Kot zaginął w pociągu Czwa-Lubliniec-Opol-Brzeg-Oław-Wrocław

[caty]

A ja dalej z telefonem. U ekipy - nic. Poza tym, że ktoś litościwy dał środek na pchły dla Szefa... I plaster, bo buty otarły.
Skoro na torach...i przy torach - penetrowali zarośla - nie znaleziono, to jest szansa, że jest gdzies .....?

[Magdziak]

Czy forumowicze z Warszawy mogą sprawdzić schronisko? i okolice dworca?
Wszystko jest możliwe.......choć ja mam przeczucie, że kociak może być we Wrocławiu (cały czas nie chce przyjąć do wiadomości,że ktoś go wyrzucił po drodze, ale to niestety możliwe...) . A skład zanim wyjedzie w drogę powrotną chyba jest sprzątany? więc może sprzątaczki mogły go przepłoszyć.albo i nie...i pojechał do Warszawy...
Caty jeszcze raz dzięki...........
i dzięki wszystkim, którzy starają się szukać Maji...
- to 8 letni kocur i lękliwy...

[caty]

Będą szukać dalej. Trochę problemów z SOK, ale do przodu.

[estera]

Jeszcze raz wielkie pozdrowienia!!!!! Informuj jak dostaniesz jakiegoś smsa od Ekipy! Trzymam za nich kciuki. Ja tez szukam- ale moich...
Podziwiam bardzo co robi Tomek z ekipą...

[Magdziak]

szkoda, że nie maja ogłoszeń zrobionych przez Olifke - mogliby je rozwieszac po drodze...bo kociak, moze byc gdzies schowany i wyjdzie z ukrycia jak już ekipa przejdzie.........
Drużyna Pierscienia już była..może Drużyna Maji..........??

[caty]

Pomysł na 5. Prześlijcie ogłoszenie na mój mail kat155@poczta.onet.pl wydrukują w kafejce i rozkleją.

[Magdziak]

Juz wysłalam - tak moze byc?

[caty]

Odebrałam, powiadomiłam Rano wydrukują.
Ostatni SMS był następującej treści - " Szefo już się nie drapie.Szukamy dalej.Oby do skutku"

[estera]

No to oby!!!!!!!!

[olifka1]

Trochę problemów z SOK, ale do przodu.

Mnie nie pozwolono rozklejać ogłoszeń na częstochowkim dworcu Wyjaśniałam że to żadna reklama, że ogłoszenie, ża zaginął zwierzak, ze to pilne. Polecili przyjśc w dzień roboczy i udać się do siedziby spółki PKP, bo nic co nie jest podstemplowane nie ma prawa wisieć

Przemyciłam kilka ogłoszeń - w poczeklani, na zawnątrz dworca i na peronie z którego odjeżdża Oleńka (peron 3 jak się wywiedziałam).

A w ogóle to doradzono mi zapytać w biurze rzeczy znalezionych (oczywiście czynnym również w dni robocze od 7 do 15 ). Czy moze ktoś już to zrobił??

Caty - ja również wysłałam wczoraj ogłoszenie na Twój mail, nie wiem czy doszło, bo w chwilę potem padł mi internet.
Pozdrowienia, dla Drużyny Maji

[caty]

Mail dotarł, ogłoszenia wydrukowano. Kolejny pomysł - może by tak zadzwonić do Lata z Radiem ? O ile jeszcze jest, bo jakoś polki nie słychać....
Drużyna nie znalazła, podkreślam, nie znalazła poranionego ani nieżywego kota. Maja pod tym względem doświadczenie, bo mój syn to stary kociarz i wie, co robia koty, gdzie chowaja się, jak coś im dolega.
Przeszukali zagajniki, szopy, puste budynki, rozpytywali ludzi.

Natomiast nasuwa mi się jeden nieodparty, przykry wniosek - dlaczego ludzie tacy pozornie normalni, fajni - nie umieją się włącvzyć w działania innych ? Przecież to tak niewiele - pozwolić nakleić ogłoszenie, zapowiedzieć przez megafon, ogłosić...przyłączyć się do poszukiwań ? To nic nie kosztuje, a daje nam szansę po raz kolejny przekonać się, że zasługujemy na miano ludzi ...

[Sylwka]

Myślę, że taka akcja zasługuje na jakieś medialne nagłośnienie. Może opisem wędrówki, jej celem, problemami itp. można zainteresować lokalną prasę (a może nie tylko lokalną). Kto ma dojścia w redakcjach - do dzieła. Może ekipa Teleexspresu, by to łyknęła (zawsze mają jakieś ciekawostki do opowiedzenia). Pamiętacie pewnie wszyscy jak niedawno w każdych wiadomościach opowiadali historię kocicy, która została chyba (o ile dobrze pamiętam) wysłana w świat i potem szczęśliwie wróciła do domu. Bez medialnego rozgłosu raczej trudno będzie odszukać kicia.

[Boo]

Też o tym myślałam.
Przecież taka akcja powinna być nagłośniona, najpierw fakt tego, ze ktoś tkną się cudzego kota wyżądzawszy mu tym wielką krzywdę, jak i jego właścicielce, a poźniej cała wpspaniała wyprawa młodych ludzi, ktorzy kota nie tylko nie chca zlożyć w ofierze ale nawet go oddać starszej pani.
Dzięki takiemu felietonowi moze kota uda się znaleźć nawet jakby wyjechał nad morze

[caty]

Rozpuszczono wici w Kostrzyniu ( czy w Kostrzyni, sama juz nie wiem ). Teraz tylko czekac....

[Fraszka]

Cały czas kciuki za drużynę i kota