Kot chyba po wypadku. Nie udało się ['] Wetka bez serca.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 10, 2006 0:27

Tanito, ja nie wymierzam sprawiedliwości 8O
Żadna z nas nie napisała, że to zły weterynarz, że źle leczy.
Żadna z nas nie napisała również, że nikt ma do niej nie iść.
Takie słowa tu nie padły.
Może i jest fenomenalnym wetem, ale umierającego kota traktowała jak szmatę. I tylko o tym zostało napisane, nie wiem co tu ukrywać.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 10, 2006 0:32

No ale idąc tym tropem co Uschi i Tanita, cały wątek o wetach polecanych i niepolecanych powinien polecieć w kosmos. Przecież tam się dzieje dokładnie to samo - ktoś idzie do lecznicy i wychodzi z niej zadowolny, z poczuciem, że on i jego zwierzak zostali należycie potraktowani - lub przeciwnie - i pisze się o tym podając nazwę lecznicy i nazwisko lekarza. To czym to się różni od tego, co jest w tym wątku?
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 10, 2006 0:34

Galla ja nie kwestionuje tego, że lekarka zachowała się niegodnie, bo tak było i to nie ulega dyskusji.
Dla mnie kluczowym jest to, że wszystko tutaj odbywa się bez udziału "winowajczyni".
Jeżeli są wobec niej jakieś zarzuty powinno się to uzgodnić z szefostwem kliniki.
dla mnie na razie EOT bo idę spać :wink:

EDIT: Aleba ja nie jestem za likwidacją wątku o wetach, tylko jestem przeciwna negatywnym opiniom o wetach wygłaszanym publicznie, bez powiadomienia ich o tym fakcie. To wszystko
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Nie wrz 10, 2006 0:41

Tanito - z szefostwem można ustalać ewentualne konsekwencje i "wymierzanie sprawiedliwości".
Zarzuty wynikają same z siebie i szefostwo nic do tego nie ma.
I powtarzam - weterynarz nie sprzedaje cukierków, które może rzucać nam po chamsku na ladę. Weterynarz i jego zachowanie podlega nieco innym kryteriom oceny. Pani w sklepie może być niemiła i mnie wkurzać, ale w sklepie głównie towar i cena mnie interesuje, fajnie jeśli obsługa jest miła, ale mozna pójść do tego sklepu niezależnie od niej.
Z wetem jest inaczej. Tu nie da się wzruszyć ramionami ot tak i milczeć, bo wet nie może napisać, że zachował sie tak, a nie inaczej bo... Właśnie - bo co? Co usprawiedliwia takie zachowanie? Tu gra idzie o zbyt dużą stawkę, żeby podawać sobie takie informacje na ucho.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 10, 2006 0:55

Uschi pisze:Poza tym każdy powinien mieć prawo do obrony... Nawet barbarzyńca... :?


Przeciez nikt nie broni Ci zaprosic Pania Weterynarz do tegoz watku, by mogla "usprawiedliwic", czy tez wyjasnic powody swojego zachowania.


Nie twierdze, ze owa Pani wobec zywych, dajacych nadzieje na wyleczenie zwierzat, posiadajacych wlasciciela zachowuje sie zupelnie inaczeej. Jednakowoz czy to zywe stwierzenie, czy w agonii, posiadajace wlasciciela, czy bezdomne, jest w dalszym ciagu czujacym zwierzeciem, nie szmata. Takoz i zwloki zwierzecia - nimi tez sie nie ciepie po stole.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Nie wrz 10, 2006 1:36

nikt tez nie wymaga by wet zachwycal sie zwierzakiem i piescil go czule ( choc nie zaszkodziloby :wink: )
tu chodzi o szacunek i empatie - umierajace zwierze nadal na nie zasluguje,
bez wzgledu na to czy jest nadzieja,
czy tez nalezy pomoc mu godnie i bez bolu odejsc
czy ma wlasciciela czy nie :roll:

JA chetnie bym poczytala co ma pani wet do powiedzenia w tej sprawie :roll:
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 10, 2006 1:48

Nie wiem, czy czasem arogancja nie jest formą ucieczki przed bólem. Nie, nie tłumaczę takich zachowań, tylko próbuję jakoś uzasadnić. Patrzenie na cierpienie i śmierć jest bolesne i możliwe, że niektórzy przed tym bólem bronią się właśnie arogancją, nawet może nie zastanawiając się nad tym (a przydałoby się).

