GAŁKA I LOLKA - Rudy ma cudowny domek !!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 26, 2006 7:46

ja tez nie wiem co to znaczy koniec?

ja to czytam !! I to swietny watek by kontynuowac co sie dzieje miedzy kotkami.
no niech tam grzyby i pierwotniaki maja swoj osobny watek...
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Czw sie 31, 2006 13:24

A niech tam :D, ciotki !!!
Macie dar przekonywania.


Berni, Carmella - "Ja tu jeszcze wrócę".
Najchętniej wtedy, gdy zakończę sukcesem watek choroby wszelkiej.

Narazie specjalnie dla Was: Koty Baaardzo Zapracowane - uzupełniane :lol:

Także by głosić pochwałę szczęśliwego dokocenia. Humory dopisują, a docierały się niecały tydzień.

Oraz krótki cykl pod tytułem: "Morderca, morrrrderca !"
(Choć może to o molestowaniu jest? - eeeee, nie.....zajrzałam w podwozie: to jednak kobita jest. Nieopirzona, ale jednak stuprocentowa)

1)Obrazek


2)Obrazek


3)Obrazek


4)Obrazek


5Obrazek


Przy zdjęciu czwartym zastosowana została głosowa interwencja - moja i Gałki. Bez specjalnej reakcji. Potem już zdjęć nie robiłam. Ratowałam gówniarę przed słusznym gniewem Gały.

P.S. A filmiki doślę pocztą.

Kiedyś c.d.n.
Ostatnio edytowano Nie wrz 03, 2006 13:08 przez gauka1, łącznie edytowano 2 razy

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 31, 2006 21:36

Autocytat z 5 sierpnia:

gauka1 pisze:Gwoli pocieszenia dodam tylko:

Lolka liże Gałkę, Gałka liże Lolkę.

Jak mi się uda zrobić zdjęcie......będzie :arrow: :P

A więc: c.d.n.
:twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:


Nareszcie zdjęcie, na które sama czekałam z niecierpliwością.

Obrazek
Ostatnio edytowano Pt wrz 01, 2006 8:39 przez gauka1, łącznie edytowano 1 raz

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 01, 2006 6:50

ja sie takich widokow po roku doczekalam :lol:
gratuluje :D
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 01, 2006 8:34

Cóż...to absolutnie nie moja zasługa. I nie starszej Gałki również.
To ta uparta mała całe dokocenie samodzielnie przeprowadziła. Charakter typu: wyrzucisz drzwiami, wejdzie lufcikiem :lol: :lol: :lol: Taki uparty szkarab.

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 01, 2006 14:14

Ponieważ w ciągu miesiąca Gałka straciła 2 zęby
nie wytrzymałam nerwowo i dziś z okazji odnoszenia kup i Lolki do weta, zaniosłam również starszą na pobranie krwi. Byłyśmy bardzo niemile zaskoczone z wetką...prawie zerowe ciśnienie krwi, wyciskałyśmy ją do probówki wykręcając łapkę Gałki niemalże jak mokre skarpety. W probówce krew natychmiast skrzepła. No, nieciekawie. Choć wiadomo, że mogło to być po prostu wynikiem nagłego stresu...

Będziemy niecierpliwie czekać na wyniki. Mocznik, kreatynina, morfologia z rozmazem itd.
I aż tupiemy z ochoty by się jaknajszybciej dowiedzieć, czy isospora ciągle żyje w nas.... :twisted:

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 01, 2006 19:03

gauka - moja Balbina potrafi tak krew zagescic w stresie
wtedy nie ma wyjscia - klujemy druga lape - zazwyczaj jakos wtedy daje rade utoczyc
trzymam kciuki za wyniki :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 01, 2006 20:42

Toteż kłułyśmy i wyżymałyśmy obie łapy :oops:


Ale po solidnym obiadku humory powróciły :D
A ja spokojnie mogłam się zająć podglądactwem;


Jedyny kłopot małej to swędzenie, hehe, ząbkujemy:

Obrazek

Przerwa na wyskok diabełka z pudełka, by....

Obrazek

......by założyć Gałce nelsona:

Obrazek

Co Gałka znosi (jakiś czas, a to na zdjęciach w postach powyżej) lub - nie:

Obrazek
(jak rasowy judoka łapie małą za szmaty, półobrót...i na matę !!)

Teraz czas na oddech świeżym powietrzem i podziwianie podwórka:

Obrazek
(dwie grube doooopy)

Mała bez podgryzania długo nie wytrzyma, więc na zmianę liżąc i podgryzając.....

