzytskie objawy, które pojawiły się trzy dni po zabraniu kociaka z azylu. Nie piszę tego żeby odstraszyć od tego schroniska, podobno jest tam mnóstwo kociąt :( tylko żeby uczulić na baczniejszą obserwację kotów stamtad.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro wrz 13, 2006 8:34

podobno czas leczy rany...
tydzien temu jeszcze miałam Maszkę i Ufi
z każdym dniem coraz bardziej za nimi tęsknię...
i mnóstwo pytań na które pewnie już nie znajdę odpowiedzi:
Czy jakbym poszła do innego weta to one by żyły?
Czemu własnie te dwie kotki zabrała mi choroba?
Może to okrutne, ale wiem że łatwiej przyszłoby mi się pogodzić z odejściem którejś z małych Kurek.
Czemu weci nie wiedzą gdzie można zdobyć parwoglobulinę? Masza miała badania krwi w piątek, do środy kiedy umarła było dużo czasu, gdyby w tym czasie dostała surowicę to pewnie nadal wylegiwalaby się w koszyczku.
Ta choroba zaskoczyła i mnie i wetów. Chyba na początku nikt nie potraktował wyników Maszy tak poważnie jak należało :cry: :cry: :cry:
gdyby..gdyby..
wiem juz nic nie zmienię, już im nie pomogę
mogę tylko za nimi tęskinić :(
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro wrz 13, 2006 9:26

berni pisze:Czemu weci nie wiedzą gdzie można zdobyć parwoglobulinę?


Berni...po prostu parwoglobulina nie jest zarejestrowanym produktem w Polsce i nie ma jej w hurtowniach. Moje wetki wiedzą o niej, ale nie stosują, bo wiązałoby się to z kosztami prywatnego zdobywania jej za granicą. taką odpowiedź dostałam.

Proszę cię, nie zadręczaj się już...Nie ma tu niczyjej "winy". Szczególnie twojej. Wetów...nie wiem.

Trzymaj się !

P.S. Słyszałam, że doświadczony wet potrafi rozmasować pęcherz kotu. NIe wiem, czy to napewno ten przypadek, ale może przydałoby się Mami?

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 13, 2006 20:50

ja z kolei dowiedziałam się że parwoglobulina była z tkanek krowich więc kiedy wybuchła afera z BSE wycofano ją z produkcji. Chyba musiała być zarejstrowana skoro produkowały ją puławy.
Tak czy inaczej...
dzisiaj podczas spacerów po lesie jakoś chyba zaczęłam sobie znowu wszytsko układać, ogarniać...
Teraz skupiam się na okażaniu,naswietlaniu, odkażaniu i naświetlaniu.

A reszta kociaków :)
to takie nieśmiały uśmiech nadziei... ale to już kolejny dzień kiedy wszystkie same jedzą, piją, ganiają, bawią się, robią demolkę w lecznicy.
Kurki, które w tym tygodniu skończą 5 tydzień życia, same zaczęły jeść kaszki ryżowe, jak na grzeczne kotki przystało chodzą do kuwetki, gdzie żadnej podejrzanej kupy nie stwierdzono.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro wrz 13, 2006 21:48

To ja się też nieśmiało uśmiechnę :)

czytaczy zapraszam na aukcje na koty berni - widoczne w moim podpisie
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw wrz 14, 2006 8:01

dakota pisze:To ja się też nieśmiało uśmiechnę :)

czytaczy zapraszam na aukcje na koty berni - widoczne w moim podpisie


dakoto śliczna biżuteria :D dziekuje za aukcje :D :D


ponawiam pytanie o maluchy Kurki
Dostały w sobotę surowicę, jak je zabepieczyć kiedy jej działanie się skończy? Szczepić już w 6 tygodniu a potem doszczepiać?
Tym bardziej że chyba trzeba będzie odstawić je od Mami :(
Mami od trzech dni sika tylko wtedy kiedy dostaje relanium, wczoraj wysikała się dopiero po podwójnej dawce. Jej rtg jest bardzo nieciekawe. Weci chcą jak najszybiej ją sterylizować dla jej dobra.
A ja się bardzo boję o maluchy.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw wrz 14, 2006 9:06

podniose! moze ktos bedzie umial odpowiedziec na pytanie Berni
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Czw wrz 14, 2006 11:16

Ja moczyłam w aldewirze kolorowe ubrania i ręczniki (po śmierci Halinki z hali targowej - nie było wiadomo na co chorowała). Nie odbarwił tkanin. Trochę późno piszę ale dopiero teraz tu trafiłam. Straszne to wszystko co się dzieje u was.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 14, 2006 11:27

Berni, dopiero teraz przeczytałam ten wątek, bardzo mi przykro :(

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 105 gości