TyMa pisze:No to odżwiernych sporo, tapeciarzy i parkieciarzy, kominiarzy oraz dekarzy czy ogrodników też. Jakie są inne zawody naszych kotów?
To ja do organizujacej się powoli kociej ekipy budowlano-remontowej dorzucę Simbę - złotą rączkę z zamilowaniem do hydrauliki.
Oprócz typowych prac budowlanych (zrywanie tapet, układanie i zrywanie glazury),
dekoratorskich (artystyczne rozkladanie po całym domu świeczek, gazet, szyszek i wszystkiego co jest w zasięgu łapek oraz ozdabianie wszelkich powierzchni płaskich śladami łapek woda-żwirek-wanna-woda-żwirek-podloga itp)
oraz ogrodniczych (uporczywe sadzenie kociej trawki na żwirku rozsypanym na środku kuchni)
Pan Simbo wykazuje wyjątkowe zamiłowanie do prac hydraulicznych.
Samodzelnie potrafi rozebrać odpływ umywalki, kran (ostatnio zaginął gdzieś wichajster od przełączania prysznic-kran), odłaczyć odpływ od kibelka itp. A że w domu mam remont to cały czas się doszkala. Wczoraj np. dzielnie uczestniczył w wymianie grzejników i zakładaniu zaworów. Rano widziałam że usiłował coś poprawiać po fachowcach więc nie wiem co zastanę po powrocie do domu
Dorota jakbyś się zdecydowała na rozwinięcie działalności to cały Olsztyn i okolice nasze kocury dałyby radę obskoczyć.
Swoją drogą mój Simbo podczas malowania jest bardziej oszczędny - ograniczył się tylko do wskoczenia do kuwety malarskiej i pomalowania podłogi swoim brzuchem i łapkami (całe szczśćcie była to zwykła farba do ścianłatwo zmywalna z futra) Oczywiście sposób wydostania się kota z zamkniętego pokoju i zmaterializowania się w innym pozostaje do dzisiaj obiektem badań.
