HELP!!!czy warto wydac mase pieniedzy na rasowego kociaka??

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob lip 22, 2006 15:12

zdecydowanie warto :D
kupujac kota z dobrej hodowli ma sie pewnosc, ze jest zdrowy
a kot rodowodowy jest dokladnie taki, jak ten opisywany w ksiazkach :wink:

ja mam rodowodowa Daisy i bardzo ja kocham :mrgreen:
rownie mocno kocham pozostale moje koty (dachowce) ale to ona jest niezwykla pod kazdym wzgledem
marze o tym, zeby miec kiedys kremowego brytyjczyka 8) ale to marzenie musi jeszcze dluuuuuugo poczekac...

BTW nie zgadzam sie z opinia Liwii, ze mozna przeciez poszukac kociaka o podobnym wygladzie
to jest po pierwsze promocja niejaka pseudohodowli i poza-hodowlanego rozmnazania kotow, a temu jestem przeciwna
a po drugie, wyglad to jeszcze nie wszystko - mowimy rowniez o charakterze konkretnym, a taki gwarantuja tylko koty rodowodowe
Ostatnio edytowano Sob lip 22, 2006 15:22 przez Beata, łącznie edytowano 1 raz

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob lip 22, 2006 15:19

Podejżewam, że faktycznie coś jest nie tak z tą hodowlą :( :evil:
Bo jakiś czas temu dzwoniła do mnie Pani Grażyna i tak mimo chodem pytała co u Klemensa, bo miała jakieś problemy z jednym ze swoich kotów i też musiał zostac wykastrowany a po kastracji zaczęły siępodobne problemy z oczkami jak u Klemensa, a nawet ze wzmocnionym efektem, bo oczka się zrobiły aż mętne i zażółcone (tak mi to okresliła), maiłem apetyt na jeszcze jednego bengala z jej hodowli, ale dajemy sobie spokój.
Natomiast co do ciągnięcia do odpowiedzialności, to muszę przejżeć dziś wieczorem umowę. Jeśli tutaj ją zacytuję to mogę liczyć na Waszą pomoc :?:
Dodam, że kot jest spłacany w ratach, więc może poprostu przestać je spłacać :?:
Ale to by było niedostosowanie się do umowy i wtedy to ona była by górą :(
No i nie dostalibyśmy dokumentów Klemcia, które dostaniemy dopiero po całkowitym spłaceniu rat :?

ravikaja

 
Posty: 323
Od: Śro maja 31, 2006 21:11
Lokalizacja: Liban/k.Poznania

Post » Sob lip 22, 2006 15:21

Beata pisze:BTW nie zgadzam sie z opinia Liwii, ze mozna przeciez poszukac kociaka o podobnym wygladzie
to jest po pierwsze promocja niejaka pseudohodowli i poza-hodowlanego rozmnazania kotow, a temu jestem przeciwna
a po drugie, wyglad to jeszcze nie wszystko - mowimy rowniez o charakterze konkretnym, a taki gwarantuja tylko koty rodowodowe

Koty rasowe i rasopodobne tez sa wyrzucane z domu i plodza podobne do rasy kocieta w roznych zakamarkach, wiec to co napisalam nie jest promocja ZADNEGO celowego rozmnazania tylko ratowania zycia juz istniejacego a (byc moze) spelniajacego kryteria osoby chcacej takiego a nie innego kota.
Zgadzam sie oczywiscie z Oberhexe -jesli juz to tylko doskonale hodowle, ktore zapewnia nam doskonala jakosc kupowanego zwierzaka, pytanie skad miec pewnosc ze dana hodowla jest doskonala?
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15909
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Sob lip 22, 2006 15:24

Liwia pisze:Zgadzam sie oczywiscie z Oberhexe -jesli juz to tylko doskonale hodowle, ktore zapewnia nam doskonala jakosc kupowanego zwierzaka, pytanie skad miec pewnosc ze dana hodowla jest doskonala?

