"Serce na dłoni"czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 30, 2006 5:49

Wojtek pisze:Takie fundusze juz istnieją na forum.
Może lepiej zasilić to co już jest niż tworzyć nowe?

Wojtku, co za roznica kilka czy jeden?
Cel jest ten sam-pomagac zwierzakom...
I to jest najwazniejsze....

Kasia C

 
Posty: 997
Od: Wto cze 13, 2006 6:15
Lokalizacja: Lodz

Post » Nie lip 30, 2006 7:31

Jestem za.... Na Miodziowym Funduszu była dyskusja o rozszerzeniu zakresu pomocy ale widzę, że ostatnie wpisy są za utrzymaniem pierwotnego przeznaczenia więc fundusz "Serce na dłoni" to dobry pomył....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 30, 2006 10:11

Czytamy od wczoraj wieczorkiem... trochę zagubieni.

Dlaczego mi wpada taki tekst, że "można przecież utworzyć inny fundusz i na innych zasadach"? ...a bo o tym, żeby znaleźć sposób na organizację środków finansowych na pomoc zwierzątkową to myślę od paru lat. A dlaczego dotąd nie zrobiliśmy tego? ...a bo ze mnie d... nie organizator :roll:

Wiem też, że publiczne pieniążki - a takie to by były przecież - rządzą się swoimi prawami. Serce i chęć niesienia pomocy to jedno, drugie to wiele zależności i implikacji. Siostra Zosi jest weterynarzem - ktoś, kto ją zna będzie wiedział, ale może być tak, że ktoś zarzuci, że fundusz "napycha jej kieszenie". Ja fotografuję - też koty komercyjnie. Ktoś kiedyś mi zarzuci, że dorobiłem się i rozreklamowałem kosztem biednych kotów. Dlatego staraliśmy się być z boku stowarzyszeń i organizacji, pomagając w miarę możliwości i robiąc to, co wpada w ręce.
Boję się takich rzeczy, nie o siebie tylko o powodzenie przedsięwzięcia, bo takie ewentualne zarzuty mogą rzucić cień na jasność i klarowność. W naszych czasach i rzeczywistości opieka nad zwierzetami potrafi być enklawą, w której można zmieścić wiele niejasności lub niemal jawnych przekrętów (tu mogę przytoczyć z przeszłości wieloletnią walkę w Łodzi o zmianę dyrektora schroniska) i ta klarowność jest bardzo ważna, choćby dlatego, żeby pokazywać społeczeńtwsu że może być inaczej. To też jest swoista misja o której myślałem - przykłady działania, które maksymalnie jednoznacznie i przejrzyście jest pomocą zwierzątkom i niczym więcej. Nie bardzo mamy taką możliwość, będzie poniekąd rzutowało to, co robimy zawodowo. :roll:

Co do samego pomysłu to składki miesięczne i stałe źródło zasilania taiego funduszu to jest potężną siła, która pozwala na uruchomienie większych pieniążków niż znajdują się aktualnie, pozwala na obliczalność możliwości na przyszłość, w planach.
Drugą rzeczą jest system podejmowania decyzji i wyboru gdzie fundusz miałby mieć swój udział i wsparcie. Na wszystkie nie starczy. Jeśli chodzi o decyzje własne, indywidualne to podejmujemy je w odruchu serca, natomiast publiczne pieniążki wymagają uzasadnień, wymagają większej jasności, bo serce trudno przełożyć na słowa, kiedy wszystkie historie są poruszające.

Trzecią kwestią jest to, że w obecnej sytuacji fundusze takie nie mogą liczyć na zasilanie od państwa, najwyżej na to, co ludzie przekażą. Organizacja funduszu na większą skalę pochłania środki. Bezpośrednie przekazywanie - jak na Kocim Bazarku - jest tańsze, nie pociaga za sobą ubocznych kosztów organizacyjnych. Świat znajduje rozwiązanie tego - w krajach, gdzie kapitalizm jest dłużej i jest stabilniejksza i normalniejsza sytuacja ekonomiczna stowarzyszenia i fundacje obracają powierzone pieniążki, zarabiając nimi na swoją działalność. Bazują na własnych zyskach i też niweluje ten bezsens kosztów ubocznych.


