Lady Misia- już jest dobrze... Skarpi uciekł :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 04, 2006 14:30

W prawdzie mówiłam że tu wiecej nie napisze ale sytuacje wymknęła sie spod kontroli.

Skarpet uciekł....
nie bede rozpisywa sie na ten temat ponieważ osoby interesujące sie sprawą znają całą historie z rozmów jakie prowadzimy.

Lady misia ostatnio strasznie cierpi.... :(
Najpierw okazało sie że jednak jest w ciąży....
Winowajca nieznany...
Podczas porodu zaczęły sie kąplikacje i musiało skończy sie na cesarce...
Przy okazji cesarki stało sie i ciach.... wiecej kotków nie będzie
Jest cztery maluchy przecudnej maści - małe bengalopodobne stworki z białymi brzuszkami i skarpetkami.
Jest czwarta doba po cesarce a kicia nadal cierpi...
Z rany sączy sie krewka z limfą a kicia co chwile krzyczy z bólu
Ulge jej przynoszą zimne okłady... nawet sama brzuskiem przywiera do zimnej podłogi, dodatkowo trzesie sie jak galaretka..
Prosi o głaskanko i masowanie brzuszka a jak jej przykładam lód to aż widze ulgę na jej pysiu...

Co to może byc????
Moja Misia
<img src=http://upload.miau.pl/1/71420.jpg >

Zatroskana

 
Posty: 127
Od: Wto kwi 25, 2006 13:23
Lokalizacja: okolica Rzeszowa

Post » Pon wrz 04, 2006 14:39

Natychmiast lec do weta, to wyglada bardzo poważnie, jesli nie mozesz sie nią zaopiekowac odwiez ją do Kundelka, jak najszybciej.
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon wrz 04, 2006 15:29

To moze byc zakazenie podczas operacji.

Ze zdrowej rany nie ma prawa nic sie saczyc.

Żadna z kotek, ktore u mnie byly sterylizowane/mialy cesarke, NIGDY nie wykazywala nawet najmniejszych oznak bolu.
U kazdej rana byla ladnie zszyta, czysciutka, absolutnie nic sie nie saczylo.
Kilkanascie godzin po operacji kazda jak tylko miala nadzieje cos zjesc (w porze karmienia) pedzila do miseczki.

Jesi to zakazenie, to kotka umrze...chyba ze szybko znajdzie sie pod dobra opieka weta, dostanie leki i nie bedzie za pozno...

Kazia

 
Posty: 14042
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 04, 2006 18:48

Zatroskana, co z kicią? Byłas z nią u weta?
Bardzo, bardzo się martwie, odezwij sie prosze....
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon wrz 04, 2006 19:06

Co z koteczką?????????? Zatroskana odezwij się :!: :!: :!:
Byłaś u weta?
Nie łudź się, że na stan ropny zimne okłady pomogą!
Kotka umrze, jeśli jej natychmiast nie udzielicie pomocy :!: :!: :!:
Obrazek

agnes_czy

 
Posty: 3509
Od: Wto lip 05, 2005 13:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon wrz 04, 2006 19:53

Z Misiulką jest już troske lepiej.
Przyczyną sączenia z rany było po pierwsze to że łobuziara sobie skoczyła :evil: a po drugie młodzież strasznie walczy o cycucha i często zaczepiają swoimi malutkimi ostrymi pazurkami.

Kiciulka dostała lek przeciwbólowy, synulox i ranke mam przemywac rivanolkiem.

Jutro napisze czy jej to pomaga
Moja Misia
<img src=http://upload.miau.pl/1/71420.jpg >

Zatroskana

 
Posty: 127
Od: Wto kwi 25, 2006 13:23
Lokalizacja: okolica Rzeszowa

Post » Wto wrz 05, 2006 6:56

Proponuje obciac kocietom pazurki.
Same te ostre czubeczki.
Mozna zwklymi cazkami, tylko w dwie osoby i ostroznie.
Jedna osoba trzyma kociaczka za skore na grzbiecie, brzuszkiem do gory, a druga obcina.

Pilnuj tego...
Moja kotka po cesarce miala czysciutka suchutka kreske na brzuszku...nie dostawala srodkow przeciwbolowych...kociaki nic nie rozdrapaly.

Kazia

 
Posty: 14042
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 06, 2006 20:53

Jak się czuje kicia? Minęło juz sporo czasu...
Zatroskana napisz prosze co słychac.
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw wrz 07, 2006 11:36

Zadam tylko skromnie pytanie??
Jestem bez wyjścia i tylko dlatego o to pytam
w tym momęcie liczy sie dla mnie zdrowie kotuchy

Kto jest w stanie pożyczyć mi chociaż pare złoty na leczenie Misiulki???
Rana jej sie nie goi!! I nie obejdzie sie bez ponownego szycia !!!
Błagam !!! Pomóżcie!!!!

