CKrólewna Meriva Alergiczka ma swojego CZŁOWIEKA!:):):)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lip 11, 2006 9:01

Straciliśmy nadzieję na to, że potencjalny domek stanie się domkiem realnym :(

A kicia u weta dostała dawkę sterydu - znów odezwała się alergia.
Ostatni raz dostała go dwa mies. temu - jeśli ta częstotliwość się utrzyma, to nie będzie najgorzej - po prostu w razie pogorszenia trzeba będzie walczyć i tyle.

Meriva ma złe sny. Czasem nawet kilkakrotnie w nocy zaczyna strasznie kwilić/płakac przez sen. Dopiero przytulona uspokaja się... Ciekawe co się śni tej białej główce.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto lip 11, 2006 10:32

ryśka pisze:Straciliśmy nadzieję na to, że potencjalny domek stanie się domkiem realnym :(


co się stało? Domek zrezygnował?

ryśka pisze:Meriva ma złe sny. Czasem nawet kilkakrotnie w nocy zaczyna strasznie kwilić/płakac przez sen. Dopiero przytulona uspokaja się... Ciekawe co się śni tej białej główce.


biedna Merivcia :( ona potrzebuje swojego domku, gdzie będzie czuć się bezpieczna i będzie wiedzieć, że zostanie na stałe - wtedy napewno nie będzie miała koszmarów

Lili

 
Posty: 2311
Od: Wto lut 05, 2002 21:48
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 11, 2006 17:52

Domek się nie odezwał od swojej wizyty, choć byliśmy umówieni.
Poczekamy jeszcze z odrobinką nadziei, ale nie ma jej wiele.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt lip 14, 2006 13:01

niewiem co z Merivcią ale podnoszę, bo to przepiękna kotka o wyglądzie niedźwiedzia polarnego :-) !!!

Lili

 
Posty: 2311
Od: Wto lut 05, 2002 21:48
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 19, 2006 10:57

Mercia chyba znowu szuka, a raczej dalej szuka...
Jest bardzo bardzo słodką kochaną, zrównoważoną kicią...

Kiedy wreszcie się jej poszczęści???

http://www.allegro.pl/item116509743_kot ... dziwa.html

janykiel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2457
Od: Wto lip 05, 2005 19:54
Lokalizacja: miejscowy od 2002: ex Gandalf Jarka, ex janykiel3, ex ascalithion:P, ex Jose AB

Post » Nie lip 23, 2006 0:09

Obrazek
Merivie jest smutno.
Pewnego dnia obudziła się rano i uświadomiła sobie, że już minęło wiele wiele dni od czasu, kiedy ktoś o nią pytał. Tyle miesięcy i ten jeden raz o nią zapytano. Odwiedzono ją. Meriva zrobiła co mogła. Dała się na pierwszej wizycie (!) pogłaskać a nawet bawiła się przy gościu. Trzęsły się pod nią łapki, bo nie jest najodważniejszym z kotów, ale postanowiła iść na całość. Taka szansa - myślała - trzeba się posatrać. To cud! Kiedy znowu ktoś zapyta o dorosłego, alergicznego kota, którego nie da się karmić byle jak, bo linieje... I wydawało się, że Meriva wygrała. Miała zaczekać jedynie dwa tygodnie. Czeka nadal.

Tego dnia, kiedy obudziła się myśląc o upływającym czasie, postanowiła wziąć sprawy w swoje łapy i przygotować się do drogi. Przecież jeśli kot zacznie się pakować to znajdzie się ktoś, kto kota przygarnie. Jak rzeczy nie chcą dziać się po kolei, tak jak trzeba - kot musi im pomóc. I Meriva postanowiła pomóc rzeczom w nabraniu właściwego beigu. Nie mogła sama siebie adoptować i zabrać, więc, jak już wspomniałem postanowiła się spakować. Wtedy będzie bliżej celu i zostanie tylko połowa spraw do załatwienia. Wtedy wystarczy znaleźć dom. To dużo, owszem, ale i tak mniej, niż znaleźć dom i dopiero się pakować.

