St.Wola- Krówka szuka PILNIE domu!! str 57

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt lip 21, 2006 7:04

Anetko tulkam mocno w potrzebie ale dobrze, że tam byłaś, bo kociak przynajmniej mniał skrócone cierpienie :cry:

A ja próbowałam łapać trikolorkę i mi uciekła już z transporterka, przy okazji mnie zołza ugryzła, ręka boli jak ch...a No tak ale to w sumie moja wina, bo obecnie mam skręconą nogę i nie jestem w pełni sprawna a wzięłam się za łapanie dziczki :( , no nic teraz trzeba będzie poczekać aż kicia znowu nabierze zaufania i ponowić próbę łapania.

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lip 21, 2006 11:47

bardzo mi przykro... nie wiem czy ja mialabym tyle sily trzymaj sie jakos :cry:
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Nie lip 23, 2006 20:38

Aneta trzymaj sie dzielna Kobieto :ok:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 01, 2006 9:57

no i tak.......pare dni bez netu ale oczywiscie mialam inne zajecie....kolejna kocia bida.......................
no moze nie taka straszna, zaraz zalacze fotki
zgarnelam kiciule spod bloku, dzieci chcialy go "zamordowac" :evil: :evil:
nowa zabawka :evil: :roll:
kiciuli szukam domu, wogole to sytuacja nie jest prosta, kicius zajal miejsce u sasiadki ktore zwolnil Mex
niestety sasiadka wyjechala za granice wiec wiekszosc czasu spedza sam, chodze do niego jak tylko moge staram sie go wymeczyc zabawami zeby potem spal ale od czasu do czasu wyje pod drzwiami
nie moge za czesto siedziec u niego bo mam problemy z moja Molly :roll:
na szczescie jeszcze ojciec nic nie wie ale z mama zaczynaja byc zgrzyty....
porywam sie chyba z motyka na slonce bo nadal jestem bez pracy, a kociaka trzeba na przeglad do weta...jutro pojdziemy chociaz na odrobaczanie, ze szczepieniem nie wiem jak bedzie.....
poza tym maly robi nieladne qpki, rzadkie bardzo :roll:

generalnie jest kochany kicius, rozrabiaka, po firankach nie skacze ale kwiatki rozwala :evil:
to teraz pare zdjec
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

oczywiscie zdjecia do d...ale mam kiepski aparat a i zdjec nie potrafie robic poza tym to czarny kot wiec ...

velvet

 
Posty: 1416
Od: Wto kwi 11, 2006 16:27
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto sie 01, 2006 12:29

Ale sliczny ten kiciulek :D Oby byl zdrowy i znalzl jak najszybciej domek bo cudny jest naprawde :D
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Wto sie 01, 2006 16:55

no to jeszcze pare zdjec
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
pileczka mi uciekla :evil: Obrazek

velvet

 
Posty: 1416
Od: Wto kwi 11, 2006 16:27
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto sie 01, 2006 17:09

Ale on ma przesliczne oczka, cudowne
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Wto sie 01, 2006 18:55

Prześliczna kicia....znam kogoś kto ubóstwia czarne koty,ale tym razem się chyba nie uda... :( Gagatka,namówisz TŻ na piątego??tak tylko pytam..... :oops:

lola

 
Posty: 194
Od: Pon mar 13, 2006 8:49
Lokalizacja: Kraków Qr2nów

Post » Wto sie 01, 2006 20:19

lola pisze:Prześliczna kicia....znam kogoś kto ubóstwia czarne koty,ale tym razem się chyba nie uda... :( Gagatka,namówisz TŻ na piątego??tak tylko pytam..... :oops:

Niestety to się nie uda, bo TŻ twierdzi, że 4 to już za dużo i gdyby nie to, że Vikusia jest tak bardzo chora, to jej również szukałabym domku. Początkowo miałam być dla niej domkiem tymczasowym. Miałam ją podleczyć i szukać jej domku docelowego no ale kto zechce wzią pod opiekę kotkę z niewydolnością nerek :cry:

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto sie 01, 2006 20:38

Niestety to się nie uda, bo TŻ twierdzi, że 4 to już za dużo i gdyby nie to, że Vikusia jest tak bardzo chora, to jej również szukałabym domku. Początkowo miałam być dla niej domkiem tymczasowym. Miałam ją podleczyć i szukać jej domku docelowego no ale kto zechce wzią pod opiekę kotkę z niewydolnością nerek

tak tylko pytałam.....przecież znam sytuację...i tak chylę czoła przed moimszwagrem :king: ech....żebyś i Ty mogła tak napisać o swoim :cry:

lola

 
Posty: 194
Od: Pon mar 13, 2006 8:49
Lokalizacja: Kraków Qr2nów

Post » Pt sie 04, 2006 15:37

no wiec tak......hm........nie ma kiciusia malego .....tzn pod moja opieka nie ma......
pewnie teraz co niektorzy beda rzucac gromy ale musialam go oddac jego "wlascicielom"
bo kicius mial dom naprzeciwko mojego bloku, teraz juz wiem ze dzieci go wogole gdzies znalazly i przyniosly do domu, a ze ich mama lubi zwierzaki no to pozwolila mu zostac, tylko ze oni wypuszczaja kota :roll: no i tak dzieci sie nim bawily :evil: mordowaly go, potem go widzialam ciagle przed blokiem, platal sie, glodny, wiec go w koncu zgarnelam........
u mnie nie ma mowy o zadnym dodatkowym kocie w domu, co juz wiecie ( Ci ktorzy czytaja watek) wiec zamieszkal u sasiadki, ale.....no wlasnie.........chcialam mu znalezc dom a do tego czasu mial mieszkac tam....ale dom to nie latwa sprawa i na pewno nie szybka.....a ja nie mialam mozliwosci siedzenia z kiciusiem ciagle, on potrzebowal towarzystwa, zabawy, no i przyzwyczajony do wychodzenia na dwor.....zaczal wyc pod drzwiami, mogl nawet godzinami miauczec :roll: ja wiem ze to normalne jak sie odzwyczaja kota od wychodzenia ale to inna sytuacja bo w mieszkaniu nikt nie mieszka i on ciagle prawie sam.... :( poza tym na zlosc jak odchodzilam i zostawal sam to sie zalatwial pod drzwiami :evil: a mial luzne qpale....wiec wyobrazcie sobie co tam bylo jak to probowal zakopac :? :roll:

takie rzeczy bym zniosla, ale gdyby to bylo u mnie w domu, jakbym mogla go trzymac u siebie to bym trzymala do czas znalezeina domu ale w takiej sytuacji.... :roll: i tak czeka mnie wielkie sprzatanie mieszkania sasiadki i troche prania, czyszczenia.....
to wszystko byloby do zniesienia ale nie na dluzsza mete, to maly kociak, zdziczal by , pozostawiony sam sobie

wiec wobec tego postanowilam pojsc do jego wlascicieli i sobie pogadac z nimi, uswiadomic pewne kwestie, no i zobaczymy co teraz bedzie
kobieta obiecala malego wziac do weta, no i ma przypilnowac zeby dzieci go nie meczyly bardzo :roll: niestety kot bedzie wychodzacy ale na to juz nic nie poradze,na szczescie to parter, bede z nimi w kontakcie wiec mam nadzieje ze opieka sie polepszy..............chociaz troche
a wogole to juz zamierzali wziac nastepnego :roll:

bede miala ich an oku i mowialm ze jak tylko cos nie tak bedzie to jednka go zabiore i bede szukac domu

jeden odszedl a juz od dwoch dni plata sie kolo mnie koteczka bialo czarna krowka, bardzo lagodna, widac ze wyrzucona alebo sie zgubila, juz troszke wychudzona i brudna ale niezwykle miziasta, na razie ja zaprowadzilam do piwnicy , pokazalam jej kąty, co i jak i gdzie ale wyszla stamtad......na razie niz wiecej nie moge, poki mieszkam z rodzicami.........

