Koty ze strychu - wyrzucone przez właściciela błagają o dom.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto sie 01, 2006 16:12

Ów pseudo właściciel mieszka sam i jak się okazało już trzy miesiące trzyma na stychu te biedactwa zwodząc wszystkich w koło.

Dokarmianie na strychu nie ma szans, tam nie ma warunków. Człowiek po dwóch minutach pobytu w tym miejscu najchętniej uciekłby z tamtąd gdzie pieprz rośnie natomiast te biedactwa nie mają wyboru i się dosłownie duszą.

Ogłoszenie do wyborczej dam na pewno, umieściłam je też na allegro i nawet na dogomani dałam wzmiankę.

Różnych stron jest bardzo wiele więc jeżeli ktoś mógłby mi pomóc w umieszczaniu ich gdzie się da to byłabym wdzięczna bo mi brakuje już czasu.

Dzisiaj byłam na strychu w towarzystwie pań z administracji, wcześniej była też straż miejska, a na końcu zjawił się pijany właściciel kotów., któremu nagle się odmieniło i chciał zabrać kotki do siebie, chociaż 30 minut wcześniej nie chciał o tym słyszeć.
Przyjechał również pracownik schroniska, który pomógł złapać jedną kotkę.
Niestety kotka nie mogła zostać wydana pijanemu właścicielowi i trafiła do przepełnionego schroniska. Kotka jest bardzo przestraszona, wychudzona i zaniedbana.
Nie nadaje się do jednego pomieszczenia z dwudziestoma kotami!

Pomóżcie mi szukać dla niej i dla pozostałej trójki nowych, normalnych domów.

Katy nie ma znaczenia czy posłanko jest wypłowiałe czy nie na pewno się przyda.

DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM

POKRZYWDZONE KOTY DO GÓRY!

Gaga

 
Posty: 508
Od: Czw lut 02, 2006 1:48
Lokalizacja: Tychy

Post » Wto sie 01, 2006 17:13

Gaga pisze:Niestety kotka nie mogła zostać wydana pijanemu właścicielowi i trafiła do przepełnionego schroniska. Kotka jest bardzo przestraszona, wychudzona i zaniedbana.
Nie nadaje się do jednego pomieszczenia z dwudziestoma kotami!



Nie rozumiem.
Trzy mogły mu zostać wydane, a ta jedna kotka nie?
Dlaczego?
Kto o tym zdecydował?
Przecież to paranoja jakaś.
Trzeba było kotkę na strychu zostawić, skoro tyle tam była to jakoś dałaby sobie radę, schronisko to najgorsze co ją mogło spotkać.
Gaga, zabierz tę kotkę ze schroniska, błagam Cię. Niech wróci na strych, błagam.
Chyba zdajesz sobie sprawę ze schroniskowych warunków?

Jeśli chodzi o dokarmianie - trzeba zostawiać kotom duuuużo suchej karmy - np. na tydzien czasu. Skoro on tam nie sprząta to będą miały. I dużo wody.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto sie 01, 2006 17:31

Już wszystko wiem. Rozmawiałam z Grazyną.
Koty nie zostały oddane właścicielowi, nadal są na strychu. Jedna kotka została złapana i odwieziona do schroniska, bo jest nakaz administracji żeby koty stamtąd zabrać. Nie ma jednak gdzie :(
Schronisko podobno nie jest najgorsze, jeśli możemy to rozpatrywać w takich kategoriach. Kocury w schronisku są kastrowane więc ta koteczka w ciążę nie zajdzie. Podobno też schronisko nie chciało tych kotów przyjąć tylko wszelkimi sposobami najpierw szukano im domów.
Podobno też, jeśli uda się koty złapać zostaną one wypuszczone luzem.
Nie wyobrażam sobie domowych kotów biegających po dworze, wałęsających się. Nie przeżyją.

To jest kocia tragedia :cry:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto sie 01, 2006 19:12

Na górę. Niech ktoś je pokocha!!
MÓJ KOCHANY MIĘTUSEK:
ObrazekObrazekObrazek

linka_m

 
Posty: 191
Od: Wto lip 18, 2006 11:04
Lokalizacja: Siedlce i okolice :)

Post » Śro sie 02, 2006 3:47

Kasiu ja sprostuję tylko jedno. Jeżeli koty zostaną złapane to trafią na schronisko. Niestety przynajmniej dwa z nich zachowują się jak całkiem dzikie. Nie można ich złapać. Przelatują z jednego strychu, na drugi, biegają po krokwiach, nie zbliżają się do człowieka itp.

