CZĘSTOCHOWA - H E L P !! CZTERY kast. młode kocury s 12

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 08, 2006 11:48

Dom tymczasowy zgodził się przechować kicie do czasu znalezienia dla niej domu :-), bo wczoraj znalazł się domek dla małej kici, która też tam była na tymczasie :-)
No i kicia z racji, że domowa nie będzie siedzieć w klatce :-)

Magdziak

 
Posty: 1038
Od: Wto lut 07, 2006 13:14
Lokalizacja: Olsztyn k/Częstochowy

Post » Wto sie 08, 2006 18:34

o 16 już odebrałam kotke - zabieg udało sie przeprowadzić wczesniej. Mam ją w domu- rozbija sie troche, chodzi bardzo chwiejnym krokiem.

Dziękuję :)


a to fotka wczoraj wieczorem zrobiona Obrazek

Obrazek
Obrazek

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon sie 14, 2006 20:16 RODZYNECZKA

wiec wziełam do domu na sterylizację "dziką koteczke spod bloku"
a taka jest kochana i przytulasta :):):)


Obrazek

z Ramzesem sie nie bardzo lubią, Rodzynka warczy na niego - a warkot ma straszny, taki głęboki, dość niski - jakby dobiegał z czeluści piekielnych :lol: w nocy efekt jest porażający.... :lol:
Na szczescie nie biją się za bardzo - raczej sie unikają. Rodzynka przychodzi na kicianie - i daje sie głaskać i myziać. I już nie stara się wydostać przez okno (w ciągu pierwszych kilku dni - drapała i żałośnie miauczała)
Pierwotnie planowałam ją wysterylizowac i wypuścić, pomimo, że wiedziałam, że jest oswojona... Teraz mysle, ze powinna trafic do swojego dobrego domku.. To w miarę młoda koteczka no i taka milutka......
Jest grzeczniutka, nie drapie mebli... Jedyną wadą, którą zauważyłam jest to, że czasem ładuje się na stół w kuchni. No i nie umie sie bawić. Zupełnie i wcale. Patrzy za zabawką, ale nie próbuje jej nawet łapać. Może się jeszcze rozkręci :)

Umaszczenie: jakieś dziwne - biało czarne łaciate, taka krówka z zielonymi oczami. Ale jak sie przyjrzeć to czarne wcale nie jest czarne, raczej grafitowe, na głowie mozna zauważyć ciemniejszy wzorek, taki jak u pręgowanych kotów - na ogonie jasniejsze prążki. Czarna sierść rozdmuchana jest biała przy skórze.. Więc wychodzi na to, że koteczka jest taka raczej biało - dymna.
Niestety nie mam ładniejszych zdjęc - tylko taki kiepski aparacik.

Tak własnie wyglada rozwalona na podłodze w pokoju :)


Obrazek
Obrazek

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon sie 14, 2006 20:53

Spojrzałam na ostatnie zdjęcie - myślałam że to Księciunio od Iwonki :lol: :lol:
Obrazek

Ukradły mi po kawałku serca... Behemot, Figelotka, Pirat, Rutka, Burratino...

olifka1

 
Posty: 1283
Od: Czw sty 05, 2006 19:00
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon sie 14, 2006 21:20

a jak na dziką koteczke - ładnie spi??? :roll: łóżko nalezy do niej :) Ramzesik się wyniósł :P
Obrazek

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto sie 15, 2006 18:47

Jest śliczna!! Taka kluseczka....szukamy domku! nie może wrócić na ulice...

Magdziak

 
Posty: 1038
Od: Wto lut 07, 2006 13:14
Lokalizacja: Olsztyn k/Częstochowy

Post » Czw sie 17, 2006 0:14

Śliczna kicia :)

Faktura dzis dotarła :)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw sie 17, 2006 20:56

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=55&w=46905341
tu ma swój wątek na gazecie

dzisiaj dodałam swoje wymagania dotyczące przyszłych opiekunów :

to jest kotka tylko dla ludzi, którzy:
- tolerują lezenie kota na kanapie
- tolerują lezenie kota na parapecie, na fotelu, za kanapą, w kąciku i ogólnie
wszędzie.
- nie potrzebują szarpiącego wszystko, drapiącego meble i rozszalałego małego
kociaka - a woleliby spokojną cichą kicię ;)
- lubią mruczenie
- tolerują włazenie kota na kolana - ona wypatruje kazdej okazji żeby tylko się
władować, jak juz sie uda, delikatnie ugniata sobie miejsce i układa sie
wygodnie do spania :)

