Maszki juz nic ani nikt mi nie odda
lezy pod jabłonią, koło Kłapouszka, Malinki, mojego 13-letniego kocurka. I koło Klemntyny. I Krusi. I Puszka. Wkońcu była częścią naszej rodziny.
teraz trzeba ratować pozostałe kociaki i modlić się
wysoce prawdopodopodobne że to p.
Z wetami zadecydowaliśmy nie robić testów, w leczeniu to nic nie zmienia a tylko rosną koszty.
Na szczęście weci zgodzili się zabrać do lecznicy Rozumki i Kurki z Mami (Maksio dostał dzisiaj biegunki

)
Ufi dostaje baypanum
Reszta kotów wetastyminę
Maszko niegdy niegdy Cię nie zapomnę
nadal nie mogę w to uwierzyć
bądź szczęśliwa
Podczas jazdy do weta Maszka wyciągała do mnie łapki z klatki
chciała się pożegnać...
ja tylko dziękuje za to że mogłam ją gościć u siebie, że obdarzyła mnie zaufaniem, że mruczała mi na kolanach, że stała się częścią mojego życia.
była jednym z najwspanialszych kotów jakie znalam.