no chyba sterylka w planie, chociaz moze juz jest wykonana.... :?:

velvet

 
Posty: 1416
Od: Wto kwi 11, 2006 16:27
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto sie 08, 2006 17:49

nikt do nas nie zaglada....
a ja juz nie wiem co robic......
jestem bezradna

z malym czarnuszkiem po rozmowie z walscicielka bylo przez dwa dni ok, brali go do domu, od dwoch dni i nocy znowu biega samopas, poprzedniej nocy wzielam go do sasiadki, byl tak wykonczony przez dzieci ze poszedl spac od razu, rano wstal, nie jeczal nawet, zjadl sniadanie, i poszedl dalej spac, no ale musialam go wypuscic....
widze go ciagle z okna, biega, dzieci go nosza, ale juz mnie troche sluchaja i nie mecza go bardzo
dzieci zrobily mu w piwnicy poslanie i te noc tam spedzil, razem zreszta z ta nowa bialo czarna koteczka, jej tez zrobily poslanie....
coz ja mam poczac?? jestem tak ograniczona, wszystkim.......
jedyne co moglam to posprzatalam piwnice bo od czasu Mexa nie ruszalam tam nic, uzbieralo sie wszystkiego...butelek, petow, szkiel.........
koty maja poslania, maja miseczki, karmie je, no bo tyle moge
krowke zabieram dzis chyba do weta jak dam rade, obawiam sie ze moze byc w ciazy....musze zdazyc.....
na razie na kreche ale nasza pani wet jest wyrozumiala
najgorsze jest to ze kotka chyba ma swierzbowca, i maly sie moze zarazic
normalnie wyc sie chce, a ja nie moge nic mu podac teraz bo na wszystko brakuje nawet na jedzenie dla nich wszystkich coraz ciezej
ale..........moze sie sytuacja poprawi
jutro ide do pracy pierwszy dzien, w sumie to dobrze, nawet bardzo, jeszcze nie wioem co z tego wyniknie na dluzsza mete ale nie bede mogla juz patrzec co z kotami, no i malego juz nie wezme do sasiadki bo nie mil\alby kto kompletnie do niego zagladac, a sam nie moze zostac...

jemu jeszcze moze znajdzie sie domek, ale dla niej?? ona jest juz dorosla, i obawiam sie ze moze podzielic los Mexa :cry:


po prostu przeraza mnie to wszystko i zaczyna przerastac...

velvet

 
Posty: 1416
Od: Wto kwi 11, 2006 16:27
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto sie 08, 2006 18:10

Velvet, nie załamuj sie, będzie dobrze. Ciesz się, że prace znalazłaś, jak Cie te dzieci zaczęły słuchać to też dobra wiadomość, może coś do nich dotrze.
A co do sterylek, to nie macie żadnych wiadomości z Urzędu Miasta?
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto sie 08, 2006 18:18

Sercem jestem Anetko z Tobą, niestety inaczej nie mogę Ci pomóc.
Kłopoty też mnie nie omijają jak wiesz Viki zaczęła ostatnio siusiać gdzie popadnie, TŻ traci cierpliwość :( , a Vikusia ma czym siuśnąć, bo przecież codziennie dostaje kroplówkę.
Poszukaj czegoś co by można było wystawić na bazarku, ja też popatrzę u siebie, może w ten sposób uda się parę groszy uciułać, żeby chociaż na sterylkę i podstawowe leczenie było.
Głowa do góry, jutro będzie lepiej :)

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto sie 08, 2006 18:22

GuniaP pisze
A co do sterylek, to nie macie żadnych wiadomości z Urzędu Miasta?

Odpowiedź Prezydenta przyjdzie do Rzeszowa ale to co on obiecywał to dopiero na przyszły rok:(

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, puszatek i 192 gości