Zadać sobie trud i sprawdzić: pojechać do hodowli, wypytać hodowcę, poszukać informacji o danej hodowli. Słuchać, jak hodowca mówi o swoich kotach, czy chętnie pokazuje wszystkie koty z hodowli, jak koty i kocięta reagują na obcych. Wszystko ma znaczenie.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 22, 2006 15:24

Beata pisze:wyglad to jeszcze nie wszystko - mowimy rowniez o charakterze konkretnym, a taki gwarantuja tylko koty rodowodowe

Tylko jak kupujemy kociaka, którego Taat pochodzi np z Kanady, to skąd my jako klient możemy wiedziec jaki on miał charakter :?:
Poza tym wielu chodowców kryje kotke danym kocurem, tylko i wyłącznie dla uzyskania danego umaszczenia- niestety ale taka hodowla nie może uzyskać miana dobrej, natomiast wygląd jest czynnikiem stawianym na pierwszym miejscu, bo gdyby było inaczej, to nie było by tylu pospolitych burasków w schroniskach :(

Więc w tym momencie nie do końca zgadzam się z taka "gwarancją".

ravikaja

 
Posty: 323
Od: Śro maja 31, 2006 21:11
Lokalizacja: Liban/k.Poznania

Post » Sob lip 22, 2006 15:27

Liwia pisze:
Beata pisze:BTW nie zgadzam sie z opinia Liwii, ze mozna przeciez poszukac kociaka o podobnym wygladzie
to jest po pierwsze promocja niejaka pseudohodowli i poza-hodowlanego rozmnazania kotow, a temu jestem przeciwna
a po drugie, wyglad to jeszcze nie wszystko - mowimy rowniez o charakterze konkretnym, a taki gwarantuja tylko koty rodowodowe

Koty rasowe i rasopodobne tez sa wyrzucane z domu i plodza podobne do rasy kocieta w roznych zakamarkach, wiec to co napisalam nie jest promocja ZADNEGO celowego rozmnazania tylko ratowania zycia juz istniejacego a (byc moze) spelniajacego kryteria osoby chcacej takiego a nie innego kota.

Liwia, ale jesli sa i sa pod opieka jakichs karmicielek, to je - podobnie jak koty dzikie - powinno sie sterylizowac, nawet w ciazy? i cos z tym generalnie robic? a nie pozwalac na dalsze rozmnazanie sie...
daleka jestem od oskarzen i przepraszam, jesli to tylko moje wrazenie, ale jakos dziwnym przypadkiem Ty zwykle masz namiary na kociaki rasopodobne, czy to rzeczywiscie zwykly przypadek?
tak mi sie jakies watki na Kociarni przewinely...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob lip 22, 2006 15:33

Oberhexe pisze:
Liwia pisze:Zgadzam sie oczywiscie z Oberhexe -jesli juz to tylko doskonale hodowle, ktore zapewnia nam doskonala jakosc kupowanego zwierzaka, pytanie skad miec pewnosc ze dana hodowla jest doskonala?

Zadać sobie trud i sprawdzić: pojechać do hodowli, wypytać hodowcę, poszukać informacji o danej hodowli. Słuchać, jak hodowca mówi o swoich kotach, czy chętnie pokazuje wszystkie koty z hodowli, jak koty i kocięta reagują na obcych. Wszystko ma znaczenie.


Malo, to wszystko jest zbyt malo. O sprawach, kore hodowca chcialby ewentualnie ukryc nic sie nie dowiesz choc oczywiscie ta wiedza plus bywanie na wystawach i rozmowy z innymi hodowcami to juz jakas podstawa jest.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15909
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Sob lip 22, 2006 15:34

ravikaja pisze:Tylko jak kupujemy kociaka, którego Taat pochodzi np z Kanady, to skąd my jako klient możemy wiedziec jaki on miał charakter :?:
Poza tym wielu chodowców kryje kotke danym kocurem, tylko i wyłącznie dla uzyskania danego umaszczenia- niestety ale taka hodowla nie może uzyskać miana dobrej, natomiast wygląd jest czynnikiem stawianym na pierwszym miejscu, bo gdyby było inaczej, to nie było by tylu pospolitych burasków w schroniskach :(

Więc w tym momencie nie do końca zgadzam się z taka "gwarancją".

Po prostu pojedzcie do hodowli i sprawdzcie na miejscu. Duzo da sie zobaczyc.

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Sob lip 22, 2006 15:34

Beata pisze:
Liwia pisze:
Beata pisze:BTW nie zgadzam sie z opinia Liwii, ze mozna przeciez poszukac kociaka o podobnym wygladzie
to jest po pierwsze promocja niejaka pseudohodowli i poza-hodowlanego rozmnazania kotow, a temu jestem przeciwna
a po drugie, wyglad to jeszcze nie wszystko - mowimy rowniez o charakterze konkretnym, a taki gwarantuja tylko koty rodowodowe

Koty rasowe i rasopodobne tez sa wyrzucane z domu i plodza podobne do rasy kocieta w roznych zakamarkach, wiec to co napisalam nie jest promocja ZADNEGO celowego rozmnazania tylko ratowania zycia juz istniejacego a (byc moze) spelniajacego kryteria osoby chcacej takiego a nie innego kota.

Liwia, ale jesli sa i sa pod opieka jakichs karmicielek, to je - podobnie jak koty dzikie - powinno sie sterylizowac, nawet w ciazy? i cos z tym generalnie robic? a nie pozwalac na dalsze rozmnazanie sie...
daleka jestem od oskarzen i przepraszam, jesli to tylko moje wrazenie, ale jakos dziwnym przypadkiem Ty zwykle masz namiary na kociaki rasopodobne, czy to rzeczywiscie zwykly przypadek?
tak mi sie jakies watki na Kociarni przewinely...

Beata, slowo, nie rozmnazam zadnych zwierzat, nei handluje nimi i nie posrednicze w takim procederze :lol: Na kociarni mialam bodajze jeden watek o niebieskim persie ktory na szczescie blyskawicznie znalazl dom.
I niestety - realia swiata poza miastem sa inne niz w Warszawie. Wiesz, ze na poludnie od Krakowa nie ma ani jednego schroniska ktore przyjmowaloby koty? Wiesz, ile warte jest kocie zycie na Podhalu? A ile pieknych kotow zostawiaja turysci np. w Zakopanem? :(
Karmicielki? Jakie karmicielki? :(:(:(

A do oddania mam teraz - "egzotyka", "syjamy", kotke syberyjska, w amicusie sa dwie czarne kotki egzotyczne - nei wiem czy maja rodowod, nie pytalam.
Plus rotweilery i doberman. I dla rownowagi - kilkanascie kociat dachowkowych, z kaliciwiroza.
Ostatnio edytowano Sob lip 22, 2006 15:45 przez Liwia, łącznie edytowano 1 raz
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15909
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Sob lip 22, 2006 15:35

Beata, nie wiem, może źle rozumiem, ale według mnie Liwia absolutnie nie propaguje ani pseudohodowli, ani rozmnażania rasopodobnych. Ona pisze dosłownie to co pisze - że wśród szukających domu zdarzają się też kociaki podobne do jakiejś rasy, zresztą wystarczy zjrzeć na kociarnię - też bywają podobne do syjamów, persów itd. Więc jeśli ktoś marzy o kocie w typie np. brytyjczyka, to nie wykluczone, że prędzej czy później kot tego typu będzie szukał domu. Gdzie tu mowa o mnożeniu to nie wiem. Czy czasem to nie nadinterpretacja z Twojej strony :wink:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lip 22, 2006 15:40

Beata pisze:
Liwia pisze:
Beata pisze:BTW nie zgadzam sie z opinia Liwii, ze mozna przeciez poszukac kociaka o podobnym wygladzie
to jest po pierwsze promocja niejaka pseudohodowli i poza-hodowlanego rozmnazania kotow, a temu jestem przeciwna
a po drugie, wyglad to jeszcze nie wszystko - mowimy rowniez o charakterze konkretnym, a taki gwarantuja tylko koty rodowodowe

Koty rasowe i rasopodobne tez sa wyrzucane z domu i plodza podobne do rasy kocieta w roznych zakamarkach, wiec to co napisalam nie jest promocja ZADNEGO celowego rozmnazania tylko ratowania zycia juz istniejacego a (byc moze) spelniajacego kryteria osoby chcacej takiego a nie innego kota.

Liwia, ale jesli sa i sa pod opieka jakichs karmicielek, to je - podobnie jak koty dzikie - powinno sie sterylizowac, nawet w ciazy? i cos z tym generalnie robic? a nie pozwalac na dalsze rozmnazanie sie...
daleka jestem od oskarzen i przepraszam, jesli to tylko moje wrazenie, ale jakos dziwnym przypadkiem Ty zwykle masz namiary na kociaki rasopodobne, czy to rzeczywiscie zwykly przypadek?
tak mi sie jakies watki na Kociarni przewinely...


