Ów pseudo właściciel mieszka sam i jak się okazało już trzy miesiące trzyma na stychu te biedactwa zwodząc wszystkich w koło.
Dokarmianie na strychu nie ma szans, tam nie ma warunków. Człowiek po dwóch minutach pobytu w tym miejscu najchętniej uciekłby z tamtąd gdzie pieprz rośnie natomiast te biedactwa nie mają wyboru i się dosłownie duszą.
Ogłoszenie do wyborczej dam na pewno, umieściłam je też na allegro i nawet na dogomani dałam wzmiankę.
Różnych stron jest bardzo wiele więc jeżeli ktoś mógłby mi pomóc w umieszczaniu ich gdzie się da to byłabym wdzięczna bo mi brakuje już czasu.
Dzisiaj byłam na strychu w towarzystwie pań z administracji, wcześniej była też straż miejska, a na końcu zjawił się pijany właściciel kotów., któremu nagle się odmieniło i chciał zabrać kotki do siebie, chociaż 30 minut wcześniej nie chciał o tym słyszeć.
Przyjechał również pracownik schroniska, który pomógł złapać jedną kotkę.
Niestety kotka nie mogła zostać wydana pijanemu właścicielowi i trafiła do przepełnionego schroniska. Kotka jest bardzo przestraszona, wychudzona i zaniedbana.
Nie nadaje się do jednego pomieszczenia z dwudziestoma kotami!
Pomóżcie mi szukać dla niej i dla pozostałej trójki nowych, normalnych domów.
Katy nie ma znaczenia czy posłanko jest wypłowiałe czy nie na pewno się przyda.
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM
POKRZYWDZONE KOTY DO GÓRY!