Młody - choroba autoagresywna. Znowu.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw wrz 07, 2006 18:55

Dziś rano badalismy Młodemu krew - wyniki idealne 8O 8O 8O Aż trudno mi w to uwierzyć... nawet zastanawiałam się, czy laboratorium nie zamieniło probówek (wtedy albo teraz) :roll:

Zaczynam się zastanawiać nad sensownością usg (mam umówiony termin na 25 września, u Marcińskiego).

Poduszeczki niestety nadal fatalne, jakaś maleńka zmiana w pysiu, z uszu prawie wszystko zeszło, ale nie do końca.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw wrz 07, 2006 22:40

Jana, to super wiadomosci :D :D :D

autoagresywna niech ucieka od Mlodego rasras :twisted:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw wrz 07, 2006 23:11

Beata pisze:Jana, to super wiadomosci :D :D :D

autoagresywna niech ucieka od Mlodego rasras :twisted:


Siem podpisujem :)

a z wynikami faktycznie mógł być jakiś szacher-macher; obstawiałabym to poprzednie badanie.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 07, 2006 23:29

smil pisze:
Beata pisze:Jana, to super wiadomosci :D :D :D

autoagresywna niech ucieka od Mlodego rasras :twisted:


Siem podpisujem :)

a z wynikami faktycznie mógł być jakiś szacher-macher; obstawiałabym to poprzednie badanie.

a ja uparcie twierdze, ze pogorszenie (spore) wynikow watrobowych moze sie zdarzyc przy innych, nie zawsze "obserwowalnych" dolegliwosciach...

Jana, zrob to USG dla swietego spokoju :wink:
bedziesz miec podwojna pewnosc

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt wrz 08, 2006 0:36

Beata pisze:Jana, zrob to USG dla swietego spokoju :wink:
bedziesz miec podwojna pewnosc


nie jestem pewna, czy stać mnie na ten święty spokój :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt wrz 08, 2006 1:48

A może być tak, że pogorszenie wyników jest jakieś jednorazowe i czasowe? Coś mu się tam "źle ułożyło" w organizmie, wyniki zeszły na złą drogę, potem dostał leki i się poprawiło. Tak jak z przeziębieniem. Możliwe takie coś jest?
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 08, 2006 1:53

Z pierwszego badania wynikało, że przebieg jest ostry (podniesione pałeczkowate), ale kurczę, wtedy alat był przekroczony siedem razy, a aspat pięć :roll: A to przecież nie tak dawno było, w dodatku Młody dostawał tylko esseliv :roll:

Zagadka.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt wrz 08, 2006 11:19

Jana, ja bym zdała się na opinię wetów z Białobrzeskiej.
Jeśli oni Ci powiedzą że można sobie dać spokój z USG, to ok - ale jeśli jednak widzą zasadność wykonywania, to chyba dobrze byłoby zrobić?

Ja wiem, w jakiej jesteś sytuacji, jak dużo teraz masz na głowie i jakie obciążenie portfela.
Ale Młody to Twój kot przecież, nie tymczasowo tylko na zawsze, na dobre i złe ;)

Pałeczkowate przy problemach z wątrobą mogą być podwyższone niekoniecznie przy ostrym przebiegu.
PW piszę
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pt wrz 08, 2006 11:44

Beliowen pisze:Jana, ja bym zdała się na opinię wetów z Białobrzeskiej.
Jeśli oni Ci powiedzą że można sobie dać spokój z USG, to ok - ale jeśli jednak widzą zasadność wykonywania, to chyba dobrze byłoby zrobić?

Ja wiem, w jakiej jesteś sytuacji, jak dużo teraz masz na głowie i jakie obciążenie portfela.
Ale Młody to Twój kot przecież, nie tymczasowo tylko na zawsze, na dobre i złe ;)

Pałeczkowate przy problemach z wątrobą mogą być podwyższone niekoniecznie przy ostrym przebiegu.
PW piszę


Jeszcze nie rozmawiałam z wetami nt. usg, tylko dostałam info o wynikach i że już nie muszę dawać Młodemu esselivu. Mamy czas, temat zasadności badania poruszę przy najbliższej okazji. I, jeśli trzeba będzie, to oczywiście zrobimy.