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie wrz 10, 2006 1:49

Aleba pisze:No ale idąc tym tropem co Uschi i Tanita, cały wątek o wetach polecanych i niepolecanych powinien polecieć w kosmos. Przecież tam się dzieje dokładnie to samo - ktoś idzie do lecznicy i wychodzi z niej zadowolny, z poczuciem, że on i jego zwierzak zostali należycie potraktowani - lub przeciwnie - i pisze się o tym podając nazwę lecznicy i nazwisko lekarza. To czym to się różni od tego, co jest w tym wątku?

Niczym. Pardon, ale dla mnie to jest sytuacja analogiczna do tej, gdy spotykam sąsiada albo rozmawiam z kimś w poczekalni u weta. Co więcej, właśnie w lecznicy ludzie bardzo chętnie się dzielą swoimi refleksjami co do pracy, sposobu bycia i oczywiście kompetencji pracujących tam lekarzy. Robią to naprawde anonimowo, przeciez się sobie wszyscy nie przedstawiamy (może szkoda, ale tak akurat jest w naszej kulturze).
I jeszcze jedna rzecz. Zdarza się tak, że trzeba szukać pomocy nagle, bez możliwości wejścia do wątku z wetami polecanymi. PRzyznaje pierwsza, nie zaglądam tam regularnie, nie sprawdzam na bieżąco. Czytam inne, aktywne wątki i cos mi jednak w gowie pozostaje. I może zdarzyć się tak, że będę musiała podjąć błyskawiczną decyzję, od której będzie zależeć czyjes życie. W takiej sytuacji wolę byc bogatsza o każą wiedzę, nawet (a może zwłaszcza) o tę 'nieprzyjemną'.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 10, 2006 2:23

tanita pisze:EDIT: Aleba ja nie jestem za likwidacją wątku o wetach, tylko jestem przeciwna negatywnym opiniom o wetach wygłaszanym publicznie, bez powiadomienia ich o tym fakcie. To wszystko


No więc ja zwracam uwagę, że te negatywne opienie wygłaszane są nie tylko tutaj, ale też w innych miejscach. I trochę nie rozumiem dlaczego dyskusja o zasadności ich wygłaszania toczy się właśnie tutaj - w wątku, w którym wstrząsnięte dziewczyny, które patrzyły na śmierć kota i nieludzkie traktowanie go, dzielą się swoimi odczuciami. One przecież nikomu nie chcą dokopać, nikomu nie psują złośliwie reputacji.
I osobiście uważam tak jak smil - wolę wiedzieć, że w lecznicy X należy uważać na lekarza Y niż nie wiedzieć i mieć nieszczęście skorzystać z jego usług. A trudno przecież, żebym planując wyjście do weta zakładała na forum wątek pt. "czy ktoś ma zastrzeżenia do lekarza Y z lecznicy X? jeśli tak, to proszę o informację na priv" ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 10, 2006 2:50

Aleba, ale potem należałoby jeszcze poinformować lekarza Y, że otrzymałaś o nim złą opinię. Ewentualnie osoba, która napisałaby taką opinię, powinna poinformować tego lekarza o takiej opinii, albo zamiast Ciebie, poinformować o takiej opinii szefa lecznicy :roll: Totalny melanż.

A tak w ogóle to nie wiem, czemu np. ukrywać, że konkretny lekarz Y z lecznicy X zalecił np. amputację łapy z powodu świerzbu w uchu. Lepiej siedzieć cicho i czekać, aż w okolicy pojawi się dużo trójnogich zwierząt? :?

Tak samo, jak jest z lecznicą na Białobrzeskiej - bardzo się cieszę, że dzięki wątkom wiedziałam konkretnie, do których lekarzy się zgłaszać, a do którego nie. Żeby napisać "niepubliczne" PW z pytaniem o konkretnego lekarza, trzeba jeszcze wiedzieć, do kogo napisać. A jesli, dajmy na to, ktoś własnie się zalogował, to na pewno nie wie, kto do jakiej lecznicy chodzi i do kogo skierować pytanie.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 10, 2006 10:42

Ja sama mam mieszane uczucia co do podania nazwiska tej osoby. I zrobiłam to dość późno, kiedy miałam pewność jak się nazywa. Po wielu pytaniach o to nazwisko (zadanych prywatnie).

Nie podważam fachowości wetów na Lencewicza, sama tam kiedyś leczyłam Szczurka, byłam ostatnio z Młodym na usg, co więcej - Dąbrowski usypiał moją Myszę (u mnie w domu). Wiem, że ta lecznica pomaga bezdomniakom, wiem, że współpracuje z fundacjami, że pomogła też kilku forumowym bezdomniakom. Dlatego właśnie tam pojechałam.

I dlatego byłam i jestem wstrząśnięta tym, co co się stało.

I możliwe, że gdyby to był mój kot, pani Chodkowska zachowywałaby się inaczej.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie wrz 10, 2006 10:57

Się przespałam z tematem ;) i jeszcze takie coś mi przyszło do głowy:
W zasadzie jedyną rzeczą, jaka w ocenie weterynarza być może powinna podlegać wyjaśnianiu i tłumaczeniu przez niego jest sam przebieg leczenia. Jeśli oskarżę lekarza, że popełnił w leczeniu błąd - może należałoby go wysłuchać i ustalić dlaczego działał tak, a nie inaczej. Piszę może - bo ja weterynarzem nie jestem, więc dla mnie to tłumaczenie niczego nie wyjaśni. Musiałabym to zderzyć z opinią innego specjalisty. A nie będę przecież zwoływać konsylium ;)
Natomiast wszelkie inne kwestie (wyposażenie lecznicy, czystość, stosunek lekarza do pacjentów i i ich opiekunów etc.) wyjaśnianiu podlegać nie muszą. Bo i co tu wyjaśniać? Jeśli lekarz był chamski i grubiańsko postąpił ze zwierzakiem, nie uszanował go, sprawił mu ból - to mnie nie interesuje czy miał zły dzień, pokłócił się z żoną, czy on tak zawsze. Postąpił w sposób niewłaściwy i dla mnie jest skreślony. I nie zawaham się tego ogłosić publicznie.
A przecież o takiej właśnie sytuacji tu dyskutujemy.
Poza tym jest jeszcze kwestia wyboru. To nie jest tak, że jeśli napiszę, iż weterynarz X jest zły, to wszyscy automatycznie przestaną chodzić do X.
Ja np. chodzę z moimi kotami do lecznicy i lekarki, co do której część osób z forum ma pewne zastrzeżenia. I cieszę się, że o tych zastrzeżeniach wiem - moje koty są zdrowe i uważam, że kwestie typu szczepienie, odrobaczenie czy leczenie lekkich infekcji mogę spokojnie załatwiać w tej lecznicy, ale jakby (tfu, tfu) cokolwiek złego zaczęło się dziać, to wiedząc to, co wiem - poszukam innej sprawdzonej lecznicy i weterynarza.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 10, 2006 11:21

