Tofik, Tosia i to dzieci bezdomnej kotki, które urodziły się 4 czerwca w Warszawie. Ich mama, niegdyś domowa kotka została wyrzucona do lasu w styczniu, prawdopodobnie z tego powodu, że była kotna. Początkowo dokarmiały ją dzieci, potem kotka przeniosła się na osiedle, okociła się prawdopodobnie w jednej z piwnic - maluchy nie przeżyły. Zimę przetrwała ponieważ noce spędzała w hotelu pracowniczym - miała w kaciku swoje posłanko, jedzenie, wodę. Po raz pierwszy zobaczyłam ją w piątek 2 czerwca, nastepnego dnia zaczęła się kocić. Na kocyku pod schodami. Została zabrana do mieszkania i gdy okazało się, że następnego dnia nadal nie urodziła zawieziono ją do lecznicy. Miała cesarskie cięcie (połączone ze sterylizacją) - przeżyły 3 maluchy: szylkretka z dłuższą sierścią oraz parka identyczna jak matka: srebrno-szaro-białe.
Tak wyglądały kilka dni po urodzeniu:
Dzięki troskliwej opiece wetki oraz pań, które zaopiekowały się kotką maluchy są zdrowe, zadbane i rozwijają się prawidłowo. Za ok. 4 tygodnie będą mogły trafić do nowych opiekunów.
Szukamy domku także dla kotki - nie chcemy, żeby wróciła do bezdomności. To domowa kotka, bezbłędnie korzystająca z kuwety, lubiąca spać w łóżku, przyjaźnie nastawiona do innych zwierząt domowych królik, pies, inne koty).