Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mirka_t pisze:Rene leczniczo wykonuje się 3 szczepienia w odstępach 2 tygodni od poprzedniego. Mój Gizmo miał grzybka w okolicach oczu i pyszczka, więc niezbyt mogłam mu smarować. Grzybka wyleczyłam samymi szczepionkami.
mokkunia pisze:Rene, Ty mi w myślach czytaszStrasznie mi przykro i głupio, że Sopot przyniósł grzybka. U mnie był cały czas w zamkniętej zdezynfekowanej łazience, nie wychodził
To samo Jurata i Helik. Miseczki parzyłam, posłanka prałam co dwa dni
Nie wiem czy to możliwe, żeby ten grzyb jeszcze gdzieś u mnie siedział. Bardziej prawdopodobne wydaje mi się schronisko. Tam o klatki, posłanka tak nikt nie dbaNo ale z drugiej strony tam były krótko.
A może to ja przesadziłam z czystością?
Sama już nie wiem. I co najgorsze nie wiem co dalej... Chciałabym pozbyć się tego paskudztwa z domu a nie wiem jak
Rene, dużo zdrówka dla chłopaków. Wierzę, że skoro jest dobra diagnoza, dobry wet i zastosował odpowiednie leczenie, że to pójdzie szybko. Będę zaciskać kciuki
Arti pisze:No na razie zadne muchomorki na nas nie wyrosly. A i na Sylwiastym nic juz chyba nie rosnie.
Ada tylko powtarzalaa, ze "pani od Sylwka" kazala myc raczki po glaskaniu, i myla...
Arti pisze:Sledze Cie....![]()
![]()
![]()
a w zasadzie to koty...
tylko nie bardzo mam czas na pisanie..
Arti pisze:taaaa doswiadczony, Sylwka mamy od maja jakos tak.... a wczesniej to byly koty wiejskie " u babci".
Sylwek dostawal na grzybki na uszkach Pimafucort, jak bylo cos na skorze to tez tym smarowalismy. Troche na wszelki wypadek, ale moze pomoglo.
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, kocidzwoneczek i 114 gości