Serce na dłoni - przestało bić

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 29, 2006 17:09

Bardzo mi przykro. Trudne sa takie rozstania. Czytałam ten wątek. Bedzie jej brakowało.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Sob lip 29, 2006 17:31

To wszystko takie trudne, w takich chwilach poprostu brak słow, bardzo mi przykro :(
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 29, 2006 18:46

Nie umiem nic napisac :(

Dzidzulka [']
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob lip 29, 2006 18:55

Zosiu, bardzo nam przykro :cry: :cry: :cry:
Obrazek

ania.b

 
Posty: 127
Od: Pt sty 13, 2006 8:53
Lokalizacja: Świdnica

Post » Sob lip 29, 2006 19:03

a tak chcialam jej wyslac prezent na 1 urodziny :(
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Sob lip 29, 2006 19:12

:( srasznie mi przykro Zosiu :( przytulamy Was ciepło

aania

 
Posty: 3260
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Sob lip 29, 2006 19:19

Bardzo, bardzo mi przykro :cry:
Śpij, Koteczku, będziemy o Tobie pamiętać...
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob lip 29, 2006 19:36

Zosiu, kochanie...jesli moge tak napisac.
Trzeci raz zaczynam pisac i cos naciskam i mi wszystko znika.
Okropnie placze. Nie moge po prostu uwierzyc.
Stalas mi sie bliska, pomagalas mi na poczatku rada i pocieszalas.
Wasza Dzidzia chorowala na to samo co Chester.To pewnie tez zbliza.
Wasza walka o jej zdrowie byla jakby moja.
Nie wiem jak napisac, to co czuje.
To tylko slowa...
Poczulam jak mi sie cos sciska w srodku.
Wiesz, ja w duchu myslalam, ze jakims cudem kiedys nasze koty sie spotkaja. Malo realne, ale tak sobie wyobrazalam.
Boze jaka to podstepna i podla choroba.
Mam taki natlok mysli. Przelatuje mi przez glowe na zmiane obraz Dzidzi i Chestera.
Tak tu u Was bylo dobrze, pelno wiary i nadziei.
Dzieki Tobie Ziemowitowi i Dzidzi uwierzylam w koncu i przestalam sie lamac, uwierzylam, ze nasze koty jakos oszukaja chorobe.
A teraz znowu sie boje.
Nie wybrazam sobie co czujesz.
Chociaz nie, wyobrazm sobie doskonale..Jesli mnie tak boli jakby to byl moj kotek...
Zosiu, nie umiem Ciebie pocieszyc....nie mam slow.
Ja wiem, Teczowy Most, lepsze zycie itd....
Wiem jedno, daliscie jej najpiekniejsze 9,5 miesiaca jakie mogla dostac.
To dla Ciebie teraz pewnie tylko slowa. Ale to prawda, fakt.
Nie znam nikogo, kto dalby wiecej milosci i opieki.
Wysylam w Twoja strone wszystko dobre, co potrafie wyslac.
Pokochalam wirtualnie Wasza kocio ludzka Rodzine.
Ziemowicie, z Toba prywatnie nie rozmawialam nigdy, ale jest w Tobie tyle milosci, do Zosi, do kotow. To sie czuje z Twoich postow.
Dobrze, ze macie siebie. Tylko to Was teraz pocieszy.
Nie wiem co napisac. Za duzo mysli.
Nie jest mi przykro, jestem po prostu zlamana.
Przytulam Cie Zosiu jak umiem najmocniej.
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Sob lip 29, 2006 20:03

Mowią , że one wracają. Jedne w innym futrze , a drugie...Nasza kotka, która umarła trzy lata temu odwiedziła nas kilka dni po swojej śmierci.Mój mąż ,który szykował się właśnie spać poczuł jak coś miękko otarło się o jego nogi.Kilka dni póżniej kiedy leżałam w łóżku i nie mogłam zasnąć usłyszałam , że skrzypi fotel.Na tym fotelu nasza Czitunia układała się do snu .Kręciła się , wierciła dopóki nie znalazła dogodnej pozycji , a fotel trzeszczał i skrzypiał aż wreszcie zapadała cisza i wszyscy zasypialiśmy.I tej nocy tak właśnie trzeszczał i skrzypiał ten fotel , a ja leżałam z twarzą mokrą od łez szeptając cicho jej imię.
Wierzę , że i Dzidzia do Was wróci .Na pewno.