Takie mamy wymagania dotyczące przyszłych opiekunów Rodzynki ;)


dzisiaj sie pobili z Ramzesem :/ kłaki poleciały....
Obrazek

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Nie sie 20, 2006 21:22

dzisiaj mam 2 skrajnie rózne wiadomosci....

trafił do mnie na przechowanie - na 2 tyg mały kocurek Rastaman ;) Kuzynka ma 2, czarnego od Iwony i małego białego odkarmionego przez panią weterynarz. Chcieli mi dac oba ale powiedziałam, że mowy nie ma :P Rodzyna i Ramzes dają mi popalić ale Rastaman przekracza wszelkie granice. Pierwszej nocy zwalił mi 2 wazony z parapetu i zeżarł kawałek suchej bułki 8O . Dostałam smsa od włascicielki: "nie przejmuj się, on tak ma, u nas je ogórki" Yhy... kocie włazi do kosza na smieci, na szafe, do zlewu... Wchodzi do półek na meblach - wszedzie już chyba był. Skok z mebli na telewizor tez jest fajowy - co prawda sie troszke chwieje, ale tak jest bardzoej ekstremalnie. Po wstępnym prychaniu z Ramzesem - gonią się po mieszkaniu - zmieniają się, zeby nie było jednostajnie. Rodzynka sobie takiego towarzystwa nie zyczy w pobliżu i daje im to wyrażnie do zrozumienia :] Warkot z piekła rodem rozlega sie najcześciej ze stołu kuchennego (to w nocy) albo z róznych zakamarków - jak tylko hołota zblizy sie do niej na odległość metra.


no i smutna niedzielna wiadomość...

zadzwonił do mnie dzisiaj rano pan od kociaków z bramy... Ze małe się coś nie za bardzo czują a jeden dosć powaznie chory. Okazało się , że wszystkim "coś było" (tzn były osowiałe, troche nastroszone i nie chciały za bardzo jeść ale wyszły z tego) A jeden nie... Poprzeglądałam choroby, osłabienie to objaw uniwersalny, skontaktowałam się z weterynarzem żeby dowiedziec się na co mam zwrócić uwagę i poszłam .. Kocie leżało już w trawie, blade dziąsełka. Lezało i nie miało siły nawet unieść głowy... Pan mówił, że jeszcze z godzinke wczesniej widział jak mały pił wode. Weterynarz przyjechał do gabinetu i kotka zanieśliśmy. Ogólna ocena - zatrucie, stan juz bardzo poważny... Ale kocie dostało witaminke K, mase nawodnienia, jakieś jeszcze witaminki i antybiotyk. Zastrzyków mnóstwo. Zanieslismy go do domu, po ok 10 minutach dostałam telefon, że kotek nie żyje.
Zrobilismy wszystko, ale jestem zła. Dlaczego opiekun wczesniej nie zwrócił uwagi ?? Dlaczego nie zadzwonił WCZESNIEJ !!! Innym sie udało - moze ten też by wyzdrowiał.
To był koteczek poswierzbowcowy - najwiekszy chyba agresor, najgłosniej się darł (trzymany na rekach do zastrzyku podniósł taki lament , aż nieprawdopodobne zeby taki maluch mógł tyle hałasu narobić) a dzisaj zwisał nam z rąk jak kawałek futerka. ;(
Teraz za TM bedzie dalej mógł biegac i polować na robaczki i zdziebełka trawy...
Obrazek

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Nie sie 20, 2006 22:59

:( [i]
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon sie 21, 2006 21:28

jak zwykle ... złe wiadomości.... dzisiaj późnym wieczorem koleżanka zgarnęła z ulicy prześliczną maleńką trikolorową koteczkę : biało- czarno - rudą. Po prostu cud miód i orzeszki. Rozmruczaną i kochaną... Kotka ma złamaną przednią łapkę i jest bardzo obolała - prawdopodobnie ma też połamane żebra.. Jutro zobaczy ją weterynarz.. Według relacji - kotka była w tym miejscu już od trzech dni... Jutro napiszę jaka jest diagnoza pana weterynarza.

Bardzo potrzebujemy chociaż domku tymczasowego - na czas leczenia koteczki.....


http://www.kami.psi.imn.pl/kitki/kociak1.jpg

Obrazek
Ostatnio edytowano Wto sie 22, 2006 18:40 przez florida_blue, łącznie edytowano 4 razy
Obrazek

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto sie 22, 2006 15:20

Obrazek

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, HerbertPrade, puszatek i 122 gości