Uff... jestem wreszcie i piszę...
Dzioby125, faktycznie dawno mnie nie było, ale ten wątek zamierzam "ciągnąć" dalej... ostatnio faktycznie był wątek o drapaku, którego autorem byłam ja, a wykonawcą Covu (na zdjęciach na s.osiemnastej) chyba go widać w całości

), miałam już wtedy Tymonka i z niecierpliwością na drapak czekaliśmy, bo dla kociaka wszelkie meble to sposób na drapanie i wdraywanie się... A tak na marginesie, mam nadzieję, że u Was lepiej...
TyMa, goska-bs i Mokkunia leczenie przebiega sprawnie choć wydaje mi się jakby trwało od kilku dobrych tygodni... a jutro dopiero będą dwa... zmiany na skórze są widoczne jeszcze, ale jakby bardziej mniej wyraźniejsze...
Tymon nadal bierze Lamisil i Imaverol... już odrasta mu futro, ale do poprzedniej długości chyba daleko... po smarowaniu Imaverolem układa się w pościeli i nabiera ciepła...
powiedzcie czy te placki zanikną całkowicie, bo gdy je codziennie oglądam to mam wątpliwości...
Sopot dostaje odpowiednio do swej wagi Lamisil i jutro kończy Furagin... sioo nie było od tego pamiętnego drugiego razu

myślę, że pęcherz już jest wyleczony, zastanawiam się jednak czy go nie zaszczepić przeciwgrzybicznie, skoro bierze Lamisil
Tymon po około dwóch dniach w pełni zaakceptował swój obecny, choć z dnia na dzień zmieniający się image... chłopcy bawią się jak zwykle doskonale, choć Sopot z wyraźną dozą nieśmiałości nie używa pazurów przy zabawie... no jak takie gołe chuchro podrapać, no jak
Chciałbym aby czas szybciej płynął...