
Za odzyskanie rownowagi wszystkich kotow w domu trzymam!
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Inka pisze:Wczoraj Sisiulka poszla sobie w odwiedziny do sasiadow.
Byla piekna pogoda, drzwi na tarasy wszedzie pootwierane na osciez, wiec czmychnela sobie na zwiedzanie aranzacji cudzych wnetrz.
Nic o tym nie wiedzielismy.
Kiedy zrobilo sie pozno, a jej wciaz nie bylo w domu, przyobleklam cieple kaftany, wzielam w reke latarke, i szukalam jej po okolicy przez godzine.
Wrocilam do domu, przebralam sie w pizame, i juz cala w nerwach i prawie z placzem, czekalam na nia, biegajac od okna do okna.
O 23.30 dzwonek do drzwi. Sasiad przyszedl nam oznajmic, ze Sisiulka jest u nich i rozgoscila sie w najlepsze, przeglada wszystkie katy ale nie daje sie zlapac, wiec czy moge po nia przyjsc, bo juz sie nieco pozno zrobilo, zona juz w lozku i dzieci tez, a kotka gdzies buszuje na strychu.
Bosh, jaki wstyd![]()
![]()
Niedawno sie wprowadzilismy, czlowiek probuje jakos kulturalnie przed sasiadami wypasc, a tu nagle w srodku nocy, w pizamie i szlafroku biegam z saszetka kociego zarla po obcym domu, tarzam sie po podlodze i zagladam ludziom akurat wszedzie tam, gdzie nie jest przeznaczone na oczy sasiadow, czyli pod wszystkie meble, wszystkie kurzyki im badam oraz porzucone skarpetki![]()
Cala rodzina sie obudzila, zaspane dzieci snuja sie po schodach, zona w poranniku niby sie do mnie usmiecha, ale slabo jakos, ciekawe, dlaczego![]()
![]()
W koncu przyszla, z ogonkiem w gorze, cala zadowolona z siebie wynurzyla sie z jakis czelusci, sasiadowi sie o nogi ociera, jakby juz w ogole stracila kontakt z ziemia i za dziecko kwiat robi.
Dzisiaj ma szlaban na wychodzenie, a ja pieke ciasteczka dla dzieciakow sasiada, zeby jakos przykryc nasze poznanie sie w tych zenujacych okolicznosciach![]()
Inka pisze: Aniutello, Sissi ma focha jak stad do Krakowa![]()
![]()
Twoja Sonia tez jest taka uparta?
Inka pisze:Zaczynaja sie tez zblizac do maluchow, obwachuja je ze wszystkich stron i PILNUJA![]()
Zwlaszcza na tarasie Duze siadaja tak, zeby Male nigdzie nie polazly tylko trzymaly sie blisko drzwi. Niesamowite.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 72 gości