Rozumiem dziewczyny. I uważam, że dobrze zrobiły podając nazwisko. Dla mnie również ważne jest podejście weta do zwierzaka- nie tylko efekty lecznicze ale podejście. Trafiłam kiedyś z moją Denis w Nowy Rok w nocy do lecznicy Lancet. Denis miała ropień na palcu. Obudzony wet wymiział ją, żeby ją uspokoić, 45 minut czyścił, płukał rankę w paluszku wielkości groszku. Przez cały czas mówił do.... Denisy 8O "A teraz Kochanie Cię troszkę zaszczypie. O już. Ale byłaś dzielna.... Teraz tu nacisnę." Kupił mnie tym strasznie. Lekarze pamiętają tam imiona moich zwierząt. Pamiętają, które z nich na co chorowało. One są Ich pacjentami- nie anonimowymi. Dla części osób liczy się to czy wet dobrze leczy i już. Dla części nie tylko to jest ważne. Bo mając wybór z dwóch dobrych wybierze tylko tego z sercem. Ja do tych osób należę. Wolę jechać na drugi koniec miasta (15km) do Lanceta, do wetów, którzy moje zwierzęta szanują i traktują godnie. Bez niepotrzebnego bólu. Bez niedelikatności. Również te, które biorę ze schronu na leczenie- bezdomne. Dziewczyny nie pisały przecież, że wetka źle leczyła. Napisały tylko, że umierającemu kotu nie okazała serca.
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 10, 2006 11:41

Ja również przespałam się z tematem i co mi przyszło do głowy.
Ktoś kto przychodzi na forum regularnie wie kim jesteście, jakie osoby kryją się za nickami, co dla kotów robicie.
Ktoś kto zagląda tu pierwszy raz widzi tylko anonimowe nicki, historie i jedno nazwisko.
I to jest dla mnie przerażające - każdy może napisać o kimś coś negatywnego bez wiedzy osoby zainteresowanej, podając jej dane osobowe i nie informując jej o tym.
To dla mnie w tym wszystkim jest czymś na co nie mam w sobie zgody.
Forumowo "wychowała" mnie Dogomania, a tam coś takiego jest zabronione regulaminowo.
Co nie zmienia faktu, że też jestem wstrząśnięta czytając opis zachowania lekarki
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Nie wrz 10, 2006 11:58

A ja się też przespałam z tematem i przyznaję, że już sama nie wiem... :roll:

Kłóci się we mnie poczucie, ze potrzebny jest taki zbiór informacji jak wątek o wetach polecanych z poczuciem, że osoby, które oskarża się o niekompetencję, nieludzkie zachowania, cokolwiek złego, powinny mieć możliwość obrony. Są jakieś standardy życia społecznego, które należy respektować... Nie wolno skreślać człowieka, który nie ma możliwości się bronić, nawet powiedzieć "przepraszam" (Jana, galla - rozmawiałyście potem z tą lekarką? Powiedziałyście jej, co o jej zachowaniu myślicie?)

Ale wiem też, że i ja szukałam informacji o lekarzach, kiedy Nicia umierała... I że potrzebna jest wiedza, gdzie iść, a gdzie nie. Tylko ciągle zastanawiam się, jaką formę powinna taka wiedza mieć, jak należy przekazywać takie informacje, zeby to było uczciwe. Wiem, że napisałam na początku, że nazwisko tej lekarki należy wpisać na wątku o wetach - namieszałam bezmyślnie, przepraszam... Potem się dopiero zastanowiłam.

Może należałoby informować lecznice, ze się o takich lekarzach takie informacje umieszcza? Forum jest ogromnie opiniotwórcze... Może należałoby umożliwić otwieranie tego wątku tylko po zalogowaniu się? (chyba trudne technicznie) Sama nie wiem...



Mam świadomość, że zamieszałam swoim pierwszym postem, ale cieszę się, ze wywołałam tę dyskusję. Co prawda wszyscy obecni pozostali przy swoich opiniach ;), ale... może komuś udało się zwócić czyjąś uwagę na inny aspekt zagadnienia...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Murraynah i 77 gości