Diabelska ósemka - czyli jak koty zdecydowały za nas

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 15, 2006 13:43

Chciałam tylko donieść, że Blusiowata niszczarka do papieru nadal działa. Wczoraj po powrocie do domu znalazłam na podłodze do połowy użarte oficjalne pismo z ZUS :roll:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 19, 2006 18:05

Aleba, nie zostawiaj żadnych banknotów na wierzchu :wink:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Śro lip 19, 2006 19:53

Na szczęście nie mam takiego nawyku :lol: Więc nie zobaczę jak je Blusia rozmienia na drobne :lol:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 20, 2006 18:15

Tja...
Dzisiaj poległ program telewizyjny :roll:
Coś się ta niszczarka rozhulała...
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 23, 2006 10:12

Taka niszczarka w domu to kurcze gorsza od myszy jest :twisted:
Rano w ramach rozrywek balkonowych dobrała się do torby z ziemią do kwiatów, wygryzła w niej dziurę i bawiła się w piaskownicę :twisted:
Jak ją pognałam z balkonu i skonfiskowałam ziemię, to chwilę później zdybałam ją za stołem ze ściągniętym na podłogę programem telewizyjnym :twisted:
Kiedy zabrałam program, kocina zwiała do sąsiedniego pokoju, gdzie tym razem nie gryzła, tylko zrzuciła pudełko z różnymi duperelkami z biurka. Akurat w kocie miski :twisted:
A to podobno miała być grzeczna i spokojna koteczka :roll: Najwyraźniej nie tylko kolor jej się u mnie zmienił :twisted:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 23, 2006 10:29

Aleba pisze:A to podobno miała być grzeczna i spokojna koteczka :roll: Najwyraźniej nie tylko kolor jej się u mnie zmienił :twisted:

Blusia - nie przynoś mi wstydu, królewno.... :oops:

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Nie lip 23, 2006 10:45

Cwaniara, nawet kiedy rozrabia robi to z takim wdziękiem, że nie sposób się na nią gniewać ;)
A teraz się kociątko wreszcie zmęczyło i śpi...

Obrazek Obrazek
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 23, 2006 21:07

:lol:
ale brzunio ma absolutnie zachwycający :D

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Pon lip 24, 2006 18:52

Ja uwielbiam całować kocie brzuchalki :lol:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Śro lip 26, 2006 22:15

Aleba pisze:Obrazek


Brzunio jej nie ściemniał ?
Dziwne, przecież tą samą farbą malowałam.... :wink:

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Śro lip 26, 2006 22:20

Brzunio nie ściemniał :)
Albo może ściemniał, tylko skóra tak się naciągnęła na nabitym do granic przyzwoitości brzucholku? ;)


A moje koty w związku z "obcym" koczującym w łazience chodzą lekko podminowane i prychają w korytarzu.
Malucci po raz pierwszy od wielu tygodni znowu siurnął pod drzwiami wejściowymi. Ponieważ to oznacza równocześnie, że siurnął pod drzwiami łazienki, mam podejrzenie, że to był taki jego wyrafinowany sposób okazania dezaprobaty :roll:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 27, 2006 11:30

Czy ktoś ma pomysł jak szybko i skutecznie podtuczyć wybrednego, rudego kota? :roll:
Bo pan hrabia ostatnio jada wyłącznie kurczaczka (i musi być kurzy cycek, a nie nóżka :twisted:) oraz z wielką łaską, od czasu do czasu, indyka. No i ewentualnie mlaśnie trochę gerberka albo bielucha.
Suche jest błe, mokra gotowa karma jest błe, inne rodzaje mięsa są błe.
W dodatku jada powoli i z namysłem - skubnie kilka kawałeczków, odejdzie, pozastanawia się, wróci, skubnie następnych kilka kawałeczków :roll: I zawsze to tak wygląda, nawet jeśli kilka minut wcześniej skakał po mnie i deptał udowadniając, że jest straaasznie głodny :roll:
Oczywiście przy moich pozostałych kotach-odkurzaczach nie ma szansy, żeby to, czego rudy nie zje od razu poleżało dłużej niż kilka minut.
Zamknięcie rudego z miską sprawy nie załatwi, bo on wtedy przestaje interesować się miską, a zaczyna zamkniętymi drzwiami.
Mam wrażenie, że on niedojada. Tylko co jeszcze mogę zrobić?
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 27, 2006 11:42

Szeryf nie je puszkowego, nie je suchego.
Je rybe i kurczaka.
Kurczaka - najchetniej piers, kroje w kostke zalewam wrzatkiem, bo mieso jest zwykle z lodowki, i dodaje do tego 3 lyzeczki kaszki kukurydzianej-bez gotowania. To mu idzie najlepiej. Czasem pieczonego cos zje i gotowane skrzydelka z platkami ryzowymi.
A najpewniej ukradnie polozona kielbase albo szynke:))
Inne koty tego nie ruszaja

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lip 31, 2006 17:10

Pojawienie się nowego domownika wyraźnie pozytywnie wpłynęło na stosunki na linii Inka-Blue. Mają teraz wspólnego wroga, więc mniej się przejmują sobą.
Dziewczyny tolerują już leżenie obok siebie na łóżku (do niedawna nie do pomyślenia), potrafią się obwąchiwać siedząc nos w nos czy jeść razem z miski - i nie ma warków, syków czy buczenia.
A dzisiaj nawet spały do siebie przytulone (no pośrednio ;) ).
Wyglądało to tak:
Obrazek
Ta górka pod kocykiem po prawej stronie Blusi to Inka :lol: :lol: :lol:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 06, 2006 20:46

Tak dzisiaj spały kociska:
Obrazek

A tu zbliżenie grubej bambaryły Blusi :oops: która polegiwała na Onecie:
Obrazek
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot], squid i 175 gości