Czort - jest już domek:)

[Aniołek_]

czemu ja nie moge mieć drugiego kota
a tak wogóle to czemu Ty go nie zatrzymasz

[prakiet]

Czort ma właśnie operację - mam nadzieję, że wszystko dobrze pójdzie

Dzisiaj po południu wyjeżdżamy i nie będzie nas do niedzieli wieczorem (kotek będzie w tym czasie w lecznicy), więc na ewentualne posty będziemy odpisywać po tym czasie.

My nie możemy zatrzymać Czorta, bo nie mamy swojego mieszkania, nawet nie mieszkamy razem, a jedni i drudzy rodzice nie są zbyt kociolubni. Mamy czas do piątku, żeby coś dla Czorta znaleźć, bo potem po prostu nie będziemy mieli go gdzie trzymać. Jeśli nic sie nie znajdzie, to będziemy musieli pomyśleć o schronisku.

Dzisiaj, przy zostawianiu kotka w lecznicy okazało się, że Czort ma świerzbowca usznego.

[Aniołek_]

Czorcik up!

[Aniołek_]

up!

[Bjarnisław]

Czortek już po operacji - jeszcze bardziej przytulaśny się zrobił:) Przepuklinki nie ma:) Blizny też nie będzie - wet się postarał:)

Wkrótce nowe zdjęcia:):) Ciągle szukamy domku dla Czortka!

[prakiet]

"jeszcze bardziej przytulaśny" oznacza, że Czorcik jak tylko zobaczył, że wrócił dotego samego pokoju, w którym mieszkał przez ostatni tydzień, to wpadł w euforię

Ocierał się o wszystko i wszystkich, plątał się pod nogami, wchodził pod rękę, miaukał jesli tylko ktoś przez pięć minut zajmował się czymś innym niż mizianie kotka, a jeśli czyjaś ręka była za wysoko, żeby ją dosięgnąć główką i zbarankować, to stawał na tylnich łapkach

Ponadto udeptywał wszystko, a nawet powietrze A leżący człowiek, to już był szczyt marzeń - można było się na nim położyć, poudeptywać żebra, wsadzać ogon do nosa i w końcu połozyć sie na nogach

Nawet ciężko mu było wczoraj zdjęcie cyknąć, bo od razu leciał barankować aparat

Czorcik jest świetny, super kontaktowy, bardzo wdzięczny i uwielbia ludzi Gdy odbierałam go z lecznicy, to cały personel powiedział, że to kochany przytulak i pieszczoch


Proszę niech go ktoś od nas zabierze Czorcik jest przecudownym kotkiem, a my mamy czas do piątku do tego piątku

[Aniołek_]

Może pogadajcie ze swoimi rodzicami, pokaże to kochane stworzonko, może będzie go mogło któreś z was przygarnąć... bo przecież on się załamie w schronisku

[Bjarnisław]

To pisze prakiet nieprzelogowana:

Sęk w tym, że u mnie to on na mur beton nie może być, a u mojego faceta to on jest od tygodnia i jego rodzice jak by się mieli zakochać, to już by się to raczej stało.. kotek nie może tu chodzić po całym domu, ma do dyspozycji tylko pokój mojego faceta..

Szukamy, szukamy pilnie domku..

Jeśli będzie szansa na domek, to możemy go zostawić do końca weekendu..

[Bjarnisław]

Z chęcią zatrzymałbym Czortka, ale moi rodzice nie lubią kotów - poza tym oni pracują, ja wracam z urlopu do pracy już w piątek, a jeszcze muszę na studia jeździć:( Nie ma się kto nim zajmować:(

Jeśli nie znajdziemy do czwartku domku dla Czortka - niestety będziemy musieli go oddać do schroniska już w czwartek.

Jest mi z tego powodu niezmiernie przykro i pociesza mnie jedynie myśl, że chociaż trochę mu pomogliśmy zabierając go porzuconego z lasu i fundując mu leczenie...

Marne to jednak pocieszenie, bo Czortka nie da się nie kochać.
Prakiet świadkiem, że nie przepadałem za zwierzakami dopóki nie przybłąkał się do mnie Czort...

[mama007]

Z chęcią zatrzymałbym Czortka, ale moi rodzice nie lubią kotów - poza tym oni pracują, ja wracam z urlopu do pracy już w piątek, a jeszcze muszę na studia jeździć:( Nie ma się kto nim zajmować:(

Jeśli nie znajdziemy do czwartku domku dla Czortka - niestety będziemy musieli go oddać do schroniska już w czwartek.

Jest mi z tego powodu niezmiernie przykro i pociesza mnie jedynie myśl, że chociaż trochę mu pomogliśmy zabierając go porzuconego z lasu i fundując mu leczenie...

Marne to jednak pocieszenie, bo Czortka nie da się nie kochać.
Prakiet świadkiem, że nie przepadałem za zwierzakami dopóki nie przybłąkał się do mnie Czort...

bardzo marne pocieszenie schron to smierc, jesli zostanie tam dlzuej niz bedzie wstanie (czyli tak czy siak krotko). macie jakiekolwiek opcje transportu gdzies dalej?

[prakiet]

Mogę Czorta dowieźć około 100 - 150 km, w czwartek..

Jeśli znalazłby się choć domek tymczasowy w takiej odległości, to byłoby super.. Takiemu domkowi zasponsoruję szczepienie i leczenie uszu.. i dam troszkę karmy (400g) na początek..

[Aniołek_]

kurcze czyli już tylko dzień? domku (chociaż tymczasowy) znajdź się!

[Aniołek_]

i jak znalazł się domek?

[prakiet]

Nie wiem dlaczego, ale mój wczorajszy post nie wysłał sie na forum..

Teraz jest tak:
mamy domek tymczasowy w Lublinie (510km od Piły), ale nie mamy transportu..

Szukamy transportu do Lublina lub domku tymczasowego gdzieś bliżej..

[prakiet]

Dzisiaj Czort został zaszczepiony Tricatem.
Bylismy jednak u takiego dziwnego weta, który stwierdził, że Czort nie ma świerzbu w uszach, tylko brud.. I dał na to antybiotyk i kazał uszy czyścić.. To ja już równo głupia jestem

A domku nadal szukamy..