Kociaki CK -10 cudownych ogonków- wyrośliśmy ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 27, 2006 20:48

M A J A :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Nie sie 27, 2006 20:49

M A J A :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon sie 28, 2006 9:10

Maja jest strasznie gadatliwa :D od godziny chodzi po mieszkaniu i krzyczy na mnie, co, jak sądzę, oznacza: "zrób coś w końcu żeby mięso szybciej się gotowało!!!" :lol:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon sie 28, 2006 10:03

Jest jakaś poprawa u Rozalci?
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 28, 2006 10:17

Tak, od trzech dni je bardzo ładnie i sama się upomina o dokładki. Natomiast nie ma niestety pewności ,ze problem nie wróci po raz kolejny.. Dostaje wyłącznie Convalescence mięsny, bo wczesniejsze próby dawania jej czegos innego zawsze konczyły sie nawrotem problemu.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon sie 28, 2006 13:07

To jakaś nadwrażliwość pokarmowa, czy niewydolność żołądkowo-jelitowa? Jest diagnoza ?
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 28, 2006 14:15

Nie jest to na pewno nietolerancja pokarmowa, objawy przypominają częściową niedrożność (mijają po intensywnym "smarowaniu" kota parafiną), ale rtg nie wykazało ciala obcego.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw sie 31, 2006 19:28

Wygląda na to, że (ftu ftu odpukac w niemalowane) Rozalkowe problemy nie wracają. Przytyła, futerko ładnie wygląda, dopomina się o jedzonko. Oby tak zostało. Wygląda na to, że rozkładające się robaki tak strasznie dawały jej popalić (kłopoty zaczęły sie od wymiotów żywymi glistami). Jest juz odrobaczona 4 razy, ale na wszelki wypadek zrobiliśmy jej jeszcze badanie kału - zwykłe + badanie na obecność lamblii (do tej pory nie wiedziałam nawet, że zwykłe badanie nie wykazuje lamblii). Jutro bedę mogła juz odebrac wyniki.
Rozalka je w tej chwili chętnie także Intestinala, które jak nic innego dobrze zrobi jej na jelitka :)

Dzisiaj zabralam Maję, Hugonka, Chanel i Letycję na szczepienie :)
Hugonek protestował i bronił sie jak lew. Pomyśleć, że tak niedawno nie potrafił nawet dobrze pełzać :)

Manuela dzisiaj lekko apatyczna, więc szczepienie ją ominęło, dostała tylko witaminy i obserwujemy kocinkę.

Czarcinka biedactwo ma chore oczka, zakrapiamy Tobrexem, juz widać pierwsze efekty.
Tyniaczek zdrowy.

Antosia, Tobo i Togo niemiennie czynią niewidoczne postepy w oswajaniu :lol: Martwią mnie dranie.

U Sylwki Kenzo po zabiegu, Bossik zdrowy. Są pod doskonałą opieką, Bossik ma wspaniały dar w postaci Dongi, Kanzo cudowna opiekę po zabiegu, nam póki co pozostaje finansowe ich utrzymywanie.

Dzisiaj dostaliśmy od Beaty ludzki odpowiednik Scanomune i witaminki, bardzo sie przydadzą :D

O Daphne pewnie napisze w wolnej chwili Chiara, a o Czorciku i Doni Fili :)
Jest osoba zainteresowana Czorcikiem, zobaczymy, co z tego wyniknie :)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw sie 31, 2006 19:49

ryśka pisze:Antosia, Tobo i Togo niemiennie czynią niewidoczne postepy w oswajaniu :lol: Martwią mnie dranie.

A tam znowu!!!
Tośka jest dzielna dziewczyna i ma dosyć siedzenia w zamkniętym pokoju. Ponadto jest bardzo waleczna i bez odrobiny strachu atakuje krwiożerczą gąbkę do mycia naczyń, unieruchamia ją wprawnym ruchem i wlecze pokonaną i błagającą o litość pod stół lub na wersalkę. Niech se głupia nie myśli, że ma do czynienia z głupim kociątkiem!

A Tobo i Togo rzeczywiście mocno się razem wspierają w przekonaniu, że ludziom ufać nie należy. Czasem tylko się zapomną nad pełną miską i zapomną obfukać głaszczącego ludzia, nietopyrze kochane :twisted:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Czw sie 31, 2006 21:27

Bechet, jestes nieziemska :lol:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Czw sie 31, 2006 22:42

Kurcze już po szczepieniu :D a u nas ciągle coś wypada i nawet odrobaczyć nie ma jak, bo jak nie Kenzo to Dongi. Już jednak rozmawiałam z lekarką i jak tylko Dongi skończy antybiotyk to się bierzemy za tępienie obcych.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 01, 2006 5:42

To ja też popluję - tfu, tfu, żeby Rozalcine problemy nie wróciły :D
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 01, 2006 11:09

Kociaki bardzo dobrze zniosly szczepienie, no, może poza Mają, która dzisiaj zdecydowanie mniej łobuzuje ;) Rozważam, czy nie szczepić jej raz w tygodniu :lol: :twisted:

Z wieści najpełniających mnie niepokojem - w niedzielę przyjmiemy 7 kociaków... Ich sytuacja życiowa jest na tyle nieciekawa, że podjęlismy decyzję o ich zabraniu po pierwszym telefonie z prośba o pomoc.. do wysterylizowania zostaną dorosłe koty.
Martwi mnie to, bo znów bedę "uziemiona", a mam sporo spraw azylowych i nie tylko do zalatwienia poza Krakowem. A kociaki, to znakomici pożeracze czasu, uwagi i energii.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt wrz 01, 2006 11:25

Rysiu, a jak małe są te kociaki?
I gdzie będą przebywać? U Was czy w kocięcarni?
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pt wrz 01, 2006 11:52

Pięć jest w wieku ok. 4 tygodni, dopiero uczą się jeść. Jeden, szósty, umarł - kotka porzuciła je, nie mając gdzie ich schronić, deszcz zalał wnękę w okienku piwnicznym, w której siedziały.
Jest starsza koteczka, ok. 4mies. i ok. 6 mies. kocurek, który ma problemy neurologiczne, podobne do Czarcinki - jest głuchy i ma problemy z koordynacją..
Tyle wiem z wstępnego wywiadu, zobaczymy jak to wygląda, kiedy przyjadą - czesto sytuacja opisana przez telefon różni sie od rzeczywistej.
Do zabrania są także dwa 2-3mies. kociaki urodzone na podwórku, w innym miejscu...
Matki wszystkich - do sterylizacji.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 52 gości