wiadomosci Łezkowe
Dzis rano nie ścierpiałam płakania Łezki w łazience i została wypuszzona "na salony" . Nitkę profilaktycznie zamknełysmy w jednym z pokojów - i słusznie jak sie okazało
Łezka majpierw zwiedziła kuchnię i wrąbała Nitki śniadanie

, choć swoje juz zjadła wczesniej. Po zwiedzaniu mieszkania postanowiłyśmy dokonać prezentacji . Niestety , choć nie doszło do bezpośredniego ataku, na razie od rana odbywają prychania, burczenia, warkoty
Nitka siedzi na progu sypialni i pilnuje, jak tylko Łezka pojawia sie w zasiegu jej wzroku następuje nabzdyczenie jak u indora i seria prychnieć. Łezka raczej jest nastawiona pozytywnie, ale w końcu też odprychuje.
Jak myślicie , ile to potrwa ?? Nie mam doswiadczenia i trochę sie martwię.
Nie wiem czy karcić Nitkę. Przez 2,5 roku była Ksiezniczką w naszym domu. Dla niej to duzy stres jest
A Łezka ma śliczne zielone oczy. Jest przytulasta, miziankowa i nakolankowa

Chudzinka taka, ale apetyt jej dopisuje.
Wczoraj jak urzedowała jeszcze w łazience kładła sie na plecach
Chciałabym, żeby sie chociaż tolerowały bo inaczej dojda jeszzce problemy w osobie mojego TŻ
