
Buraniu to kotek o bardzo delikatnej psychice, on pewnie potrzebuje troszkę czasu. Ale wiem, że się bardzo martwisz, to ja się będę martwić z Tobą, czyli zabiorę pół Twojego martwienia, żeby Ci było lżej.
Z tym siooo , że nie było, to nic pewnego, tak myślę, kto to wie, gdzie kotek zrobi pierwszego dnia pierwsze sioooo.
Może właśnie było tam za kanapą, gdzie drapał?
A co z psiem? Kto się boi kogo?
Chyba trzeba poczekać, spokojnie poczekać.
Ale krzywda się żadna Buraniowi nie dzieje, myślę, że nowy domek bardzo się stara, aby Buranio się zadomowił.
Bądźmy dobrej myśli

I nie martw się na zapas, please!
Buziaczki na dobrą noc!