Serce na dłoni - przestało bić

[Slonko_Łódź]

Zosiu.... Nie ukoje Twojego bólu ale jestem z Tobą myślami.... A gotować wcale nie musisz- ja nie gotuję bo nie lubię. I już.

[elieli]

tak mi przykro...

[O-l-g-a]

Zosiu

[ef-ka]

Bardzo mocno polubiłam Dzidzię i ten wątek; a teraz, jak dziecku, kapią mi łzy ...

Serdecznie Wam współczuję

[Slonko_Łódź]

Pewnie każdy myśli o Dzidziuni w innych momentach dnia.... Mój jest teraz- poranna kawa. Myślę o Tobie Dzidziu.... Pewnie jeszcze śpisz po nocnych brikaniach na chmurce.... Ciocia przesyła zza TM całusa porannego w nosek......

[kinus]

chcialabym, aby moje maluszki mialy tak samo kochajacych ludzi jak Wy
strasznie mi przykro, ze tak sie stalo, niektore istoty odchodza zawsze za wczesnie
brykaj mala z moimi maluszkami i z Kupidkiem [i]

[Anna_33]

Dzien dobry Zosiu i Ziemowicie .

[mokkunia]

Ja też tu zaglądam... Nie da się zapomnieć...

[safiori]

Dopiero teraz doczytałam Tak mi przykro. Śpij spokojnie kotulku.

[dzioby125]

nie było mnie, dopiero przeczytałam...
straszna tragedia
bardzo mi przykro aniołku [']

[zosia&ziemowit]

Dzień dobry cioteczki
Ziemowit jeszcze śpi a ja pełnię dyżur miskowo śniadaniowo kuwetkowy
Zostałam brutalnie obudzona z pytaniem czy zamierzam zagłodzić pozostałe 8 futer?
Były nawet próby szantażu iż napiszą o głodzeniu kotów na miau terror.

Małej bardzo brakuje

[dryncia]

Zasiu jak sie czujecie ??
Zajmowanie sie pozostałymi futrami to dobre lakarstwo na taki ból.
Też miałam kiedys kotke z chorym sercem, to było bardzo dawno. Któregos dnia nie zdazylismy, nawet nie dazylismy zadzwonic po weta.
Wiem co czuja ludzie którzy walcza o kazdy dzień, mimo iz wiedza, że kazdy kolejny to dar, trudno jest sie pogodzić z koncem
Ściskam Was mocno

[ziemowit]

Zasiu jak sie czujecie ??
Zajmowanie sie pozostałymi futrami to dobre lakarstwo na taki ból.

Zosię boli kręgosłup, pewnie wyłazi zmęczenie, przynajmniej zaczęła czuć te napięcia.
Futra to tak różnie. Cykosia łazi za mną i mnie próbuje zamruczeć, podobnie jak kiedyś wyganiała od komputera, jak za długo siedziałem. Kara od czasu do czasu liczy koty i biega z alarmem, że jednego za mało. Perełka pierwsza załapała że coś się dzieje, od razu - jeszcze jak byli goście - była wystraszona i zupełnie straciła ten swój przylepiasty i rozrywkowy humor. Teraz już jej przechodzi powoli. Florka - chyba zbyt zajęta swoim zębem, który jej dokucza - marudzi w granicach normy. Z uporem realizuje program przekonania świata, że nie jest to prawda iż nie lubi mnie, nawet próbowała mnie ciumkać Sowa spokojnie jak zawsze. Jest chłodniej, to zaczynają z Cykosią awantury o to, jak i która się patrzy.
Salomka wciąż się dopytuje i nie może zrozumieć. Sója przylepa jak była, nie widać po niej. Sójek zajęty moczeniem myszki od Funi - wrzuca ją do miski z wodą i wyjmuje, dopóki jest w miseczce jeszcze jakaś nierozchlapana woda.

Dzień dobry

[Slonko_Łódź]

A ja myślę, że Fundusz Dzidziowy jest Wam teraz bardziej potrzebny, niż kotom dla których powstanie.... Czymś się zajmiecie.... Nie można porównywać sytuacji ale mnie po Miodziu bardzo pomogła nowa inicjatywa... Martwiłam się czy się uda, czy ludzie mi zaufają i snująć plany i marzenia przestawałam myśleć o Nim.... Chociaż ja też ciągle tu zaglądam jakbym miała zobaczyć dzisiejsze zdjęcie.... Chyba jeszcze do mnnie nie dotarło.... I boję się, że przeczytam Wasz post "proszę o zamknięcie wątku"... i już nie będe miała gdzie zaglądać.....

[Anja]

Kochani, trzymajcie sie, jestesmy z Wami...