gattara pisze:Widzisz Agnes jesteście z Gunią cudotwórczyniami![]()
, oczywiście zieloni też trochę pomogli
ale to głównie to Wasza zasługa i siły woli naszej Czekusi.
jakie tam z Gunią- ja mam na myśli wszystkie forumowe Ciocie, które przesyłały pieniążki, dobre myśli, pozytywną energię, ściskały kciuki, wspierały duchowo, wirtualnie i realnie. My tylko z Gunięą miałysmy ten zaszczyt osobiście z nią przebywać.
Czeko nam wszystkim bardzo, bardzo miziaście dziękuje

I myślę, że przyszedł czas rozglądać sie za godnym domkiem. Agnes z radością by ją zatrzymała, jak i Piotrusia Pana, małą Marilyn i wszystkie podopieczne. Rozstanie to zawsze osobista tragedia. Ale mieszkanie ma swoja pojemność, kieszeń swoje dno, a tam już inni bardzo potrzebujący bardzo czekają.
