Rolly, Misza & Merci/ Koniec bajki... tesknota

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 02, 2006 21:10

Mamutek kot okienny:

A qq :mrgreen:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mamutek zmeczony okiennowaniem:

Obrazek

So mie busiszzz.... :?:
Obrazek



Zakochana para, Dziobak i Mercedes :mrgreen:

Obrazek

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Sob wrz 02, 2006 21:29

Mamut jest jednak słodki :lol: :lol: :lol:

A dlaczego nie ma fotek Rolusia? :(

ina

 
Posty: 4098
Od: Śro paź 08, 2003 21:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 02, 2006 21:41

Cudne koty :D
A z ta lapka - niesamowite :lol:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88212
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob wrz 02, 2006 21:50

Mamut odolotwy nieziemsko!
Ale tez oddam glos w sprawie zaniedbanego Rollka :twisted:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39526
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Sob wrz 02, 2006 21:54

Zamknęłaś biedaka za oknem?
Oczy ma jak spodki ze zdziwienia :D

Wojtek

 
Posty: 27907
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob wrz 02, 2006 22:18

mmut rozbrajający :mrgreen:

No i gdzie Roll?

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57703
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Nie wrz 03, 2006 9:03

cudne fotlki :D

Mamutek sie zawstydził :056:
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

Post » Nie wrz 03, 2006 9:20

Wojtek pisze:Zamknęłaś biedaka za oknem?
Oczy ma jak spodki ze zdziwienia :D


Siam tam wlaznal :twisted:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Nie wrz 03, 2006 9:25

Roland ;)

Obrazek

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Nie wrz 03, 2006 13:53

zamyslony kocio :1luvu:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57703
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Sob paź 07, 2006 0:00

No, to z nowych wiesci, Nowka zostawila Mamutowi pozegnalny prezent.
Sprzedala mu taka plombe, ze Mamut ma rozbity nos. Doslownie, nie w przenosni. Nos jest spuchniety, zasmarczony i skrzepniety. Mamut dostal na ten nos zaszczyk p/obrzekowy. W pakiecie z przeciwzapalnym, bo byl laskaw zapalenie tchawicy sobie zafundowac.
A poniewaz prezent Mamut uznal za niedoskonaly, to poprawil sobie wbijajac nosem gwozdza w podloge. Ze szczytu drzwi kuchennych, gdzie poszukiwal Nowki celem peanow dziekczynnych. Spoznil sie jednakowoz jakis tydzien.

A Hanka, prosze szanownych Panstwa, Hanka jest obecnie okazem zdrowia. awet po zapaleniu uszu nie ma ani sladu. Ba, po tabletkach "na rozum" tez jej sie widocznie poprawilo. Dzisiaj, przy obcinaniu pazurow tak wierzgala na stole u weta, zesmy ja we trzech trzymali. Dawno taka radosna nie byla. Czyszczenie uzebienia jej sie w sumie upieklo, bo tak wywijala, zesmy sie w koncu poddali. Wetka uznala, ze dosc tych pieszczot na dzis, bo z tej radosci to jeszcze jej sie cos stanie.
Kupe teraz nosi do lazienki, kolo muszli. Tez sukces - juz nie chowa za fotel w salonie.

Mercusia zas, na drugi dzien po wyprowadzce Czarnego Diablecia spedzila pol dnia wiszac ozdobnie na klamce pokoju bedacego w ostatnich miesiacach prywatnym apartementem Nowki. I patrzyla mi w oczy z wyrzutem, zem wyrodna, pol dnia trzymac malego, carnego kotka w zamknieciu. Musialam podwoje otworzyc, by udowodnic, ze tam NIKT juz nie mieszka. Sprawdzila. A jakze. Po czym zawyla tesknie spod watroby. I lutnela Mamuta przez leb.


Roland zas zalegl dumnie na hamaku, powiodl wzrokiem po pokojach i sapnal "no, spokoj wreszcie".


No, to tyle z nowych wiesci ;)

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Sob paź 07, 2006 0:24

Merci i Mamut nieutuleni w żalu po Nowce :lol: :lol: :lol:

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Sob paź 07, 2006 3:31

Pięknie piszesz Myszko :)

Wojtek

 
Posty: 27907
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob paź 07, 2006 3:42

Myszko, uwielbiam pasjami Twoje relacje :lol: :lol:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Czw sty 25, 2007 17:41

Gdzies mi w oko wpadlo cos na temat zwirkow, pochlaniania zapachow i ze kocie kupy nie smierdza. Kot sie ponoc wysrywa po cichu i dyskretnie. Ponoc.

Bo wyobrazcie sobie takiego Mamuta. Mamut duzy nie jest. Walcowaty, na krotkich nozkach, z nieduzym lebkiem i jeszcze mniejszym rozumkiem. Za to z dupa jak wiadro.
Mamut, szanowni panstwo, otoz Mamut przystepuje do sprawy calkowicie po swojemu. Wieczorem, po pracy, kiedy szykuje sobie obiadek, zeby na cieplo cos zjesc, Mamutto rozpoczyna arie operowe wraz z walka na gole klaty z niewidzialnym wrogiem. Wyje radosnie, cwierka, pospiewuje, mniauczy, mlaska i z przytupem bryka po mieszkaniu.
To jest wstep przygotowawczy.
Po wstepie nastepuje czesc glowna dramatu. Mamutto ni stad ni z owad staje w rozkroku na srodku kuchni, robi wielkie oczy, po czym... na zajaca, kicajac w pospiechu gna do kuwety. Po chwili odglosow grzebania w kuwecie slychac solidnie uderzenia o dno. Dupa jak wiadro ma swoja geneza. Zmilcze, w czym.
Mnie w trakcie przygotowywania posilku po chwili oczy zachodza mgla, zaczynaja lzawic...
To byla czesc glowna dramatu.
Teraz zakonczenie o wdziecznym tytule "ratuj sie kto moze!"
Otoz Mamut po wykonaniu planu wydaje w czelusciach krytej kuwety solidne "niuch niuch, sniff", nastepnie... wyrywa z tejze zaczadzonej kuwety z kopyta, z uszami na plask i przymglonymi slepiami. A za nim... gdyby zapach mial kolor, z otworu wejsciowego kuwety wysnuwalby sie powoli zgnilozielony, metny opar i obejmowal cala kuchnie.
W te pedy trza albo uciekac, albo ratowac obiad biorac w dlon lopatke i na wdechu szybko pakowac ow pakiet w szczelna torebke foliowa. Na wdechu, zaznaczam, bo inaczej mozna sie smiertelnie zatruc gazami bojowymi. Po czym nastepuje wietrzenie kuchni i otarcie zalzawionych oczu.
W tym czasie Mamut siedzi za drzwiami kuchni i zaglada z zapytaniem - "
czy strefa juz bezpieczna?"


Ciekawe, jak to sie ma do "pochlaniania zapachu" i "dyskretnej defekacji" kociej
:roll: :twisted:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana, Nul, puszatek, Silverblue i 35 gości