Na strychu jest naprawdę fatalnie!
Ja nie potrafię tam wytrzymać nawet parę minut, jakim cudem te koty wytrzymały tam tyle tygodni to ja naprawdę nie wiem.

Padła propozycja by koty przestać karmić i zostawić otwarte drzwi ze strychu i klatki i wypuścić je na podwórko, gdzie są na pewno sto razy lepsze warunki niż na tym beznadziejnym strychu i wiara że jakoś się przystosują.

Wiem, że brzmi to okrutnie i jeszcze parę godzin temu zaczęłabym siać głośny sprzeciw, ale........................
Ale powoli tracę nadzieję i boję się, że nie znajdę im nowych domów.

Jeżeli chodzi o schronisko to wiadomo, że przy przepełnieniu, cudów nie można się spodziewać, ale na prawdę nie mogę złego słowa powiedzieć na pracujące tam osoby. Pracownicy tego schroniska kochają zwierzęta.

Gaga

 
Posty: 508
Od: Czw lut 02, 2006 1:48
Lokalizacja: Tychy

Post » Śro sie 02, 2006 10:29

PO domek na górę!!!
MÓJ KOCHANY MIĘTUSEK:
ObrazekObrazekObrazek

linka_m

 
Posty: 191
Od: Wto lip 18, 2006 11:04
Lokalizacja: Siedlce i okolice :)

Post » Czw sie 03, 2006 11:06

Gaga, pomogę Ci, tak jak obiecałam, wrzucać ogłoszenia na różne serwisy.
Ech... :cry:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Czw sie 03, 2006 12:51

Katy serdecznie dziękuję!
Ja cały czas liczę na cud!

Gaga

 
Posty: 508
Od: Czw lut 02, 2006 1:48
Lokalizacja: Tychy

Post » Czw sie 03, 2006 15:06

kociaki do góry

Gaga

 
Posty: 508
Od: Czw lut 02, 2006 1:48
Lokalizacja: Tychy

Post » Czw sie 03, 2006 18:25

up!
MÓJ KOCHANY MIĘTUSEK:
ObrazekObrazekObrazek

linka_m

 
Posty: 191
Od: Wto lip 18, 2006 11:04
Lokalizacja: Siedlce i okolice :)

Post » Czw sie 03, 2006 19:31

do góry

Gaga

 
Posty: 508
Od: Czw lut 02, 2006 1:48
Lokalizacja: Tychy

Post » Czw sie 03, 2006 20:30

***********************************************************

Gaga

 
Posty: 508
Od: Czw lut 02, 2006 1:48
Lokalizacja: Tychy

Post » Pt sie 04, 2006 13:45

Czy ktoś przygarnie chociaż jednego koteczka?

Gaga

 
Posty: 508
Od: Czw lut 02, 2006 1:48
Lokalizacja: Tychy

Post » Pt sie 04, 2006 18:42

:cry: moze chociaz jakies tymczasowe domki ..

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw sie 10, 2006 11:37

Biedne kociska :cry: Jeśli chodzi o tego ,,właściciela" to nie ma co go namawiać na opiekę nad nimi czy wzięcie do domu, przecież gość raz oferuje pomoc potem się wycofuje, nie daje im jeść kilka dni to co to za opieka. Moim zdaniem lepiej tak zrobić, że otworzyć im drzw i niech sobie wyjdą na zewnątrz wiem, że to straszne :cry: ,ale o niebo lepiej im będzie na zewnątrz niż tak jak piszesz siedzenie w zaduchu i upale, aż dziw że sie jeszcze nie podusiły z gorąca. Czy w tym domu nie ma piwnicy, mooże by tak zrobić im tam jakieś miejsce i mozliwość wychodzenia. Zabierzcie je nikt by nie chciał siedzieć w takich warunkach :cry:
Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

Majka12

 
Posty: 205
Od: Sob lut 11, 2006 21:56
Lokalizacja: Rzeszów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości