Lady Misia- już jest dobrze... Skarpi uciekł :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 27, 2006 10:17

Zatroskana pisze:Gorzej, że nie moge Skarpeta wypuścić bo atakuje Lady M.
Każby atak kończy sie płaczem dzieci i przerażoną Misiulką wciśniętą w jakiś kącik i trzęsącą sie jak galaretka.
Jak zamknę Misiulkę w pokoju to Skarpet chodzi (nawet po meblach) szuka jej i nawołuje. Podejrzewam że te kupale po lóżkach to próba zanaczenia terytorium (????) no bo co innego??
Po za tym jak Skarpetowi uda sie uciec z "izolatki" pierwsze co robi to atak na Misie i próba gwałtu :roll:

W tej chwili Misia podeszła do drzwi łazienki i "kłucą sie" przez kratke.
słychać tylko phhhhhh, sssssssssss, grrrrr (Misiulka) i uderzenia w drzwi jakby Skarpet zapominał o przeszkodzie i zderzał sie w amoku dorwania Misiuli z drzwiami.



Moim zdaniem jest to jedno z tzw trudniejszych dokoceń.
Ja przez to przechodziłam parę razy i sytuacja wydaje mi się znajoma.....
tylko na pewno qupale lądowały w kuwecie.
a u weta byłaś?
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pt lip 28, 2006 11:43

Bardzo mi przykro, ze kolega Skarpet tak rozrabia :( .
Czy on oszalal :evil: ???
W schronisku mieszkal z cala gromada kotow i mu nie przeszkadzaly.
Nigdy nie widzialam,zeby probowal ktoregos atakowac.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt lip 28, 2006 12:34

mam nadzieje, ze kotki sie w koncu dogadaja :roll:

niestety, Skarpi jest kotem po przejsciach i widac tak odreagowuje swoje ciezkie przezycia :(

ale to minie ...

nie wiem, ale my w takiej sytuacji troche wiecej doprowadzalismy do konfrontacji pomiedzy kotami, zeby sobie miedzy soba ustalili co i jak

moze jeszcze ktos cos doradzi?

trzymam, zeby sie ulozylo :ok:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sie 03, 2006 10:47

Dzisiaj Skarpet mnie zszokował :(
Poszłam posprzątac kuwete i za mną weszła Lady M.
Skarpetnik wyszedł ze swojej półki i sie zaczęło :strach:
Lady ze strachu sikała po ścianach a ja nie umiałam ściągnąc z niej Skarpiego.
Bił ją strasznie. W końcu udało mi sie ich rozdzielic co mnie kosztowało pare ugryzień i zadrapań. Lady M niestety troche bardziej oberwała. Teraz siedzi skulona pod łóżeczkiem synka i ani myśli wychodzic :( Trzęsie sie jak galaretka i nawet nie czyści futerka z moczu.

Jak to tak ma wyglądac to zaczne sie zastanawiac nad oddaniem Skarpiego na wieś bo ileż można sie bic, a po za tym ileż można trzymac kota w łazience :cry:
Ostatnio edytowano Pt sie 04, 2006 8:51 przez Zatroskana, łącznie edytowano 1 raz
Moja Misia
<img src=http://upload.miau.pl/1/71420.jpg >

Zatroskana

 
Posty: 127
Od: Wto kwi 25, 2006 13:23
Lokalizacja: okolica Rzeszowa

Post » Czw sie 03, 2006 11:38

Oj to się porobiło, biedna kicia... ze też tak trudno i sie dogadać :(
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw sie 03, 2006 22:40

Czy ktoś może coś doradzić? :cry:
Ja nie wiem jak można "naprawić" Skarpiego
Przykro mi, że taki z niego łobuz :cry:
Obrazek

anemonn

 
Posty: 795
Od: Pon sty 23, 2006 17:04
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sie 04, 2006 12:54

Widziałam Skarpiego jeszcze w schronie, tak bardzo zabiegał o względy człowieka. Tak prosił.
Zatroskana - wspaniale, że dałaś mu dom :1luvu:

Może zajrzy do tego wątku ktoś kto ma doświadczenie z trudnymi dokoceniami. Ja chyba niewiele mogę poradzić.
Zastanawiam się tylko czy Skarpi aby na pewno jest wykastrowany? I czy Misia jest wysterilizowana? Czy wykastrowany kocur może być agresywny w stosunku do kotki która ma rujkę?
No i czy aby Skarpiego coś przypadkiem nie boli i stąd ta agresja? Może ma świerzb w uszkach (pisałąś że były bardzo brudne)? Czy został odrobaczony - (to w związku z tymi rzadkimi kupami)? Czy wet go oglądał?
Bo wiesz jak to jest z wetami w schronisku - zwierząt dużo a wet tylko jeden...
Ostatnio edytowano Pt sie 04, 2006 13:01 przez fili, łącznie edytowano 1 raz
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3174
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt sie 04, 2006 12:58