Alama

Avatar użytkownika
 
Posty: 854
Od: Pt lip 07, 2006 18:50
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 29, 2006 20:16

I dlaczego waśnie dzisiaj jest wiatr i zrobiło się chłodniej.... Właśnie dzisiaj.... Jak gdyby wszystkie żywioły się sprzysięgły..... Chmury na niebie... Pewnie jeszcze padać będzie..... A mnie już to nie cieszy..... Myślę teraz co mogłoby być..... Dzidzia miała szczęście, że trafiła do tak cudownych ludzi.... Wiele osób połączyła miłość i troska o Gacusia... Z niecierpliwością czekaliśmy na Wasze relacje, drżeliśmy z niepokoju kiedy czuła się źle, podziwialiśmy Waszą determinację w walce o Nią.... W wielu sercach zostanie na zawsze..... Cały dzień dzisiaj o Niej myślę....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 29, 2006 21:14

Akurat jak przytachałem kamień, zaczął padać deszcz.
Dzidziulec jest już na działce i na pewno przyszły po nią inne koty. Pewnie Białas - specjalista technik od kocich przekrętów, zawsze lubił małe koty. Wybraliśmy miejsce takie, jakby lubiła - nieco schowane ale też takie, skąd widac wszystko. Zacienione i chłodne. Ma ze sobą ręczniczek, który dostała jeszcze od swojej kociej mamy, ma prezent urodzinkowy - czarną myszkę od Kotiki i piłeczkę z gąbki. Bawiła się tym podczas tlenowania w namiociku.

Jesteśmy ciekawi, czy poprosiła o Wodę Zapomnienia. Brakuje obecności, zostało puste miejsce po trosce i brakuje tego znaku, który by dał pewność, że Jagody Wspomnień nie były zbyt gorzkie.

Jak wróciliśmy do domu, zadzwonił hodowca, okazało się, że nie miał ze sobą telefonu.

...i to już chyba koniec historii, którą opowiadała Dzidzia - Dzielny Mały Kotek i Nieustraszony Łowca Robaczków.
ObrazekWszystkie prawa do używania, kopiowania, przechowywania oraz rozpowszechniania zdjęć są obwarowane zastrzeżeniami dotyczącymi praw autorskich.

ziemowit

 
Posty: 3555
Od: Wto wrz 07, 2004 19:06
Lokalizacja: czarny charakter z Harlequina :P

Post » Sob lip 29, 2006 21:25

A ja cały czas miałam nadzieję.....
Bardzo mi smutno...
Zosiu, Ziemowicie bardzo, bardzo tulę...

Wawe

 
Posty: 9495
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob lip 29, 2006 21:41

zosiu, ziemowicie
Dzidzia zawsze bedzie z Wami i z nami, zostawila po sobie wiele wspomnien.
Na pewno nie bedzie prosic o Wode Zapomnienia, bo zal byloby zapomniec tak kochajacych ja ludzi i takiego wspanialego domu, jaki jej daliscie. Poprosila o Skrzydla Cudownych Wspomnien z tych chwil, kiedy zycie mialy slodki smak malych codziennych radosci, dzieki nim bedzie mogla Was odwiedzac w snach i przytulac sie do Waszych serc.

Sciskam Was,

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Sob lip 29, 2006 21:43

Ziemowit - tam jest mnóstwo tęczowych robaczków do łowienia, pewnie bryka i łowi je ale już się nie męczy bieganiem.
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Sob lip 29, 2006 21:48

Jeszcze wczoraj na dobranoc czytałam o sprzątającej Dzidzi i uśmiechałam się.
Dzisiaj byłam cały dzień poza netem. Jest zimniej i myślałam o tym, czy u Was też, no bo przecież dla Dzidzi...
Teraz weszłam na forum, zaczęłam od wątku Krówki i kilku innych, Dzidzię zostawiając na dobranoc. I dopiero przed chwilą przeczytałam uważnie temat :placz:
Zosiu, Ziemowicie, daliście Dzidzi piękne 9 miesięcy życia, otoczyliście ją najlepszą opieką o jakiej można marzyć dla tak chorego kotka, teraz tak pięknie o niej piszecie. Smutno mi strasznie, brakuje słów, wierzę, że Dzidzia gdzieś tam kręci się w pobliżu, a kiedyś spotkacie się z nią na zawsze.
Dziękuję Wam za ten wątek, za Waszą obecność na forum, za to czym tu promieniujecie. Nie odzywam się tu za często, nie zanm Was osobiście (ech, te odległości), ale jesteście mi jakoś bliscy, przynajmniej częściowo za sprawą Dzidzi.
Patrzę na swoją tapetę, już od dawna jest na niej zdjęcie Dzidzi. i jeszcze zostanie, będzie patrzeć na mnie z ekranu, piękna, kochana koteńka.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Gosiagosia, Silverblue i 43 gości

cron