Bury koci dramat

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob lip 29, 2006 14:19 Bury koci dramat

Jak to jest ze niektore koty sa po prostu niepotrzebne?
Ze mna tak jest, nie pamietam od kiedy.
Ludzi chyba swoich kiedys mialem, troche sie boje, ale nie warcze nie fukam
Nie drapie.
Mieszkam na dzialkach.
Nie moich.
Kiedys jadalem rozne rzeczy, ostatnio jesc nie moge. Z reszta, duzo tam nas, wszyscy chudzi.
Zle sie czuje ostatnio, nikt sie nie martwi.
Nie jestem ladny, jestem bury.
Nikt nie mowi jakis sliczny kotek, nie jestem nawet malutki
wcale.
Chodza tu rozni ludzie.
Zabieraja czasem koty.
Ciekawe dokad.
Nie myslalem ze sie dowiem, jestem niepotrzebny calkiem.
Ale wszedlem do klatki, ladnie pachnialo jedzeniem
myslalem, ze moze dam rade.
Zatrzasnela sie, nie moglem wyjsc.
Balem sie.
Przyjechali i mnie zabrali do siebie. Siedzialem w transporterku caly dzien i noc.
Nie jadlem nie pilem. Pomyslalem, umre sobie, po co komu bury kot.

Przyjechala po mnie taka jakas Duza z Duzym. Ona sie nazywa Piegusek, Calkiem kocie imie. Zabrali do innych duzych w bialych fartuchach.
Potem przywiezli tutaj. Ona mnie wziela na rece, spokojnie kotku mowila. Umyla zaropialy nos, obejrzala pyszczek.
Podrapala po glowie, nalozyla pysznosci do miseczki. Zjadlem, pyszne. Zrobilem sioo. Teraz spie.
Sni mi sie
ze nie jestem
az taki
niepotrzebny.



Burasek pochodzi z gdanskich dzialek, przezyje pewnie dzieki temu ze kotka ze sloikiem na glowie :arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=47056&start=0 nie chce sie zlapac.
Kocio ma rane zamiast pyszczka, zeby, dziasla w dramatycznym stanie. Siersc wychodzi mu garsciami, jest odwodniony, wychudzony, ciezko mu sie oddycha.
Jest mily i grzeczny, boi sie mnie panicznie, a jednoczesnie tak by chcial sie przytulic.
Spi.
Ostatnio edytowano Sob lip 29, 2006 17:13 przez eve69, łącznie edytowano 1 raz
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Sob lip 29, 2006 14:22

:cry:

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Sob lip 29, 2006 14:47

Trzymaj sie Buras, teraz juz bedzie dobrze. Tylko musisz bardzo chciec.
Ostatnio edytowano Sob lip 29, 2006 15:23 przez Lidka, łącznie edytowano 1 raz

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lip 29, 2006 15:15

Biedny Burasiu
i Ty tak caly dzien i cala noc w tym transporterku
To musialo byc straszne


Roll

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Sob lip 29, 2006 15:36

Burasiu
fajna ta ciocia Piegusek co cie do lekarza zabrala :)
i ciocia eve, ktora Cie lubi i ktora nie da ci krzywdy zrobic :)
teraz potrzebny jest jeszcze taki trzeci ktos, kto Cie zabierze do domu, na zawsze

Bure koty, takie jak Ty sa potrzebne
do szczescia
Obrazek Obrazek

Ylva

 
Posty: 1985
Od: Pon kwi 07, 2003 16:59

Post » Sob lip 29, 2006 16:52

Burasku... bardzo jesteś dzielny i kochany, wiesz? Tyle czasu w transporterku 8O Jakby nasza Duża spróbowała nas zamknąć na tak długo, przestalibyśmy jej ufać :roll:

Skierka, Banshee i Mori

Petroniusz

 
Posty: 3178
Od: Wto sty 13, 2004 12:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 29, 2006 17:02

Burasku nie martw sie musi byc dobrze. Buraski sa przeciez najpiekniejsze. Domek musi sie znaleźć dla ciebie.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Sob lip 29, 2006 17:07

Opowiem Ci coś Burasku.
Ja tez jestem bury
i mam dwie siostry: bura i czarną.
Zamknęli nas w kotłowni, żebyśmy umarli z pragnienia głodu i gorąca,
bo podobno przenosimy choroby i pchły.
Nie wierzylismy, że komuś może na nas zależeć.
Naprawdę.
Aż kiedyś taka jedna uwzięła się
i przychodziła nocami i klatką i jedzeniem.
Bałem się bardzo,
moje siostry mniej i złapały się do tekj klatki tak jak Ty.
Ja zostałem.
Sam. Przerażony ale ona nie rezygnowała.
Przychodziła do skutku w końcu poddałem się i wszedłem.