I tak podzeliłem się z Wami tym "kubełkiem zimnej wody" z którym - odkąd zacząłem oglądać problem - nie wiem co zrobić i nie bardzo wiem, jak rozwiązać.
Kubełek jest mimo tego, że wzruszyła nas bardzo taka reakcja, że nie zostaje tylko smutek, że daje on energię do kociej misji. :1luvu:
ObrazekWszystkie prawa do używania, kopiowania, przechowywania oraz rozpowszechniania zdjęć są obwarowane zastrzeżeniami dotyczącymi praw autorskich.

ziemowit

 
Posty: 3555
Od: Wto wrz 07, 2004 19:06
Lokalizacja: czarny charakter z Harlequina :P

Post » Nie lip 30, 2006 10:48

Ziemowicie. To teraz kubełek dla Ciebie. Wiele osób na tym forum Was zna. Wie kim jesteście i jak walczycie. Nie mam żadnych wątpliwości co do Waszej i dr Ewy uczciwości (co do dr Ewy to ciągle się zastanawiam ile ona dokłada do swojego gabinetu). Nie interesuje mnie co robicie zawodowo. Liczy się to co robicie tutaj. A jeżeli któremuś z Was pomoże to zawodowo to świetnie- będziecie mieli więcej środków na ratowanie kolejnych kotów :lol: Ręczę za Was. A poza tym to decyzja indywidualna każdego- nikt nikogo nie zmusza, żeby sie przyłączył. A jeżeli się przyłączy to znaczy, że tak jak ja nie ma wątpliwości. Co do przeznaczenia środków z funduszu to ja sobie pomyślałam o takim systemie jak w Krakvecie- co miesiąc głosowanie na co przeznaczamy a w pilnych potrzebach krótsza ankieta np 24 godzinna- na tak lub nie- przekazać na to czy nie. Pomyślcie jeszcze....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 30, 2006 11:15

Wspaniały pomysł z tym funduszem. Chętnie się przyłączę. Tylko nie wiem, czy głosowanie jest dobrym pomysłem. Zawsze wydaje mi się, że najlepiej takie decyzje podejmować jedno-dwuosobowo. A do Zosi i Ziemowita można chyba mieć zaufanie, że decyzje podjęte będą dobrze.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Nie lip 30, 2006 11:22

Slonko_Łódź pisze: Pomyślcie jeszcze....
Myślimy cały czas. :roll:
Wiem, że nas znacie, wiele osób przyjrzało nam się bliżej i mięliśmy przyjemność gościć :D Tu, na forum, zawsze jest możliwość szczegółowego wyjaśnienia czy rozliczenia.

Ale nie zna nas jakiś tam wyobrażony dyrektor działu marketingu i promocji w firmie X z o.o. który decyduje na co przeznaczyć część budżetu promocyjnego, bo założenia marketingowe przewidują udział w akcjach charytatywnych (a - powiedzmy - osobiście facet lubi koty, tylko nie ma czasu na opiekę nad choćby jednym)
Nie zna nas pan urzędnik w miasteczku Zety Dolne, który zamiast się skupić na miejscu, gdzie będzie można postawić budki dla kotów, o co go może poprosimy kiedyś, skupi się na myśli, ile zarabiamy na tym...
Tego się obawiam jeśli chodzi o nasz udział. :roll:

Reszta to raczej kwestie organizacyjne i rozwiązywalne.

