LUBLIN- kociaki na os. Krasińskiego

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 12, 2006 11:35 LUBLIN- kociaki na os. Krasińskiego

Zadzwoniła kobieta...
Z budki na os. Krasińskiego gówniarzeria wyciągnęła malutkie 5 tyg. kocieta. jednego przybili gwoździami do tablicy ogoszeń, drugiemu wydłubali oczko.
Zostało jeszcze kilka ( 3-4 ) kociąt.
Trzeba je natychmiast zabrać.

Kto moze pomóc?
U mnie nie ma juz gdzie nogi postawić, pomijam kwarantanne...

Dziewczyny z Lublina, prosze, pomóżcie w JAKIKOLWIEK sposób...
Ostatnio edytowano Wto wrz 12, 2006 20:17 przez Kasia D., łącznie edytowano 1 raz
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Wto wrz 12, 2006 11:47

I co z tymi kociakami :?: :?: :?: :?: dziewczyno nie możesz czekac aż je zamęczą ,zabierz je z dwojga złego lepiej zawieżc do schronu niż mają tak ginąć,na co czekac w takiej sytuacji nie zostawia sie zwierząt :!:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 12, 2006 11:50

Jezuuuuuuuuuuuuuuuuu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying:
Zatłukłabym, zabiłabym, nie wiem, Boże, nie mam słów, nie wiem co powiedzieć, nie da się chyba nic powiedzieć.
Nie mam jak pomóc, jestem za daleko :(
Mogę rzucić kilkoma niecenzuralnymi słowami w powietrze! Czy nikogo to nie obchodzi?!?! Czy nikt nie może ich ukarać?
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Wto wrz 12, 2006 11:51

Dorciu, tu właśnie chodzi o to żeby Kasia ich nie musiała zabierać.


Kasiu, a ta kobieta nie może ich zabrać do lecznicy chociaż jakiejś?
Zanim cokolwiek się znajdzie...
Cholera.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto wrz 12, 2006 11:55

dorcia44 pisze:I co z tymi kociakami :?: :?: :?: :?: dziewczyno nie możesz czekac aż je zamęczą ,zabierz je z dwojga złego lepiej zawieżc do schronu niż mają tak ginąć,na co czekac w takiej sytuacji nie zostawia sie zwierząt :!:


Dorciu, w Lublinie nie ma schroniska dla kotów, zaraz jedzie tam ta kobieta, która dzwoniła.
Prosze o udział w ratowaniu inne osoby z Lublina bo ja sie nie rozerwę i nie wezmę do siebie wszytskich kotów z miasta.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Wto wrz 12, 2006 12:02

Co za wredne gnoje !!! :evil: Nie wiem jak im pomóc na odległość, myślę i rozpuszczam wici.
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Wto wrz 12, 2006 12:16

:crying:
tyle było ostatnio, w sprawie Ozzy'ego, o katowaniu zwierząt...i nic sie nie zmienia, bo nawet na policje nie warto dzwonic w takim wypadku...a może warto

dzieci- przyszłośc narodu...inaczej nie skomentuję, bo by mnie mod wyrzucił...biedne kociaki
:placz:

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto wrz 12, 2006 12:33

:cry: :(

rodzice tych dzieci powinni siedziec za brak wychowania :evil:

niestety dzieci potrafia byc okrutne i bezwzgledne...
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 12, 2006 12:41

jezu co za masakra....gotuje sie we mnie nie wiem co bym tym dzieciom zrobiła :evil:
ja w piątek wyjeżdzam, ale tu trzeba działac natychmiast-po 17 powinnam miec auto-bo mi sie spsuło...wtedy mogłabym coś zadziałać-błagam kto coś wymyśli? bo ja mam tylko znajomą stajnię gdzie jest strych-ale na dole są psy szczurołapy-polują na koty i zadnych nie ma w okolicy...
jezu musimy cos zrobić
Kasiu gdzie to jest-na jakiej ulicy?
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto wrz 12, 2006 12:47

Kasiu doczytałam ,łzy same mi się cisnął.
Ochłonełam i myślę intensywnie.
Kotki są bez matki , same już pewnie jedzą.
Moja siostra co proponowala garaż w piątek wyjedza.

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto wrz 12, 2006 12:50

Kasiu, ten przybity gwoździami i ten z wybitym oczkiem - żyją jeszcze?
Co się z nimi stało?
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto wrz 12, 2006 12:51

kasiu a czy kotka jest z nimi?? Jak by była to może ldałoby sie je przenieśc chociażby na działki - wszędzie lepiej niz tam.
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Wto wrz 12, 2006 12:52

ja jakos skombinuje auto-nawet jak mojego nie zrobią, zawiozę kitki gdzie trzeba, obiecuję pomóc jak mogę!!
Kasiu pisz jak cokolwiek sie wiecej dowiesz-zerwać sie z pracy nie moge ale po pracy jestem do dyspozycji
w głowie mi sie to nie mieści
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto wrz 12, 2006 13:16

Beliowen pisze:Kasiu, ten przybity gwoździami i ten z wybitym oczkiem - żyją jeszcze?
Co się z nimi stało?


ten przybity nie żyje
ten z oczkiem- nie wiem
kobieta własnie jedzie tam zobaczyc co i jak

Nie wiem czy jest matka, pewnie jest skoro małe są wykarmione do 5 tygodnia

MonikaL zaofiarowąła sie na dom tymczas. dla jednego ew. ma dom pod Lublinem dla wszytskich razem z matką

czekam teraz na odzew od tej kobiety i zdecydujemy co robic

Budka w której sa kocięta jest na ul. Leonarda ale ponoc małe mieszkają w smietniku.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Wto wrz 12, 2006 13:24

jakby dało się je zamknąć w jakiejś klatce to jeszcze moge pogadać z dwoma koleżankami-o strychu nad stajnią i piwnicy-ale takiej cieplejszej w domku jednorodzinnym-ale wszędzie konieczna klatka dla ich bezpieczeństwa
trzymam mocno kciuki
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Talka i 75 gości