Beatko, jak sama piszesz, dachowce też powinny być kastrowane, a mimo to mnożą się, czasem nawet w rejonach karmicielek, które np. nie mają możliwości sterylek. To co - tym maluchom nie należy szukać domu (pomagając równocześnie w sterylkach)? Przepraszam,ale taki wniosek wyszedł mi z tego co piszesz.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lip 22, 2006 15:41

Oberhexe pisze:Zadać sobie trud i sprawdzić: pojechać do hodowli

-no fakt- tego nie uczyniliśmy, ale najpierw:
Oberhexe pisze:poszukać informacji o danej hodowli

-poszukaliśmy takowych informacji. Były z reguły pozytywne. Poza tym na DUŻY plus wskazuje fakt, że kocurami z tej hodowli jest pokrytych kilka kotek z innych hodowli w Polsce (naliczyłem conajmniej 3). Więc chyba trudno o lepszą rekomendację...
Oberhexe pisze:wypytać hodowcę

Odbyliśmy wiele rozmów telefonicznych, nim wybralismy się w drogę (rachunek telefoniczny z maja był chyba moim największym :D ).
Oberhexe pisze:Słuchać, jak hodowca mówi o swoich kotach

Ta pani wypowiadała się o swoich podopiecznych w samych superlatywach, pokazywała rodowody, osiągnięcia, wszystkie zebrane materiały o bengalach etc...
Oberhexe pisze:czy chętnie pokazuje wszystkie koty z hodowli

Tak- nie było z tym problemu.
Oberhexe pisze:jak koty i kocięta reagują na obcych

Tutaj bardzo ciężko się określić, bo generalnie Klemens na poczatku od nas uciekał i pomimo tego, że drogą wirtualną wybraliśmy własnie Jego, to po pierwszym kontakcie mało nie padło na Jego braciszka, który momentalnie zaczął się nam łasić koło nóg i nie wyrywał się będąc trzymanym na rękach. Jednak p.Grażyna powiedział nam, że ten którego sobie wybraliśmy jest z natury nieufny i trzeba sobie zasłużyć na jego przyjaźń i tak było faktycznie. Dopiero po ok 1-1,5 godzinie Klemens sam zaczął podchodzić do nas i szturchać nasze dłonie do głaskania.
Pewna kotka leżała w łazience na koszu z praniem (bo to jej ulubione miejsce) i nie mogłem się powstrzymać, żeby ją dotknąć i pogłaskać. Otwarła oczka i zaczęła się łasić :)
Kocięta, które były jeszcze za małe do wydania były w innycm pokoju i tu były też różne charakterki, jedne lgnęły do mnie i nne uciekały...
Więc nie wiem czy można okreslić w ten sposób "jakość" danej hodowli...

Więc ponownie zacytuję koleznakę:
Liwia pisze:skad miec pewnosc ze dana hodowla jest doskonala?

ravikaja

 
Posty: 323
Od: Śro maja 31, 2006 21:11
Lokalizacja: Liban/k.Poznania

Post » Sob lip 22, 2006 15:44

Anka, moze nadinterpretacja rzeczywiscie :wink:
Liwia jednak ostatnio pojawia sie w niewielu watkach, stad je pamietam - a na Kociarni to byly tylko watki dotyczace osob szukajacych kotow rasowych
stad moje zapytanie
kiedys to byly pseudobrytyjczyki...

a z drugiej strony wykazuje tak wielkie zainteresowanie tym, ze kotke po sterylce wypuszczamy po kilku dniach, a nie po 10 przynajmniej :wink:

widze, ze Liwia "ku pamieci" zacytowala moj post
ok :lol:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob lip 22, 2006 15:50

Beata pisze:Anka, moze nadinterpretacja rzeczywiscie :wink:
Liwia jednak ostatnio pojawia sie w niewielu watkach, stad je pamietam - a na Kociarni to byly tylko watki dotyczace osob szukajacych kotow rasowych
stad moje zapytanie
kiedys to byly pseudobrytyjczyki...

a z drugiej strony wykazuje tak wielkie zainteresowanie tym, ze kotke po sterylce wypuszczamy po kilku dniach, a nie po 10 przynajmniej :wink:

widze, ze Liwia "ku pamieci" zacytowala moj post
ok :lol:


Nie ku pamieci, tylko Liwia pomylila przyciski :oops: I juz dopisalam tresc do cytatu, przepraszam za zamieszanie w tej kwestii.
Ostatnio edytowano Sob lip 22, 2006 15:53 przez Liwia, łącznie edytowano 1 raz
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15909
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Sob lip 22, 2006 15:52

Liwia oki :lol:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 228 gości