Jeszcze troszkę boję się
ale wiem, że sa Ludzie, którzy nie zwracają uwagi na kolor.
Dla których nasze futerko i wiek nie ma znaczenia.
Bo Kot to Kot i już.
Każdy.
I każdy z nas jest najpiękniejszy i wart miłości, Domu i i opieki.
Bez względu na kolor.

Powolutku zaczynam wierzyć, że bure jest piękne,
bo Ona powtarza to cały czas.
Podarowała Nam życie. Tak jak Ci Duzi, u których jesteś.
Jak mam Jej nie wierzyć?

Ty też jesteś piękny Mój Przyjacielu.
Uwierz.
I jesteś potrzebny.
Tak jak i ja.
Bo życie nie może być niepotrzebne.
Zobaczysz.


Musiałeś być bardzo samotny i przerażony w tym transporterku........ :(
Ale teraz juz będzie dobrze, słyszysz......


ZIuk

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Sob lip 29, 2006 17:26

Szkoda że twistunia nie weszła do klatki (znam wątek o niej), ale cieszę się :D iż można pomóc innemy choremu kotkowi - Buraskowi z ogródków działkowych.
Mam nadzieję na jego szybki powrót do zdrowia i kochany domek.

piotr.w68

 
Posty: 426
Od: Sob gru 31, 2005 17:35
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob lip 29, 2006 17:43

Burasku ja też kiedyś myślałem ze koty sa niepotrzebne.
Że są tylko po to żeby je kopnąc, uderzyc.
Że zawsze chodzą głodne.
Ale wiesz, są ludzie którzy nas kochają.
Mnie pokochała jedna taka duża, dla której mimo tego że byłem chory i taki zwykły, krówkowy byłem piękny.
Kocha mnie cały czas, spie z nią w łóżku mam 4 inne koty do towarzystwa.
Z Tobą też tak będzie, zobaczysz.
Znajdzie się ktoś dla kogo będziesz najpiękniejszy.

Jak Ty wytrzymałeś tyle czasu w tym transporterku? :(
Jak mnie wieźli raz do weta w transporterze do sie posikałem ze strachu :(

Cielęcie Majowe-Młody

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Sob lip 29, 2006 17:48

Znajdziesz domek, mój Burasek już prawie znalazł, tylko, ze domek jeszcze o tym nie wie :twisted: :wink:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=47 ... sc&start=0

Trzymam Kciuki za domek :ok:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lip 29, 2006 18:11

Ja sie balem wyjsc
z tego tansportera
i czulem sie tak zle
ze juz mi nie zalezalo.
Znowu do mnie przyszla
glaszcze
Jestem zmeczony
Ona mowi ze z pysia wygladam na dziewczynke
ze wygladam jak Saga
kto to jest dziewczynka?
Kto to jest Saga.
Nie mam sily jesc
ale jej Jej z reki
pierwszy raz mnie ktos o cos prosi.
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Sob lip 29, 2006 18:27

Saguniu
ta Duża Twoja to jest najfajniesza Duża po słońcem
( no moze z wyjątkiem mojej Mamy
ale moja Mama jest najfajniejsza bo moja
a Twoja Duza najfajniejsza w ogóle w ogóle)
ona mnie znalazła wiesz?
a moja Mama
jak usłyszała to powiedziała ze zawsze marzyła o burym tygrysku

ludzie o nas marzą, wiesz?
i powiem Ci w tajemnicy
że ta Twoja Duża jest magiczna
i ona na pewno znajdzie Ci kogoś
komu śni sie bury kot


Twój Lucek
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

Post » Sob lip 29, 2006 18:40

Burasiu, naprawde wygladasz jak Saga? :D
To znaczy, ze jestes naprawde sliczna/sliczny :1luvu:

Saga to gadatliwa mala kotka, ktora 3 lata temu zostala znaleziona na tych samych dzialkach co ty, Burasiu... Dzis mieszka z moja mama i bardzo sie obie kochaja. Mam nadzieje, ze tez trafisz na swojego czlowieka. Wklejam ci zdjecie Sagi, zebys wiedzial/a jak fajnie moze byc w domu

Obrazek
Obrazek Obrazek

Ylva

 
Posty: 1985
Od: Pon kwi 07, 2003 16:59

Post » Sob lip 29, 2006 18:42

Iwona, kocia wyglada jak Saga moglaby wygladac gdybys Jej nie znalazla
... jest wycienczona totalnie. Moze jestesmy rodzina :wink:

je wylacznie mi z reki jesli ja glaszcze jednoczesnie ...
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, northh i 154 gości