» Nie wrz 10, 2006 14:46
No własnie, że Mała jeszcze nie jest zaszczepiona... Małą mam od lipca, a Kicia ma we wrześniu termin na szczepienie przpominające, więc sobie tak sprytnie wymyśliłam, że poczekam ze szczepieniem Malej do wrzesnia a potem będę mieć je co roku razem...
Jeśli Małej się cos stanie to sobie tego zaje....e sptyrnego planu nie wybaczę...
Aczkolwiek w międzyczasie obydwie były dwa razy chore na biguneczki i wymioty, dostawały antybiotyki itd, więc chyba Mała i tak sie do szczepienia nie nadawała...
A teraz wygląda na calkiem zdrową, zachowuje się normalnie, od rana zdążyła wpaść do wanny (pełnej, bo pustych "razów" nawet nie zauważam), rozwlec zawartość miski po kuchni, wysypać połowę żwiru z kuwety i zrzucić ze stołu łyżeczke i zapalniczkę. A jest dopiero pierwsza. Wiec oceniam, że u Małej wszystko w normie, RACZEJ NIE JEST OSOWIAŁA...
Chyba pojadę do tego szczepienia jeszcze dziś, najdalej jutro...
Przepraszam za zasmiecanie watku Berni... Się strasznie przejęłam. Więcej się nie powtórzy. (Zaśmiecanie znaczy się.)