Krople Bacha moze by pomogly, pamietacie watki Izy o Klubie Trudnego Dokocenia, jej bardzo pomogly. Zaraz je odnajde.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pt sie 04, 2006 13:00

Klub Trudnego Dokocenia - Reaktywacja http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=44 ... sc&start=0
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pt sie 04, 2006 15:13

Ja już chyba pisałam, że może by spróbować z feliway, podobno działa. Czy Skarpet musi być izolowany ze względów zdrowotnych? Bo jeśli nie, ja bym jednak podjęła próby integracji kociej, wspomaganej przez feliway właśnie.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pt sie 04, 2006 22:49

a jakie są wyniki krwi Skarpiego? miałaś zrobić mu badania?
może oddaj mocz i kał do analizy i zobaczymy co tam w nim siedzi?
a jak myślisz o oddaniu kota, to napisz o tym, zaczniemy szukać domku dla niego bez kobiet :cry: skoro nie może się z kotką dogadać
[size=9]tylko nie wywoź go nigdzie na wieś
[/size]
Obrazek

anemonn

 
Posty: 795
Od: Pon sty 23, 2006 17:04
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sie 04, 2006 23:36

Wywiezienie kota na wies to fatalny pomysl.
Jesli uznasz, ze nie dasz rady go zatrzymac szukaj mu domu.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Nie sie 06, 2006 23:45

Zatroskana, co u Was słychać?
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3174
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon sie 07, 2006 10:27

fili pisze:Widziałam Skarpiego jeszcze w schronie, tak bardzo zabiegał o względy człowieka. Tak prosił.
Zatroskana - wspaniale, że dałaś mu dom :1luvu:


Właśnie to mnie dziwi- jesli był w schronisku, w dużej gromadzie- i był kotem bezkonfliktowym, to skąd agresja akurat wobec jednej kotki???

Zastanawiam się tylko czy Skarpi aby na pewno jest wykastrowany? I czy Misia jest wysterilizowana? Czy wykastrowany kocur może być agresywny w stosunku do kotki która ma rujkę?


Z tego co wiem, Misia nie została wysterylizowana. Bardzo krótko była w schronisku, Zatroskana zabierając ja zobowiązała się do poddania sterylce, ale jakoś potem finanse nie pozwalały. Chyba ze coś przeoczyłam, bo nie było mnie przez ostatnie 2 tygodnie? Misia jest akurat w wieku rujkowym lub przedrujkowym- nawet wykastrowanego kota może rujkująca kotka w pobliżu wyprowadzić z równowagi.

Czy wet go oglądał?
Bo wiesz jak to jest z wetami w schronisku - zwierząt dużo a wet tylko jeden...


....... jak również Misię, bo niepokoją mnie te objawy biegunkowe. Obawiam się, że zbyt szybko przypisujesz je stresowi. Oby tylko to było powodem dolegliwości.....

Przykro mi, że przeżywasz takie przykrości, ale nie chciałabym, żeby koty stały się ofiarami zbyt pochopnych decyzji ludzi.
Okazałaś wielkie serce dając dom dwóm schroniskowym sierotom i masz prawo w duchu oczekiwać wdzięczności. Ale decydując się na koty "po przejściach" trzeba wiedzieć, że są to zwierzęta o ogromnie wrazliwej psychice i z góry przygotować sie na trudności, wydatki na weta i morze cierpliwości.
Misia bardzo krótko była w schronisku, wcześniej na pewno była kotem domowym, więc jej aklimatyzacja przyszła bez trudu. Skarpet, z tego co czytałam, bardzo długo był w schronisku, dla niego wszystko jest nowe, nieznane, trudne i stresogenne. Nie zdziwie sie, jeśli nie podołasz. Ale sama wzmianka o oddaniu kota na wieś mnie zmroziła.
Obrazek

agnes_czy

 
Posty: 3509
Od: Wto lip 05, 2005 13:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon sie 07, 2006 17:16

agnes_czy pisze:
Zastanawiam się tylko czy Skarpi aby na pewno jest wykastrowany? I czy Misia jest wysterilizowana? Czy wykastrowany kocur może być agresywny w stosunku do kotki która ma rujkę?


Z tego co wiem, Misia nie została wysterylizowana. Bardzo krótko była w schronisku, Zatroskana zabierając ja zobowiązała się do poddania sterylce, ale jakoś potem finanse nie pozwalały. Chyba ze coś przeoczyłam, bo nie było mnie przez ostatnie 2 tygodnie? Misia jest akurat w wieku rujkowym lub przedrujkowym- nawet wykastrowanego kota może rujkująca kotka w pobliżu wyprowadzić z równowagi.



kurcze, tez mi to przeszlo przez mysl, ale bylam pewna ze oba kotki to kastraty ...

zycze duzo wytrwalosci w ujarzmieniu Skarpiego, to jest mozliwe, tylko wymaga czasu


kastracja obu kotow jest tu warunkiem!

i szansa na poprawe stosunkow...
Ostatnio edytowano Śro sie 09, 2006 2:03 przez jojo, łącznie edytowano 1 raz
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], label3 i 80 gości