

Najbardziej oczywiście obawiam się reakcji Cindy na rudaska. Na początek chciałam mu dać trochę czasu na poznanie nowego miejsca a później dopiero pozwolić na ich spotkanie ale Asia mówi ,że rudasek jest tak spragniony zabawy i przyjazny ,że powinam od razu puścić go do małej. Tak też zrobię tylko ogromnego mam stresa jak zareaguje Cindula

Wcześniej muszę pobiec do sklepu dokupić miseczki dla rudaska i może jakąś zabawkę, która będzie tylko jego i nie ma zapachu małej.
Kiedy się zastanawiam jak to będzie z dwoma kotusiami, Zbyszek mowi:
- Jakto jak? Dwa razy więcej pogryzionych kwiatów, dwa razy więcej rozbitych doniczek, dwa razy więcej śladów łapek na świeżo umytej podłodze, dwa razy więcej sierści... itd. itp. Wcale mi nie pomaga


