Misia, Cindy i Rocky =)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 22, 2006 10:33

Ech...Cindy ma gorączkę - 39,7 i poczatki odwodnienia :( Jest bardzo oslabiona. Dostala 3 zastrzyki ( w tym dwa domiesniowe) nie wiem dokladnie jakie, mam to w ksiazeczce - na pewno cos na zbicie goraczki i jakies witaminy. Wieczorem idziemy znowu na kontrole. Najwazniejsze zeby zaczela pic, jesli nie to wtedy pan doktor poda podskornie kroplowe a ja poki co bede jej podawac wode z odrobina soli do pyszczka lyzeczka.
Na 99% jest to cos zakaznego co zalapala od Rocka, co? tego nie wiadomo... Jest też kilka innych mozliwosci...tasiemiec...a nawet nie wyklucza mozliwosci ,ze to FIP ;( Ale to malo prawdopodobne raczej.
Po powrocie do domku Cindy zjadla dosyc sporo suchej karmy ale nic jeszcze nie pila. Koszty leczenia dwoch kotow juz mnie przerastaja i w najblizszym czasie zaloze jakas aukcje :(
To tyle narazie....Cindusia odpoczywa a ja ide zajac sie mieszkaniem i soba..
Ostatnio edytowano Nie sie 27, 2006 11:49 przez Sporty, łącznie edytowano 2 razy

Sporty

 
Posty: 1373
Od: Czw paź 20, 2005 8:06
Lokalizacja: Mikołów

Post » Wto sie 22, 2006 11:17

Wydobrzeje zobaczysz :) Rocky już sie wykurował więc i ona da rade , zresztą mamy dobrego weta więc myśle że nie ma strachu :) trzymam kciuki za oba kociaki :ok: :ok: niech już dadzą pani sie nimi nacieszyć i skończą z tym chorowaniem bo dziewczyna sie wykonczy nerwowo i finansowo , pozdrawiam :D
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Wto sie 22, 2006 11:40

U Cindy widać już powoli poprawe. Jadła i piła, trochę mruczała :) Rozruszała kości chodząc po mieszkaniu ale bardzo ostrożnie, widać ,że na lewą łapkę troszkę utyka i ma problemy ze wskoczeniem na meble. Nie wiem czym to jest spowodowane, Natka mówiła,że może ma tak po zastrzykach ale ja już to wcześniej widziałam (przed wizytą) więc to raczej nie to.
Zobaczymy jak dalej się sytuacja rozwinie, leki w każdym razie jej pomogły, oby tylko nie chwilowo.
Ciąg dalszy wieczorem po wizycie u weta :)

zresztą mamy dobrego weta więc myśle że nie ma strachu Smile

O tak, to prawda! Hip hip hura nasz pan doktor :D

Sporty

 
Posty: 1373
Od: Czw paź 20, 2005 8:06
Lokalizacja: Mikołów

Post » Wto sie 22, 2006 13:30 kot

trzymam kciuki za oboje :D

pini1

 
Posty: 7035
Od: Nie cze 30, 2002 19:56
Lokalizacja: katowice

Post » Wto sie 22, 2006 17:00

Właśnie wróciłyśmy od pana doktora :) Cindy dostała witaminki i zastrzyk na przyspieszenie metabolizmu żeby się troszkę ożywiła bo nadal jest osłabiona.
Wet widział jak chodzi i powiedział ,że nie utyka tylko nisko stawia tylne łapki ale nie mówił dlaczego, może przejdzie jej to jak się lepiej poczuje.
Jutro mają się pokazać oba pacjenci :) Rocky dzisiaj wogóle nie ma apetytu za to Cindy po porannych zastrzykach je za dwóch :D
Czyli czekamy do jutra.
Założyłam aukcję na leczenie diabełków ale narazie nie ma odzewu.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=48658

Sporty

 
Posty: 1373
Od: Czw paź 20, 2005 8:06
Lokalizacja: Mikołów

Post » Wto sie 22, 2006 21:45

:placz: Smutno mi ... Cindy coraz gorzej chodzi, coraz bardziej ją boli. Nie robiła siku ani kupki :9
Chcę żeby już byli zdrowi :placz:

Sporty

 
Posty: 1373
Od: Czw paź 20, 2005 8:06
Lokalizacja: Mikołów

Post » Śro sie 23, 2006 8:57

Czekam na poranne wieści i trzymam kciuki bardzo mocno :ok: mam nadzieje że noc była spokojna
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Śro sie 23, 2006 12:12

Ciocia Natka jak zwykle niezastąpiona :D
Kciuki pomogły :) Oba kotki były u pana doktora, Rocky dostał tylko antybiotyk i wszystko było ok. Cindy dostała antybiotyk, lek rozkurczowy, coś na zbicie gorączki (miała stan podgorączkowy)i parafine do odbytu żeby gładko poszło z kupką :lol:
Po powrocie od weta kotki zjadły śniadanko i pierwszy raz razem się bawiły 8O :D :surprise: Jest znaczna poprawa i baaardzo, baardzo się cieszę :love: :ryk:
Jutro idziemy do kontroli, póżniej na odrobaczanie Rock'a i szczepienie obydwu kociaków.

Sporty

 
Posty: 1373
Od: Czw paź 20, 2005 8:06
Lokalizacja: Mikołów

Post » Śro sie 23, 2006 19:11

Jak to jest ,że zaraz po powrocie od weta kotki są super żywe i w ogóle a później znów śnięte jak rybki?
Na szczęście mają apetyt ale Cindy kupki jeszcze nie zrobiła :/ Trudno mi jest powiedzieć czy jest już dobrze czy nie ... Rocky od wizyty u pana doktora po zjedzeniu śniadania zasnął i śpi nadal. Może jestem przewrażliwiona ale kotki prawie całe dnie przesypiają. Jak z Cindy jest lepiej to z Rocky'm gorzej i tak w kółko...

Sporty

 
Posty: 1373
Od: Czw paź 20, 2005 8:06
Lokalizacja: Mikołów

Post » Czw sie 24, 2006 7:51

wielkie kciuki za koteczki-dopiero zobaczyłam ze chorują-forum różnie chodzi...
Nie martw sie spaniem, kociaki ogolnie dużo śpią- a jeśli mimo to zachowują chęc do zabawy i jedzą troszke to nie jest tak źle

przeżyłam niedawno wirusówke pokarmową u Brendy :( a potem reszta zaczęła wymiotować...wiem co czujesz i trzymam mocne kciuki
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw sie 24, 2006 15:44

Dzięki Amelko :)
Dzisiaj rano byłam z Cindy na antybiotyku. Mała wreszcie zrobiła kupke i wygląda bardzo dobrze.
Za to popołudniu miałam nieplanowaną wizytę u weta z Rockiem :( Wyrosło mu coś na wardze z obydwu stron. Wygląda jak opryszczka - ja się nie znam. Zbiera mu się w tym ropa :( Był inny lekarz i zmienił leki oraz kazał przychodzić z nim codziennie, oprócz tego jeszcze w sobote ide z Cindy :(
Przyznam się ,że mnie to podłamało :placz: Rocky dopiero co znalazł swój dom a jeszcze nie miał szansy się tym nacieszyć, tylko cierpienie :(
Fundusze już się kończą i ja też :cry:

Sporty

 
Posty: 1373
Od: Czw paź 20, 2005 8:06
Lokalizacja: Mikołów

Post » Czw sie 24, 2006 17:59

Ech, to chyba jakaś reguła jest - ja też się niedawno dokociłam, i teraz nowy kociak (Gulasz) ma biegunkę, a rezydent (Bigos) wymiotuje mi spienioną śliną :( .
To chyba spadek odporności kotów z powodu stresu związanego z dokoceniem, bo widzę że u Ciebie podobnie... :(
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Czw sie 24, 2006 19:06

Domino , kciuki za Twoje kociaki :ok:
Ja mogę chodzić z nimi do weta jeszcze tydzień , dzień w dzień tylko żeby były zdrowe :(
Mnie też już coś bierze :roll:

Sporty

 
Posty: 1373
Od: Czw paź 20, 2005 8:06
Lokalizacja: Mikołów

Post » Czw sie 24, 2006 21:10

Oj ciężkie te wasze początki , faktycznie często przy dokoceniu zdażaja sie takie choroby duże i małe :? też przez to przeszłam i nie tylko ja , więc uszy i ogonki do góry , u was też to minie i będziecie mieć śliczą mruczankową sielanke :D trzymam kciuki za szybciutki proces zdrowienia i adaptacji :lol: :lol:
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Czw sie 24, 2006 21:19

ja tez trzymam kciuki - bedzie dobrze :ok:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 95 gości