Slonko_Łódź pisze:Aamms jak go zobaczyłam to od razu pomyślałam o Nikusiu.... A ja po Twoim Nikusiu choruję na białego, długowłosego, niebieskookiego kota... Wiem, że to nie będzie Nikuś ale chociaż będzie podobny.... A jeszcze taki wielki.... No paść można z wrażenia... Słów brakuje by zachwyt wyszeptać.... Ale TŻ nieugięty i jeszcze się podśmiewa, że taki niepołamany to do nas nie pasuje....
Jesteś z Łodzi tak? No przecież idealnie! W piątek wyjeżdżamy około 7 rano, to w Łodzi bylibyśmy koło południa! Przejeżdżamy przez miasto, więc ustalilibyśmy miejsce charakterystyczne (np. kiczowata bazylika) i wio!
A jakby co, to mu łapę w bandaż owinę i powiemy że może nie połamany, ale zwichnięty!
Ogólnie to mam z nim maly problem. Moje koty boją się go PANICZNIE! I wcale nie dlatego, że on robi coś źle. Ani nie syczy, ani nie drapie, tylko się im przygląda. A moje nie wychodzą zza lodówki, jak Dywanik jest zamknięty, to chodzą po domu przeraźone i każdy ruch wywołuje u nich strach

Prawdopodobnie przez to, że on jest taki puchaty i wygląda jakby był nastroszony
Ale jest przesympatyczny! Jak tylko weszłam do pokoju to wlazł mi na kolana

I potrafi korzystać z krytej kuwety

Wybredny też nie jest i lubi witaminki w kształcie serduszek
