forumowe sumienie- akcja trwa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 03, 2003 11:50

lidiya: to ze ktos ma kota NIESTETY o niczym nie swiadczy......

Niestety naiwnie myslałam, że jednak to coś znaczy :oops:
Sądziłam, że przynamniej ludzie posiadający koty są wrazliwi na los innych kotów. Może to tylko pobożne życzenie :roll:

ElaKW

 
Posty: 3788
Od: Śro mar 05, 2003 15:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw kwi 03, 2003 12:28

A może niektórzy mają koty, tak jak się ma katar. Mają i już. Żadnej miłości czy odpowiedzialności.

Dorcia

 
Posty: 1205
Od: Sob lis 02, 2002 17:53

Post » Pt kwi 04, 2003 23:37

Czarna-Dziurawa siedzi w klatce, 5 dni antybiotyku dopyszcznie i maśc na rankę 8O , paskudny ropień , osłabienie i ropka z oczu. I faktycznie taka jakas była zaniedbana, rozczochrana...

pamiętała kontenerek i niekoniecznie chciała sie do niego zblizyc ale wątróbka robi swoje :D , coraz bliżej, coraz bliżej i myk! do srodka, po chwili zółte zdziwione slepka wyglądałay zza kratek... chyba sie obraziła...

maluchy Rudej i Szarej nadal pozostaja tajemnicą. Gdzies je ukryły, mam nadzieję, że za półtora miesiąca same wypełzna (o ile ktoś/coś ich nie dorwie- mam nadzieję, że nie)

we wtorek zabieg Łaciatej-Z-Ogonkiem - ostatnia z Niedotykalskich. Mam nadzieję, ze załapie na wątróbkę :wink: . Z ogonkiem będzie problem - łysawy, czasem nabrzmiały krwią, czasem podsuszony, mam wrażenie ze coraz krótszy, cos go "gryzie", chyba trzeba będzie uciąć a potem martwic się jak nie dopuścić do lizania... najwazniejsze, żeby złapac


no i domowy problem - 7mies Guga (siostra Rozdeptanej-Niegdyś-Tity) ma jakąś narośl na dziąśle, wet zdalnie powiedział, ze zazwyczaj narośla na dziąsłach to nowotwory , kwestia tylko jakie, i niestety im młodsze zwierzę (nie wazne ze w świetnej kondycji) tym szybciej... :cry: ...
ale to nie był mój "osobisty" wet, poczekam do przyszłego tygodnia, a potem... podobno jest jakis dobry stomatolog-onkolog w Krakowie to sobie pojeździmy... Choc modlę się , aby to nie było to...

CDN

graga

 
Posty: 1138
Od: Wto paź 15, 2002 13:52
Lokalizacja: Warszawa-Targówek

Post » Pt kwi 04, 2003 23:40

Na dziąśle? Druga podobna taka przypadłość (na forum) w krótkim czasie ( -> wątek Witch). I też sugestia nowotworu... Chociaż z drugiej strony niejedno, co może i wygląda na nowotwór, ostatecznie okazuje się być czymś innym.

A "polnej" akcji gratuluję 8)

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 04, 2003 23:43

Estraven pisze:Chociaż z drugiej strony niejedno, co może i wygląda na nowotwór, ostatecznie okazuje się być czymś innym.


właśnie w TO chcę wierzyć...

graga

 
Posty: 1138
Od: Wto paź 15, 2002 13:52
Lokalizacja: Warszawa-Targówek

Post » Sob kwi 05, 2003 9:30

lidiya pisze:niestety wyszlo inaczej... zupelnie inaczej..... mozecie mnie nawet zlinczowac.....
Kotka zniknela 2 dni temu , a dzis przyniosla do domu 4 kocieta...... Uznalam , ze nie moge ich juz uspic.... Usiadlam i sie poryczalam bo nie wiedzialam co zrobic....... Malutkie tulily sie do sibie a matka tak czule sie nimi zajmowala...... :crying:


Wspolczuje Ci... Ja tez nie moglabym uspic takich malenstw...
Wszystko bedzie dobrze, napewno znajdziesz dla nich dobre domy !

Pytanie jak moge pomoc zajac sie mloda mama???? jakies rady wskazowki?????????


Mozesz jej dawac suche dla mlodych kociat, bo ma duzo skladnikow odzywczych.

no i domowy problem - 7mies Guga (siostra Rozdeptanej-Niegdyś-Tity) ma jakąś narośl na dziąśle, wet zdalnie powiedział, ze zazwyczaj narośla na dziąsłach to nowotwory , kwestia tylko jakie, i niestety im młodsze zwierzę (nie wazne ze w świetnej kondycji) tym szybciej...


graga, to napewno nie jest nowotwor! To tylko jakas paskudna narosl, latwo jej sie pozbedziecie. Trzymam kciuki za kicie i za Ciebie !

