wracamy do właściwego kurkowego watku
Kurki mają za sobą ciężkie dni...
podstępna i okrutna p. zabrała mi trzy kociątka, w tym Mikiego z Kurek.
Reszta walczyła dzielnie. Przez kilka dni bardzo kiepsko było z Melą-buraską i Maksiem. Dzięki opiece, jaką otoczyły je wetki z lecznicy, wszytskie żyją i powiem, że mają się wyśmienicie.
Nie sposób nie podziękować i w tym wątku
Ryśce, która podarowała moim kotom fiolkę parwoglobuliny i nieocenionej
Kocie7, która błyskawicznie wysłała lek, pokrywając koszty przesyłki.
Wszystkie koty które dostały parwoglobulinę żyją
Dziewczyny, nawet nie znam słów żeby Wam podziękować.
jesteście
W poniedziałek najprawdopodobniej zabieram Kurki spowrotem do domu i zaczynamy szukac domków.
Niestety Kurki zostaną oddzielone od Mami,która od kilku dni ma poważne problemy z załatwieniem się. Boimy się że zatka się na amen. Pod koniec tygodnia najpawdopodobniej będzie miała sterylkę.