Czarna Nesca [*]

[CoolCaty]

Musimy sie pochwalić nowym nabytkiem dla Nesi. Zresztą sami zobaczcie, że Nesce się podoba:


No i do wersja do powięszenia:

[kalewala]

Mnie też się podoba
A Nesi w nim bardzo do twarzy

[kalewala]

Mnie też się podoba
A Nesi w nim bardzo do twarzy

[kalewala]

Mnie też się podoba
A Nesi w nim bardzo do twarzy

[Amy]

Ale bajer!

[mokkunia]

CoolCaty, super sprawa ten domek Już wiem, że mój Leoś byłby nim zachwycony, no ale na razie musi się zadowolić namiotem - na własne 4 ściany przyjedzie jeszcze czas
A Nesia wygląda w nim jak prawdziwa królowa Czuje się w domku pewnie i bezpiecznie, prawda?

[CoolCaty]

To prawda, że Nesia czuje się doskonale w swoim nowym puchatym domku. Domek waży 7 kilko, więc trochę się natachałam, ale co tam. Nesia wlazła do niego od razu i siedziała w nim jak zaklęta. Po godzince z otworka domku wystawały śliczne cztery stópki, bo Nesia spokojnie spała sobie na boczku na wsadzonym tam kocyku w łapki. Czasem idzie jeszcze pod szafę i popiszczy trochę, żeby ją tam wpuścić, ale jestem nieugięta. W nocy Nesia w ramach akceptacji nowego domku zdemontowała puchatą kulkę do niego przyczepioną Teraz mała musi siedziec w pokoju i moim zdaniem jej to służy, bo dziś jak jadłam śniadanie, to mała mimo mojej obecności w pokoju, pobiegała i pobawiła się myszką, pochodziła po parapcie i poleżała chwilę na łóżku. Malutka robi coraz większe postępy, choć wolałabym, żeby robiła je w swoim stałym już domku.

[kalewala]

Szkoda, że nie ma zdjęcia tych ślicznych stópek

[CoolCaty]

Nesca mnie naprawdę szokuje co chwilę. Obudziła mnie dziś płaczem. Myślałam, że chce wejść do szafy, więc na odczepne pokiciałam wtedy, bo mała jak kiciam do niej, to się do tej pory uspokajała i chowała do swojego pluszowego domku. A dziś... pokiciałam..... a mała przybiegła, stanęła obok łózka i włączyła miauki połączone z grzbiecikami i ocieraniem się o fotel. Zrobiłam tak i wstałam. Wzięłam małą na ręce, posiedziałayśmy chwilę na oknie, ale mała się wyrywa i leci do kuchni i na mnie patrzy. No to ja za nią, a ona łypie swoimi pięknymi oczyskami na miski i miauczy. Schyliłam się po miskę, a ona zwiała do szafy. Tak odruchowo zawołałam " Nesia, choć tu! Dam Ci jeść" i.... w pół sekundy Nesia pojawiła się w kuchni i zaczęła ocierać o moje nogi robić ósemki mrucząć
Postawiałam miseczkę, a Nesia dalej się o mnie ociera, mruczy i podjada. Otworzyłam lodówkę, żeby wziąść trochę kurczaczka, a Nesia hop do lodówki i ząbkami łapie za woreczek z szynką
Wyszłam z kuchni, a mała leci ze mną, ociera się o moje nóżki i patrzy gdzie idziemy. Poszła ze mną do łazienki, popatrzyła jak się myje ząbki i wróciła pojeść śniadanko.
Jestem w totalnym szoku. Nawet mi dziś przemknęła przez głowę myśl, że może Nesia kiedyś jednak sama przyjdzie i wskoczy na kolana...

[mokkunia]

Ja wiedziałam, że tak będzie Nesia nieśmiała, ale po malutku uczy się ufać. I będzie jeszcze lepiej

CoolCaty, wrzucić ogłoszenie Nesi do naszego banerka z adopcjami?

[CoolCaty]

Ania! Jak możesz, to wrzuć, zresztą wszędzie wrzucaj jak możesz. Dzięki!

[dryncia]

Sie pytasz jeszcze, kazda forma promocji jest dobra
trzymam kciuki

A Ty co sie dziwisz, ze koteczka sie robi bardziej ufna, takiej dobrej Duzej nie da sie nie zaufac, to przeciez była kwestia czasu

[mokkunia]

A ja tam wolę zapytać
Już gotowe: http://www.adopcje.org/adopcja1841.html

[kalewala]

Dzięki, Mokkunia
A Nesia dzięki troskliwej opiekune chyba w końcu się przełamała i postanowiła być kotkiem przytulastym.
Myśl, Coolcaty, że wskoczy Ci na kolana (albo na poduszkę ) jeszcze w tym tygodniu

[CoolCaty]

No to mam w końcu pierwsze wspólne zdjęcie z Nesiunią:



Reszta zdjęć naszych wspólnych wkrótce