Pomożecie???? :cry:
Moja Misia
<img src=http://upload.miau.pl/1/71420.jpg >

Zatroskana

 
Posty: 127
Od: Wto kwi 25, 2006 13:23
Lokalizacja: okolica Rzeszowa

Post » Czw wrz 07, 2006 16:35

Zatroskana jesli nie masz pieniedzy na leczenie kotki odwiez ja do Kundelka.
Tu nie ma na co czekac. Kotka potrzebuje natychmiastowej pomocy.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw wrz 07, 2006 17:04

I jak po wizycie u weta?
napisz, co się dzieje? :(
i ile zapłaciłaś?
Obrazek

anemonn

 
Posty: 795
Od: Pon sty 23, 2006 17:04
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw wrz 07, 2006 21:56

Zatroskana napisz w jakim stanie jest kotka? :(
Obrazek

anemonn

 
Posty: 795
Od: Pon sty 23, 2006 17:04
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt wrz 08, 2006 14:58

Z Misiulką jest już lepiej.
Była ponownie pozszywana, a że ma słabiutką skórkę szwy musiały zostać zabezpieczone rureczkami.
Przez najbliższe 4 dni będzie musiała pozostać w kojcu aby nie skakała. Wypuszczam ja tylko na siuu i q. pod pełną kontrolą - pilnuje jej kazdego kroku.
Zjada i pije ładnie, a jak na jej apetyt to baardzo ładnie.

Maluchy też są w znakomitej formie. Dwa maja już otwarte oczka.
Już wyłażą z gniazdka, a raz sie zdarzyło że jeden w trakcie ucieczki wpadł do michy z tuńczykiem - Misiulka miała co wylizywać :P
Jak na pięciodniowe kotuchy to są strasznie wielkie (osiągają długość dłoni) i są po prostu piękne :1luvu:

Jak uda mi sie pożyczyć od kogoś aparat to zamieszcze pare fotek.

A tak na marginesie to prosze mi nie pisać tekstów abym oddała kitke spowrotem do kundelka, bo nie po to ją z tamtąd zabrałam aby ją teraz oddawać. Nie myślałam że jesteście zwolennikami oddawania kota do schroniska jak tylko dzieje sie z nim gorzej. Liczyłam na Waszą pomoc a nie zdołowanie jeszcze większe. Zaznaczyłam chyba wyraźnie że pieniążki chce pożyczyć a nie aby ktoś finansował leczenie. Widać na Waszym przykładze że prawdziwych przyjaciół poznaje sie w biedzie. Jak ktoś jest chętny na kota to znajduje sie mnóstwo chętnych, którzy oferują zwierza, ewentualną pomoc i rade a jak potrzebna faktycznie pomoc to nagle okazuje sie że nie można na nikogo liczyć a jedynie bardziej zdołować i przeczytać hasła "oddaj kota tam skąd go wziełaś".
Moja Misia
<img src=http://upload.miau.pl/1/71420.jpg >

Zatroskana

 
Posty: 127
Od: Wto kwi 25, 2006 13:23
Lokalizacja: okolica Rzeszowa

Post » Pt wrz 08, 2006 15:13

A czy wzięłaś kotkę z Kundelka po to, aby sprowadzić na świat jeszcze dodatkowe 4 koty?
Czy jesteś taka nieczuła na los kotów? Czy czytając forum nie zrozumiałaś, że należy dołożyć wszelkich starań, aby nie sprowadzać na świat nowych kotów?
Chyba nigdy nie odważę się wydać niewysterylizowanej kotki.

I może zmień tytulik w swoim wąteczku, bo jeśli chodzi o Skarpeta to mija się z prawdą. Ze Skarpim nie jest dobrze.
Ostatnio edytowano Pt wrz 08, 2006 15:28 przez fili, łącznie edytowano 1 raz
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3174
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt wrz 08, 2006 15:15

Zatroskana absolutnie nie jestem zwolenniczką oddawania kotów do schroniska, ale w Twoim przypadku wydało mi sie to rozsądnym rozwiązaniem.
Ze schroniska wziełas dwa koty.
Skarpeta juz nie ma. Nikt z nas nie wie co sie z nim stało, bo wszystkie informacje sa mętne i nieścisłe. Dowiadujemy sie, ze był u Ciebie, w piwnicy, u koleżanki a w momencie kiedy zaczeły sie naciski na spotkanie z koleżanką i podpisanie umowy adopcyjnej kot zniknął.
Razem z kotem dostałas pieniądze na zrobienie mu konkretnych badań. Nigdy tego nie zrobiłaś.
Misie wziełaś z rzeszowskiego schroniska obiecując, ze ją wysterylizujesz. Efekt jest taki, ze kotka urodziła małe i cierpi poniewaz Ty nie masz pieniędzy na jej leczenie.
W przypadku Skarpeta byłoby duzo lepiej gdybys odwiozła go do Kundelka. Mielibysmy pewność, ze kot żyje i spokojnie moglibysmy szukać mu domu.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, nfd i 73 gości