No więc: jedna burasia - ta jaśniejsza - znalazła dom.
Została druga, po rozstaniu z siostrą zrobiła się milsza:) mruczy przy każdym wzięciu na ręce, przytula się, jeszcze troszkę i będzie już całkiem odważnym kotkiem:)
leciutko łzawi jej jedno oko - dostaje kropelki. Jest zaszczepiona i odrobaczona...
Komu?