Nadal mi się w głowie nie mieści taka niesamowita poprawa w tak krótkim czasie :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon wrz 18, 2006 10:48

Wczoraj rozmawiałam o cudownym ozdrowieniu Młodego. Wetka od razu sama stwierdziła - pomylili krew.

Dostałam wyniki innego kota. Zafundowałam Młodemu niepotrzebne usg, kupiłam 3 kg troveta leczniczego, faszerowałam esselivem. Nerwy mnie zżerały. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że jakiś kot z bardzo chorą wątrobą nie został być może zdiagnozowany przez pomyłkę w labie. Aż strach mysleć co mu się mogło stać :( :( :(


Dziś będę dzwonić do laboratorium, zrobię dym. Wetka też zadzwoni.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon wrz 18, 2006 11:01

Kolejne pomylenie wyników w krótkim czasie. Co jest z tymi labami? :evil:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30864
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt paź 13, 2006 15:04

Młodemu znów wyskoczyły mega-purchle na uszach :( Szybko jakoś, bo zobaczyłam wczoraj, a kilka dni temu nie miał (często kontroluję) :( :( :(

Musimy dziś pojechać do lecznicy...


Nie mogę być domem tymczasowym. Nie powinnam. Nie mogę tak narażać mojego kota.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt paź 13, 2006 16:30

Jana pisze:Młodemu znów wyskoczyły mega-purchle na uszach :( Szybko jakoś, bo zobaczyłam wczoraj, a kilka dni temu nie miał (często kontroluję) :( :( :(

Musimy dziś pojechać do lecznicy...


Nie mogę być domem tymczasowym. Nie powinnam. Nie mogę tak narażać mojego kota.


Jana bardzo mi przykro :( :( :(

Faktycznie w takiej sytuacji dla dobra Młodego nie powinnaś brać zwierząt na tymczas. Przynajmniej na jakiś czas daj mu odsapnąć...

Vinn

 
Posty: 610
Od: Sob kwi 15, 2006 0:15
Lokalizacja: Warszawa gdzie bródno :)

Post » Pt paź 13, 2006 17:09

Jana, nie wiem, czy ta informacja Ci w czymkolwiek pomoze, ale widze duza zbieznosc objawow Twojego kota, z moim najstarszym.

U mojego tez zdiagnozowano chorobe autoagresywna, czy jakos tak..
Miewal popuchniete i pekajace poduszki lap i nadzerki na gornych wargach. Po podaniu dlugodzialajacego sterydu te objawy zanikaly. Niestety steryd obnizal odpornosc i zdazylo mu sie tez po nim przeziebiac, mial zapalenie gardla (siedzi tylko w domu).
Objawy te pojawialy sie juz wielokrotnie, ale z mniejsza czestotliwoscia niz u Twojego kotka - tak moze raz na rok, nie umiem dokladnie powiedziec. Ostatnio na szczecie przez dlugi czas nie. I jeszcze chyba kojarze, ze prawdopodobne, ze zbiegaly sie z jakims stresujacym zdarzeniem, np. nowy kot na jego terenie.
Pozdrawiam
Agnieszka
Obrazek

Agita

 
Posty: 696
Od: Pon wrz 05, 2005 8:49
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 13, 2006 17:18

Agita - dokładnie tak.

Stres nasila objawy choroby autoagresywnej, tak mi powiedzieli weci.

Jedyny sposób to złagodzenie objawów przez podanie dużej dawki sterydu. Chodzi o to, żeby "wyhamować" układ immunologiczny, który przy tej chorobie walczy z własnym organizmem. W efekcie obniża się bardzo odporność.

Koty tymczasowe to dwa problemy - stres, który przyspiesza chorobę i ewentualne choróbska, które Młody może łatwo złapać po podaniu sterydu.


To nie tak miało być :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, elmas, włóczka i 365 gości