Wcale nie chciałem, żeby to zabrzmiało tak, że nie chcemy, bo czytaliśmy to z łzami w oczach :oops: ale nie wiem, jak to ugryźć żeby nie popsuć. Na małą skalę to nie ma znaczenia, zawsze jednak chciałbym myśleć, że może tak być, że skala będzie większa. :roll:
ObrazekWszystkie prawa do używania, kopiowania, przechowywania oraz rozpowszechniania zdjęć są obwarowane zastrzeżeniami dotyczącymi praw autorskich.

ziemowit

 
Posty: 3555
Od: Wto wrz 07, 2004 19:06
Lokalizacja: czarny charakter z Harlequina :P

Post » Nie lip 30, 2006 11:25

Ziemowicie, zgadzam sie z Toba, ale zgadzam tez sie ze Slonkiem.
Fundusz Serce na Dloni, to fundusz calkowicie dobrowolny, zrzeszajacy ludzi, ktorzy Wam ufaja.
Ja nie mam watpliwosci do czystosci Waszych intencji.
Coz, watpliwosci o ktorych piszesz zawsze sie zdarzaja.
Ja zajmuje sie organizacja imprez, i kiedy bralam sie za imprezy charytatywne, to zawsze liczylam sie z pytaniem: Ciekawe co ona z tego ma.
To boli i jest przykre, ale nalezy sie z tego otrzasnac i robic swoje.
Ty jestes fotografem, kocim jak piszesz.Jezeli nawet z tego powodu przybyloby Ci klientow, to jak mi zupelnie to nie przeszkadza. Z czegos zyc musimy zebysmy mogli pomagac innym.
Ten Fundusz bylby naszym wewnetrznym forumowym funduszem, podobnie jak Klub Brzusiowatych. Watpliwosci wiec nalezy odlozyc na bok. A kto je ma, ten nie musi brac w tym udzialu.Proste.
Ile czasu bedzie trwal? Jak dlugo ludzie beda go zasilac?
Nie wiadomo. I nie jest to tak bardzo wazne. Pewne jest, ze pomoze kilku osobom. A to juz gra warta swieczki.
Kazdy z nas moze stanac przed sytuacja,ktora go przerosnie finansowo.
Kazdy powinien miec swiadomosc, ze sam moze kiedys potrzebowac pomocy.
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Nie lip 30, 2006 11:43

Ziemowicie czy Tobie przypadkiem nie chodzi po głowie założenie jakiegoś Stowarzyszenia? Jeżeli tak to od razu mówię, że jestem sceptykiem- mam w domu Prezesa Polskiego Stowarzyszenia Gomoku, Pent i Renju. Obserwowałam wcale nie małą grupę ludzi organizujących turnieje, kupujących sprzęt, zakładających forum, tłumaczących książki.... Potem ktoś pomyślał- a może Stowarzyszenie? Sponsorzy, oficjalne kontakty z władzami. Potem już tylko awantury- ktoś powinien załatwić, niech Prezes napisze, co robi zarząd, gdzie pieniądze- pewnie zarząd z nich żyje.... Niby jeszcze nic oficjalnie nie zakończono ale dla mnie jest jasne, że już się wszystko rozpadło. Dopóki nic nie było oficjalnie każdy czul, że to ON powinien działać. Ludzie załatwiali różne rzeczy nie proszeni. Potem już nikt nic nie chciał załatwić bo przecież jest Zarząd- niech on załatwia. Jestem sceptykiem.....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 30, 2006 11:58

Czytasz moje myśli, Słonko :roll:
Z jednej strony - mała sakala to ciągłe szarpanie przykrótkiej kołderki, z drugiej strony - tak, jak piszesz, oragnizacja ma swoje wady i trudności.

Próbowałem odpowiedzieć sobie na pytanie Wojtka
Wojtek pisze:Takie fundusze juz istnieją na forum.
Może lepiej zasilić to co już jest niż tworzyć nowe?
które nie jest pozbawione słuszności.

Może to rozdrobnienie jest pośrednim etapem rozwoju... Wyobrażam sobie, że potezna organizacja, zarówno silna pod względem wpływu i liczebności, jak i mocna finansowo może mieć wpływ na powszechność kultury opieki nad zwierzętami, może mieć wpływ na ogólny los i na postrzeganie zwierzątek przez społeczeństwo. Nie utworzy się jednak ona odgórnie, bo to już było i sie nie sprawdziło, przegrana.
Być może powstanie powoli z drobnych, prywatnych funduszy, jak te wszystkie wymienione przez Wojtka i podobne...


Proszę - powałkujmy to jeszcze przez jakąś chwilę, pooglądajmy pomysł ze wszystkich stron, może coś jeszcze się doda, dopowie, domyśli i doorganizuje. Za szybko, my - jak pisalem - trochę się gubimy. :roll:
ObrazekWszystkie prawa do używania, kopiowania, przechowywania oraz rozpowszechniania zdjęć są obwarowane zastrzeżeniami dotyczącymi praw autorskich.

ziemowit

 
Posty: 3555
Od: Wto wrz 07, 2004 19:06
Lokalizacja: czarny charakter z Harlequina :P

Post » Nie lip 30, 2006 12:08

Zapamiętam tą chwilę- właśnie się dowiedziałam, że są jeszcze marzyciele i idealiści.... Cudownie by było, żeby się udało- wielka organizacja, masa ludzi do działania i zasobna kieszeń z której można czerpać.... Ośrodki w dużych i mniejszych miastach.... Tylko jak to zrobić. Przyglądałam się Straży dla zwierząt. Zaczęli z wielkim rozmachem. Na razie nie widzę dalszego rozwoju.... Tak jakby zapał zgasł.... Stowarzyszenie można założyć. Tylko czy wtedy nadal ludzie będą chcieli działać czy będą spoglądać tylko na stowarzyszenie- niech ono załatwi, niech zrobi, niech zapłaci.... Marzenia mamy wspólne... Tylko mnie brak wiary.... Będę Was wspierać cokolwiek postanowicie tylko quidquid agis prudenter agas et respice finem.... Żeby nie rozpadło sie wszystko co już teraz jest.....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 30, 2006 12:12

Odnoszę czasem wrażenie, że stowarzyszenia mogą mniej. Bo muszą trzymac się określonych przepisów. Bo na wszystko muszą mieć papierek, rachunek, fakturę. A to ogranicza.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Nie lip 30, 2006 12:33

Sprawa Funduszu powinna być jak najprostsza i zrozumiała. Jeśli wiemy, że mamy deklaracje powiedzmy od 100 osób to wiemy, że np do 5go każdego miesiąca wpłynie nam (zależnie od deklaracji danej osoby) np 1500zł. Dodatkowo każda osoba wplacająca coś ekstra poza składką wpisuje w temacie Funduszu informację o treści:"wpłacilam 100zl" a Zosia lub Ziemowit potwierdza "wpłynęło" - to mnie się wydaje, że to wystarcza. Sumuje się wpływy z danego miesiąca i wypłaty bezzwrotne oraz te zwrotne i po problemie. Do 5go następnego miesiąca wpływają kolejne składki od członków Funduszu i w ten sposób stale są pieniądze na koncie. Prośby o dofinansowanie powinny być normalnym postem w watku Funduszu. Każdy może przeczytać komu pomoc jest potrzebna i w jakiej wysokości, każdy kto potrzebuje dofinansowania powinien określić ile chciałby dostać, jaka suma go urządza. Jeśli tyle mamy to przelewamy na konto tej osoby, jeśli nie to czekamy do następnego miesiąca na następne składki. Myślę, że wpłat będzie sporo poza tą stałą miesięczną i powinna istnieć żelazna rezerwa powiększana co miesiąc, której nie będziemy ruszać, aby w razie nieprzewidzianych wydatków była rezerwa pieniędzy. Powinno sie też wprowadzić możliwość pożyczek z Funduszu do zwrotu w nastepnym miesiącu. To pozwoli na zgromadzenie większych rezerw. Często sie zdarza się, że potrzebujemy pieniędzy już - teraz - a wpływ bedziemy mieli np za tydzień i nie chcemy pomocy bezzwrotnej tylko do zwrotu więc w następnym miesiącu jest więcej do dyspozycji. Dzięki temu myślę, że utrzymamy "tzw płynność finansową". Każdy deklarujący udział w funduszu powinien znać numer konta więc jeśli się zgadzacie, to załóżcie konto internetowe, najlepiej takie bez opłat za przelewy bo będzie ich co miesiąc sporo. Co miesiąc będzie też potrącana kwota za prowadzenie rachunku itp więc te trzeba od razu odliczać. Co do innych watpliwości to myślę, że Wy oboje z Zosią jesteście osobami do których wszyscy mamy absolutne zaufanie. W razie Waszych watpliwości proponuję konsultacje na pw. Jako konsultantów proponuję Caty i Ankę. Jeśli się zgadzacie to ruszajmy z Funduszem od zaraz czyli od 1sierpnia. Czekamy na Waszą akceptację a problemów myślę, że będzie mniej niż przewidujecie.
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Nie lip 30, 2006 12:58

