koteczki czekaja na wirt. opiekunów (Fundacja KOT), pomozcie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 27, 2006 15:00

xhetnych brak....
a my nie mamy juz na czynsz, ze nie wspomne o jedzeniu i zwirkach do kuwet :cry:
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto cze 27, 2006 17:37

kochani wspomóżcie troche kotki, każdy troszeczkę i sie uzbiera, sama nie dam rady!!!

soniusie

 
Posty: 69
Od: Czw mar 23, 2006 12:41
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro cze 28, 2006 19:15

Jeśli każdy dołoży chociaż 5 zł to zawsze już coś się uzbiera!
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lip 06, 2006 19:39

hopsa!
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lip 06, 2006 21:53

ja jutro lecę na pocztę. posłałabym już wcześniej pieniążki, ale to mój pierwszy raz kiedy wpłacam coś na konto, a z robotą papierkową zawsze byłam na bakier, już trzy druczki zmarnowałam...:? najwyższy czas się trochę usamodzielnić, zwłaszcza, że od października będę daleko od domu :)

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Pon lip 17, 2006 20:04

Komu wirtualnie kotecka? :D

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lip 30, 2006 10:41

NIkt? :(
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lip 30, 2006 11:00

dzieki za podnoszenie sydney
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw sie 03, 2006 11:53

kochani...... jestesmy zalani kotami... blagamy o pomoc!

Moze znjadzie sie kilka osob do adopcji wirtualnej ???

Prosze zajrzyjcie na strone www.fundacjakot.pl do dzialu ADOPCJE! Kazdy kot bez podpisu to kot bez wirtualnego opiekuna...


pomocy...
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw sie 03, 2006 12:23

Na bazarku Lutczyn stara się o pieniążki dla kotków
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=47884
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 03, 2006 12:34

mjs.... dzieki Tobie! i wszystkim , ktorzy cos wystawiaja, pomagaja nam! :)

No wirtualni rodzice? sa tu jacys?
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw sie 03, 2006 15:59

dzis odbieram z lecznicy koljene malenstwo.... Malutka kiciulka z wypadnietym odbytem... Boszszszsz nawet nie wiem co to znaczy....

Jak mozna odmowic.... wiedzac ze odmowa skazalabym ta mala na smierc... nie potrafie :(
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sie 04, 2006 6:48

Lidus to my adoptujemy tego malca wirtualnie.Moze sie zobaczymy w weekend to nie bede przelewac na konto,ok?

ania toruń

 
Posty: 909
Od: Wto cze 06, 2006 14:14
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sie 04, 2006 9:29

ok to najzwyzej wspolnie kupimy za to cos dla niego (niej -bo to dziuewczynka)
:)

hop hop... czy ktos jeszcze? :(
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sie 04, 2006 9:40

lidiya pisze:dzis odbieram z lecznicy koljene malenstwo.... Malutka kiciulka z wypadnietym odbytem... Boszszszsz nawet nie wiem co to znaczy....


to zależy ile jest na wierzchu; czy końcówka czy cała prostnica
jesli prostnica to konieczny jest zabieg chirurgiczny u dobrego weta
z tym że prostnica może mieć tendencję do ponownego wypadania

jeśli tylko końcówka to moja Malutka miała taki wypadnięty odbyt - raz mniej raz więcej, zawsze wysywał sie gdy zrobiła qupala
weci jej nie dawali szans na dłuższe niż rok zycie mówiąc że dojdzie do martwicy, Malutka żyła 8,5 lat i Jej odejście nie było związane z chorobą odbytu
miała wadę genetyczną a jelita zwinięte jak spiralkę - taką też robiła qupę
ja jej przecierałam ten odbyt jak się załatwiła i spryskiwałam swoim tonikiem żeby lekko zdezynfekować - bo to jednak była rana na wierzchu (tonik bezalkoholowy o bardzo dobrym roślinnym składzie), zawsze po tym ten odbyt jej się ładnie wchłaniał i obsychał
i tak przechytrzyliśmy wetów o ładne kilka lat

:ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 55 gości