Obrazek

.....zmienia Gałce (zmierzwionej i oślinionej) fryz:

Obrazek
(wiatru nie było, żabami nie biło)

Sjesta w wyjątkowych na tę aurę promieniach jesiennego słońca:

Obrazek

Teraz idę sypnąć do misek, bo się drapieżniki nocne pobudziły i zwierzyną łowną chyba stanę się ja (dziecko profilaktycznie wstawię do wanny i zamknę drzwi łazienki).

Na koniec zamieszczam arcytrudną :ryk: fotozagadkę:

Obrazek
- znajdź kotka!

oraz:

Obrazek
- kto jest kim?


P.S. dla wnikliwego porównania:

Obrazek
(trudno się dziś wygodnie Lolce umościć tam...

Obrazek
...gdzie do niedawna wygodnie się siedziało - rośniemy z dnia na dzień mimo chorób wszelkich :D !!!)

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 01, 2006 23:21

Gauka czy pisałam że uwielbiam ten wątek

nie zaniechaj pisania w nim, niech Ci to nawet przez myśl nie przejdzie

dzięki
ogromne
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Sob wrz 02, 2006 18:07

Tenże odcinek będzie poświęcony Lolce w łazience - jej ulubionym miejscu gmerania.


Bo to tam tylko kapie woda:

Obrazek

I szumi w spływie:

Obrazek

W wannie można znaleźć kawałek natury (jesienne zdobycze Juniora):

Obrazek

Albo napotkać Kaczora Straszliwego:

Obrazek

I wtedy wiadomo już, że trzeba zmykać!!

Obrazek

Choć na białym tle pysznie się pozuje. I co z tego, że nie van? Ale za to kot vanienny:

Obrazek Obrazek

Koniecznie trzeba zajść i do toalety....

.....i spróbować dostać się do naprawdę świeżego żwirku:

Obrazek
(ale coraz trudniej się tam wcisnąć z odpowiedniej strony)

Więc klasyczne ujęcia w kuwecie:

Obrazek Obrazek Obrazek
(bo ponieważ jestem dobrze wychowana !!!)

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 02, 2006 19:09

Post Scriptum:

ObrazekObrazek
(ja strasznie roooooooosnę i niedługo Gałę przerooooooosnę !!!)


Oraz kolejne z cyklu: znajdź kotka!

Obrazek

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 02, 2006 20:28

gauka1 pisze:Więc klasyczne ujęcia w kuwecie:

Obrazek Obrazek Obrazek
(bo ponieważ jestem dobrze wychowana !!!)

Przegięcie :lol: :lol: i co kot na to :?:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie wrz 03, 2006 10:48

Ryśka! :ryk:
Do tej pory byłam przyzwyczajona do kotów takich jak Gała (to mój pierwszy i ukochany kot, itd, itp). Czyli kota, który zmyka z toalety na odgłos szurania kapci (a nuż tu wlezą i się gapić - albo komentować! - będą, a może napadną?!), kota płochliwego i DYSTYNGOWANEGO par exellance; nie biega, nie zje nic z ręki, ani z podłogi. Nie ruszy z cudzego talerza. Galicyjska dama, co jak musi puścić pawika ( :oops: ) zrobi to do wieczorowej torebki i wytrze usta koronkową chusteczką, a jak zobaczy mysz to zemdleje. Cała Gała.
Natomiast Lolka jest luzakiem nad luzaki!!Kiedyś wystawiłam kuwetę na środek przedpokoju (gdzie dziecko właśnie bawiło się z kolegą w wojnę perską), by zamieść chrzęszczący żwirek i przejechać mopem płytki. Mała bez obciachu do kuwety i...pac, pac, pac. Poszurgała żwirkiem i poszła z podniesionym ogonkiem. Wstydu za grosz!
Przy jakiejś innej okazji, myłam właśnie kuwetę domestosem (z racji walki z isosporą) i chciałam jej dać odcieknąć, zanim wytrę i nasypię żwirku. W ogóle myłam kilka rzeczy naraz i strasznie byłam nieprzytomna. Nagle słyszę jakiś potworny wrzask z kibelka!! Rany gorzkie, pewnie wpadła do muszli i się topi :strach: !! Na ratunek ginącej przyrodzie!! A tu nic z tych rzeczy...Mała pchała dooopę do worka z benkiem, bo kuwety zabrakło, a że było niewygodnie - to się darła z dezaprobatą. W ostatnim momencie zdążyłam donieść starą, "awaryjną" kuwetę...
Tak sobie myślę, że ona to ma w nosie te zdjęcia....tylko my mamy radochę. :ryk:


Muszę coś tutaj napisać. A to już będzie bardzo serio Nie zrobiłam tego do tej pory, ale może sensu by to wcześniej nie miało.
Gałka - Jej Królewska Mość - jest moim ukochanym kotem. Pierwszym. Ale co najważniejsze - to Gała mnie wybrała. Wątpię, żebym to ja miała jakieś słowo w tym temacie, jedynie to, że w ogóle znalazłam się w schronisku. Dziki kot w klatce na króliki, który na mój widok wyskoczył z futra. A ja ze skóry. I tak jest do dzisiaj. Uczucia okazuje przyparta do muru (cóż, etykieta!!). Ale schnie, kiedy mnie nie ma.
Lolkę wybierałam ja. I - Berni świadkiem - marudziłam okropnie. Miał to być kot, w odróżnieniu od starszej - rodzinny, a nie jednopański (ale chyba znów się nie udało :D). Lolka nie trafiła we mnie obuchem, ale uwaga :!: jest kotem, który urodził się w tej stodole, by pokazywać miłość. I kochać z całych sił. I być kochanym. Jestem pewna, jak nigdy, że z żadnym innym kotem (oj, Berni wie o czym mówię) moje dokocenie tak by nie wyglądało.
Lolka ma charakter, co to drzwiami wyrzucisz i wróci lufcikiem. Już 6 dnia spacyfikowała nadętą Gałę. Postanowiła, że będzie spać obok Gałki i dopięła swego. Postanowiła, że będą się wylizywać nawzajem - i tak jest. Bawić - tak! "Gała będzie mnie lubiła i już".
Ile z was ma odrapane łydki i dłonie, bo ma w domu dorastającą 5 miesięczną pannicę? Ja nie mam. Nie drapie. Nie zagryzła mojego dziecka, które mimo próśb i gróźb, nosi ją z dyndającymi nogami, jak pluszaka. W ogóle Lolka głęboko to ma. Zawsze jakaś atrakcja, nie? Znosi piski i krzyki, których nie znoszę ja (ani Gałka). Liże ludzi, głaszcze po twarzy łapkami - Gałka by się do tego nie poniżyła... Lata z wypiętą klatą po mieszkaniu i niczego się nie boi. Im większy huk tym ciekawiej. A kto wie? może za rok będę musiała wywiesić na drzwiach: "Uwaga! Zły kot. Tu pilnuję ja". Robi coś, przy czym krótkonoga Gała, której osiągnięciem jest skok na parapet, zemdlałaby. Włazi na ramiona i tak podróżuje. Robi mi też tak, gdy teraz siedzę i tu do was piszę. I myrkoli strasznie, na prawe ucho jestem głucha. Gałka mruczy ciszej. Po pierwsze dama nie podnosi głosu, a po drugie obrosła tłuszczykiem (Futrem, Futrem, Drodzy Państwo! Jeno Futrem! *) które trochę tłumi efekt.
Czyli jest kochana nad podziw. I wywalczyła sobie miłość nie kłem i pazurem. Nawet nie urokiem, bo w tym wieku to fiu-bzdziu zupełne. Ale właśnie tym swoim kochaniem :)
Życzę udanej niedzieli. Moja się cudownie zapowiada. I mam pyszną kawę. I nie słyszę na prawą stronę.
Lolka liże ekran, więc pewnie pozdrawia.
Gała obróciła się tyłem - obrażona.

Trochę jeszcze wodnych zdjęć:

Obrazek
(właśnie Gała - ostrożnie, bo to łazienka i może być mokro!!)

Obrazek
(rewela!! - mokro ślisko, ekstra ubaw!!...no, nie Gałka przecież)

ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
(straszenie braci mniejszych i moczenie łap - może trwać godzinami, ale Duża nie pozwala, nieużyta jakaś)

______________________________

* okrzyk oburzenia wniosła do tekstu Gała
Ostatnio edytowano Pt wrz 08, 2006 18:24 przez gauka1, łącznie edytowano 1 raz

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 03, 2006 20:32

Zdjęcia. Krótkie komentarze:

Obrazek
(operator myszki - uwielbiam to zdjęcie :) )

Obrazek
(przednia straż klawiatury - balansuje na kolanach)

Obrazek
(asystent pakietu office)

Obrazek
(rozwrzeszczany asystent pakietu office: "Co chcesz zrobić? Wpisz swoje pytanie..." i wytrzeszczająca oczy motherboard: "Zawiesiłaś się?")


I piękne wrześniowe słoneczko:

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 03, 2006 21:53

Lola kot kochany i kochający
Tak to cała Lola
zawsze w poblizu, żeby załapać się na głaska, wpakować na kolana.
Pierwsza w łóżku żeby zająć strategiczne miejsce, jak najbliżej.
Ona żyje chyba z mottem kocham wszytskich, niech wszyscy kochają mnie :D

cieszę się że się udalo, Tobie z kotami, Kotom z Tobą, Kotom między sobą a mi z Wami :D :D
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Majestic-12 [Bot] i 43 gości