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Wto kwi 08, 2003 12:46

Sluchajcie...... Keskese dala mi namiary na ogloszenie , w ktorym ktos szukal burego kotka.
Wiec zadzwonilam i mowie ze tydzien temu urodzily sie takia a takie kocieta i, ze jest wsrod nich jeden burasek, ALE do wziecia beda za minimum 7 tygodni.... Zaopytalam czy chcieliby poczekac ?
a ona do mnie " wie Pani JA zajmuje sie kotmai juz spro lat, mam w domu nawet kotke i z doswiadczenia wiem ,ze kociaki bierze sie po miesiacu i swietnie sie chowaja" Poza tym zapytala czy ten burasek to taki jasniutko szary w stylu tego z reklamy whiskasa, bo taki im zmarl i takiego szukaja.....
eh.....
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto kwi 08, 2003 12:55

eh....
ja wczoraj w lecznicy uświadomiłam kobietę, która była z 6 tyg. szczeniakiem...., że powinna wykastrować swoją wychodzącą kotkę...
Kobieta wydawła się odpowiedzialna..... mówiła, ze wychowywała pieski od małego....
ale ta jej kotka.... ona nawet się zastanawiała, czy to nie kocur 8O
Powiedziałam jej wszystko co wiem, o antykoncoepcji kotów.... mam nadzieję, ze wykastruje kote.....

Ludzie często mają w domu (np. jednorodzinnym) albo na działce koty.... Nie mają natomiast pojecia, że mozna zrobić zabieg, aby sie nie rozmnażały....
Wiekszość uznaje, ze tak MUSI być :?
Obrazek
Obrazek

Keskese

 
Posty: 16010
Od: Pon lut 04, 2002 15:34
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto kwi 08, 2003 12:59

Niestety nie wiem czemu koty są zwierzętami "drugiej kategorii" dla wielu osób... Pieski, tak, pieski są kochane i hołubione, a koty to do piwnicy...

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Wto kwi 08, 2003 13:01

Wydaje mi się, chociaz moge się mylić, ze problem bezdomności, czy dzikości psów został rozwiązany.... W kazdym razie po Toruniu nie błąkają się bezpańskie psy....

A koty? sorry, ze to tak nazwę, ale tam gdzie mieszka Lidka..... to już kocia plaga, epidemia (zwłaszcza teraz :? )
Obrazek
Obrazek

Keskese

 
Posty: 16010
Od: Pon lut 04, 2002 15:34
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto kwi 08, 2003 13:01

myszka pisze:Niestety nie wiem czemu koty są zwierzętami "drugiej kategorii" dla wielu osób... Pieski, tak, pieski są kochane i hołubione, a koty to do piwnicy...


Moze dlatego, ze psy sa chyba jednak bardziej popularne, wiecej ludzi ma psy, wiecej ludzi posiada jakakolwiek wiedze o psach...ja tez nigdy w zyciu wczesniej nie mialam kota tylko zawsze psy, wiec cos w tym musi byc...
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Wto kwi 08, 2003 13:07

oj niestety ...... juz milion razy slyszalam jak ktos mowi do mnie " wiezicie te koty w domu! serca nie macie! Kot powinien byc na wsi, w stodole, polowac na myszy, latac po dworzu.... Myslicie ze jestescie milosnikami zwierzat!?te koty sie u was tylko mecza"............................ :( Te same osoby maja psy, albo zadnego zwierzaka.....
Zdzilczaly pies jest duzo niebezpieczniejszy niz dziki kot.... moze dlatego.

Co do uswiadmiania ludzi o sterylizacji, powiesilam ulotke uswiadamiajaca na ten temat w najwiekszej lecznicy wet u nas i jak bylam tam nastepnym raze juz jej nie bylo! Ogloszenia "sprzedam amstaffy " alo inen nadal wisialy....a a o sterylizacji juz nie..... :/
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto kwi 08, 2003 13:17

Ja ostatnio usłyszałam w autobusie, że kota na pewno mnie udusi, bo koty duszą... :( W lecznicy babka z bokserkiem zapytała mnie debilnie po co z kotem sie chodzi do weta... Inna nie dopuściła żeby jej dziecko podeszło do transportera, bo, jak tłumczyła mu z obrzydzeniem, ten kot na pewno jest chory, feee.

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Wto kwi 08, 2003 13:19

Ivcia pisze:Moze dlatego, ze psy sa chyba jednak bardziej popularne, wiecej ludzi ma psy, wiecej ludzi posiada jakakolwiek wiedze o psach...ja tez nigdy w zyciu wczesniej nie mialam kota tylko zawsze psy, wiec cos w tym musi byc...


No ale przecież psy też nie przyniosły ludziom książki na swój temat, prawda? Ludzie zechcieli sami je poznać... I do tego zmierzam - dlaczego ludziom psy wydają się lepsze od kotów??? Bo ja tego nie rozumiem :(

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Wto kwi 08, 2003 13:26

myszka pisze:No ale przecież psy też nie przyniosły ludziom książki na swój temat, prawda? Ludzie zechcieli sami je poznać... I do tego zmierzam - dlaczego ludziom psy wydają się lepsze od kotów??? Bo ja tego nie rozumiem :(


Wiesz co, moze to nadinterpretacja co teraz powiem, ale koty znane sa raczej z tego, ze chodz wlasnymi drogami..w przeciwienstwie do psow, ktore sa wstrtnymi wazeliniarzami :mrgreen: Moze ludzie to po prostu lubia? Potrzebuja kogos kto bedzie im bezwzglednie posluszny?
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 59 gości