Jose Arcadio Buendia pisze:camerthon pisze:Cóż, w sporze rasowy vs. ze schroniska tak naprawdę każdy ma rację.
A gdzie dostrzegasz ten spór?
Ja go nie widzę. Sprawa jest dość jasna i bardzo trafnie opisała ją eve69.
Jak ktoś chce określone cechy wyglądu i charakteru to kupuje kociaka z dobrej hodowli. To daje w jakimś stopniu gwarancję. Jeśli chodzi o kota wogole, bez jakichś preferencji - adoptuje bezdomnego. I już.
Owszem, bardzo trafnie. I taka dokładnie była moja motywacja do kupna rasowego kota.
Miałam na myśli spór ideologiczny, właśnie na tym polu, który toczy się od chyba zawsze, nie tylko na tym forum i w tym wątku. Pojawia się prawie zawsze tam, gdzie pada pytanie o kota rasowego.
A poza tym, to co opisała eve69, to moim zdaniem tylko pierwsza warstwa. Bo zaraz potem zaczynają się pytania o to, czy kocha się za coś, czy mimo wszystko i czy to nie przez przypadek egoizm sprawia, że decydujemy się kochać koci ideał...i takie tam... Trochę się tych argumentów już nasłuchałam, czasem takich uderzających naprawdę poniżej pasa i robiących z każdego właścicela rasowego kota wyrachowanego egoistę. Do jednego z najbardziej żałosnych należał: jeżeli zdechnie kot ze schroniska, nierasowy, to nie będzie go żal, a jak zdechnie drogi rasowy, to będzie.... Po prostu bez komentarza. Ręce opadają, a autor tego komentarza wydawał się prezentować szeroko pojęty wysoki poziom kultury osobistej. Cóż, pozory mylą.
Pozdrawiam,