Obrazek

Kiedy patrzyłem jak Merivka, poczciwinka kochana lustruje pudełko na balkonie nie mogłem się oprzeć myśli, że tak właśnie postanowiła zabrać się za nadawanie biegowi spraw właściwego kierunku... Nie moglem się oprzeć myśli, że kiedy widzę ją rano smutną na legowisku, widzę kota, który przeżył zawód... Wiem, wiem... to niemądre i emocjonalne... Wiem, jestem nawiny i egzaltowany, kiedy tak piszę... Nic jednak na to nie poradzę, że takie myśli chodzą mi po głowie. Taki wspaniały kot. Czasem płacze w nocy, zrywa się i biegnie na brzeg kuchennego blatu i woła nas rozpaczliwie. Jest bardzo szczęśliwa, kiedy się ją przytuli, wycałuje po brzuszku, ukocha, da dwa ziarenka karmy. Zasypia spokojnie.

Co jej się śni, że budzi się z płaczem? Koszmarny czas na podwórku, na którym wegetowała pod drzwiami domu cała w strupach, obłażąca z sierści, dręczona alergią tak bardzo, tak bardzo przez nią oszpecona, że sąsiedzi do dziś pamiętają tego chorego kota? A może śni się jej dom, którego wciąż nie i budzi się smutna, że nikt jej nie zechce? Nie wiem.
Wiem jedno - Meriva to wspaniały kot, któremu los wyciął kolejny numer.

Meriva szuka bardzo dobrego, odpowiedzialnego domu.

janykiel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2457
Od: Wto lip 05, 2005 19:54
Lokalizacja: miejscowy od 2002: ex Gandalf Jarka, ex janykiel3, ex ascalithion:P, ex Jose AB

Post » Pon lip 24, 2006 10:50

Zauważyłem, że Meriva uwielbia mieć w miseczce dużo wody... Może być tylko kilka ziarenek karmy (hypoalergenic nie powinno się namaczać), ale za to dużo letniej (!) wody... I ona to wypija co do kropli! 8O Poza tym pije nromalnie... :roll:

janykiel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2457
Od: Wto lip 05, 2005 19:54
Lokalizacja: miejscowy od 2002: ex Gandalf Jarka, ex janykiel3, ex ascalithion:P, ex Jose AB

Post » Pon lip 24, 2006 12:38

Domku, domku, znajdz sie, zanim sie dziewczyna calkiem rozpije :(
















:twisted:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pon lip 24, 2006 18:17

Piękna Królewna tyle juz czeka.........

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Sob lip 29, 2006 20:19

I nawet karteczek z jej ogłoszenia nikt nie zrywa :(
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw sie 03, 2006 22:24

To brzmi jak sen, jak cudowny sen, ale wszystko wskazuje, że to prawda.
Dzisiaj zadzwonił ktoś, kto wybrał z kotów CK właśnie Merivę, ktoś kogo nie przeraża Merivy alergia, za to zachęca jej charakter...

Jeśli to nie sen, to już w niedzielę, już w niedzielę Meriva będzie na swoim!
Trzymajcie kciuki, żeby ta cudowna kotka, ten koci polarny misiek miał wreszcie szczęście w życiu. Niech Mercia się budzi... a sen niech okazuje się jawą... Już w niedzielę. Nie mogę w to uwierzyć! :D:D:D

Obrazek
Ostatnio edytowano Czw sie 03, 2006 22:58 przez janykiel, łącznie edytowano 1 raz

janykiel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2457
Od: Wto lip 05, 2005 19:54
Lokalizacja: miejscowy od 2002: ex Gandalf Jarka, ex janykiel3, ex ascalithion:P, ex Jose AB

Post » Czw sie 03, 2006 22:29

z calych, naprawde z calych sil :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw sie 03, 2006 22:37

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw sie 03, 2006 22:57

:ok: :ok: :ok: :ok:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pt sie 04, 2006 8:01

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości