Buranio solo i w duecie z Gutkiem :)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob sie 19, 2006 11:35

Moc kciuków, Fredziolino

Tak mi przykro :(( - ale wierze, że kotuch znajdzie swoje miejsce na ziemi...

To prawda... Ludzie się napalają - bezmyślnie, spontanicznie, niedojrzale...
Takie akcje dołują... ale z drugiej strony - nie można tracić wiary w ludzi. Tych odpowiednich ludzi...
oni gdzies tam są.

Szkoda tylko, że nie tak łatwo ich znaleźć.

Często są tylko ci, którzy chcą wydawać się 'fajni'...

Trudno zawsze i bezbłędnie odróżnic kogoś kto chce adoptować zwierzę, od kogoś kto marzy o bezproblemowym futrerku na czterech łapkach... :evil:

Oddając kota chyba trzeba być psychologiem, sędzią śledczym, lekarzem, prawnikiem... w jednej osobie. Przesadziłam? No, może trochę...

Pewnie to co mowię, to banał... ale...

Glaski dla Burania. Niech mu się poszczęści

ale nie można przestać wierzyć w ludzi... Tylko, niestety, nie można wierzyć każdemu... :((

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Sob sie 19, 2006 11:44

Biedny kociak :cry:

Tak przerzucany z miejsca na miejsce :cry: Najwyższy czas, żeby miał domek na stałe :ok:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Nie sie 20, 2006 6:20

Za domek dla Burania tym razem najlepszy z najlepszych :ok:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 20, 2006 10:48

Dziewczyny, wałsnie wyjeżdzamy po Burania.
Moje nerwy sie wyciszyły, bo spedzilismy dwa dni z Filemonkiem na działce. Naładowałam akumulatorek 8) :wink:
Bedziemy nadal szukać domu, ale bez dzieci i długo analizowac przyszły dom i proponowane warunki.
Byłam już zmeczona, zadawaniem pytań i bycie psycho-prawniko-policjantem w jednym :x
Ja wróce to napisze wiecej, bardzo dziekuję wam za miłe i ciepłe słowa :D
Serdecznie Was pozdrawiamy.
Do usłyszenia :lol:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11998
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie sie 20, 2006 15:19

Buranio juz w domu.
Przy jego odbiorze nerwy mi puściły i wygarnęłam ile wlezie.
Spakowałam kota i wyszłam.
Oby do tego domu nigdy kot nie trafił, mój był z prawem zwrotu, ale jeśli kolejny trafi, to wyladuje w schronisku :(
Buranio w koszu był spokojny, chciał sie miziać, wystawiał łapuńkę do głaskania.
W domu po wyjsciu z kosza, tucał sie i witał z moimi rezydentami, cały czas mrucząc, ćwierkając.
Zadnych syków, groźnych ostrzeżen, przyjęły go radośnie.
Obleciał mieszkanie, zjadł chrupek i mokrego, wąchnął kuwety i do tej pory kanapy nie obsikał.

Na razie domu nie szukamy.

To ponad moje siły, a Burania tez.

Odpoczniemy.

Poczekamy, może sie forumowy trafi.

Fotki z powrotu do domu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Odpoczywamy... wyciszamy się...

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11998
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie sie 20, 2006 16:00

Dzielny Buranio, kochane kotuchy :)

Fredzioliono, przesyłam ciepłe myśli...Wspóczuję nieprzyjemnych przejść z 'ex - domkiem"...

I nadal kciuki za domek. Dobry. Odpwiedzialny. Forumowy :ok:

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Nie sie 20, 2006 16:18

Agalenora pisze:Dzielny Buranio, kochane kotuchy :)

Fredzioliono, przesyłam ciepłe myśli...Wspóczuję nieprzyjemnych przejść z 'ex - domkiem"...

I nadal kciuki za domek. Dobry. Odpwiedzialny. Forumowy :ok:



Agalenoro, bardzo dziekuję :D

Kiciorek bawi sie Rudym myszką 8)
On bardzo dobrze czuje sie w zgrai kotów :P
Wiec, chyba tylko taki domek wchodzi w rachubę :D domek maksymalnie zakocony :D
Ostatnio edytowano Nie sie 20, 2006 16:50 przez Fredziolina, łącznie edytowano 1 raz

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11998
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie sie 20, 2006 16:41

To dobrze ze jest towarzyski bo na forum domkow zakoconych wbrod :D
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon sie 21, 2006 10:26

Wiecie co?
Mnie też się asertywność wyrabia przy takich ludziach.
Już nie staram się ich zrozumieć, bo zauważyłam, że jak okazuję zrozumienie, to ludzie myślą, że akceptuję ich postępowanie. A to nie to samo. Rozumiem, bo głupia nie jestem, ale nie zgadzam sie na takie traktowanie zwierząt.
Też ostatnio złapałam się na tym, że nawrzucałam obcemu facetowi przez telefon. 8O :evil: A co!

Nie mam czesu i energii na głupich ludzi - mam koty na głowie.

Ale co stres, to moje...

Współczuję Jadziu. Odpoczywajcie wszyscy...
Buziaczki.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sie 21, 2006 13:38

Tak mi przykro - co wchodzę na forum to same smutne rzeczy :cry:
Mam nadzieje że ta zła passa wkrótce się odwróci !
Trzymam kciuki za dobry domek !!!
"Gdzieś na dnie, to tu gdzie jestem ... nie ma słońca ..."

Gdy na świat przychodzi dziecko ...
Nowiny ze Mchów

pupus

 
Posty: 2087
Od: Czw lut 23, 2006 9:47

Post » Pon sie 21, 2006 17:01

Mizianki dla całej ekipy i mocne całusy dla Burania, ale jest mu u Was dobrze 8)
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Pon sie 21, 2006 17:56

Fredziolinko,to wygląda na kocią tesknote :cry: a baba wygląda na......nie odpowiedzialną osobe,nie dała mu żadnej szansy :cry: oby nigdy więcej na jego drodze nie staneli tak szlachetni ludzie czego życze tobie i kotuchowi (każdemu)
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 22, 2006 8:18

Kochani, nie daje rady z głaskaniem Burania :lol: ciagle za na chodzi, bardzo głośno mruczy, ociera sie o nogi, wskakuje na kolana i prosi o mizianeczki :D
Zainstalował sie w łózku, a gdy siedze i czytam książke, to pcha sie pod kołdrę i lezy wyciągniety na całą długość, przytulony z mruumruuumruuuczankami 8)
Ktos mi podmienił kota 8) jeszcze przed wyjazdem okazywał lekką płochliwośc, a teraz wita nas w drzwiach, wciąż chce być dotykany.
No i ..... nadal jest czysciutki, swoje poterzby załatwia tylko w kuwecie.
Jurek zadecydował ze on u nas zostaje, ja nie przytakuje, bo narazie Buranio musi odzyskac spokój ducha.
On daje z siebie wszystko by u nas zostać, wiec chyba to docenimy :wink: Szósty kot nie pogrązy nas finansowo :wink:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11998
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto sie 22, 2006 8:33

No to moje GRATULACJE :P
Nie musze chyba pisać, że będziesz miała cudownego kociambra !!!
Bardzo się cieszę (w duchu miałam taką nadzieję :oops: ), bo gdzie mu będzie lepiej niz u Ciebie ?!
"Gdzieś na dnie, to tu gdzie jestem ... nie ma słońca ..."

Gdy na świat przychodzi dziecko ...
Nowiny ze Mchów

pupus

 
Posty: 2087
Od: Czw lut 23, 2006 9:47

Post » Wto sie 22, 2006 8:54

Fredziolina :love: jesteś wielka :lol: on was kocha i moglo mu się z tej tęsknoty cos brzydkiego zdarzyć albo komuś uroić :wink: Gratuluje i ciesz e się bardzo, :dance: :dance2: ale z ciebie szczęściarz Buraniu :!: :lol:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, puszatek i 223 gości