Osoby, które się decyduję proszę o wisywanie sie na listę i zadeklarowanie stałej wplaty co miesiąc. Jeśli ktoś z nas będzie w jakimś miesiącu mógł wpłacić więcej to wtedy napisze, że wplacił dodatkowo kwotę xxxx ale tu chodzi o stałe wpłaty.

Jeśli chodzi o sprawy organizacyjne i posty z propozycjami pomocy finansowej to prośba do Was Z&Z abyście założyli w tym celu odrębny wątek.
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Nie lip 30, 2006 14:23

Dokladnie tak jak ujela to Goldi. Zwiezle i jasno.
Co do stowarzyszen, zgadzam sie ze maja male popracie spoleczne.
Rowniez to co napisal Ziemowit, ze od czegos malego trzeba zaczac, a z czasem, moze wykluje sie co i cos w rodzaju stowarzyszenia czy fundacji.
Moi znajomi rowniez probowali zalozyc fundacje, namawiali mnie do tego.
Ale tam wiekszosc pary i rowniez duzo funduszy pozera czysta biurokracja.
Moze nasze male, forumowe zrywy to i przykrotka kolderka, ba na pewno przykrotka.
Ale uwazam, ze bardzo cenna.
Zobaczcie ilu osobom na forum pomogliscie, przez aukcje, skladki, czy normalne ludzkie odruchy.
Jestem za tym zeby to kontynuowac.
Niestety dopiero czyis dramat wyzwala w ludziach chcec natychmiastowego niesienia pomocy, pozniej to czesto umiera smiercia naturalna.
Dzidzia, porwala serca forumowiczow, jak gornolotnie by to nie brzmialo.
Nalezy to wykorzystac w celu niesienia pomocy innym, jak bezwglednie by to nie brzmialo.
Czy decyzja juz zapadla?
Ja deklaruje swoj udzial.Podejmuje sie tez rozniesc wici na ten temat na forum aisha.Tam tez jest duzo osob o otwartym sercu, a nie wszystkie tu zagladaja.
Jesli decyzja zapadnie, dam tam ogloszenie w sprawie naszego mini funduszu.
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Nie lip 30, 2006 15:44

Anna_33 pisze:Dzidzia, porwala serca forumowiczow, jak gornolotnie by to nie brzmialo.
Nalezy to wykorzystac w celu niesienia pomocy innym, jak bezwglednie by to nie brzmialo.

Dobrze spróbuję temu sprostać.
Nie wiem tylko gdzie założyć konto.
Dzisiaj się bardzo żle czuję fizycznie wszystko mnie boli, nie potrafię się skupić.
Doradżcie, w którym banku najlepiej takie konto założyć.
Zosia.

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 97 gości